Dziś premierę ma pecetowa edycja WWE 2K15. W późniejszym terminie gracze otrzymają za darmo zawartość znaną z wydań konsolowych.
Informacje na temat ukazania się WWE 2K15 na PC krążyły już od pewnego czasu, a ostatnie doniesienia wskazywały, że premiery możemy spodziewać się jeszcze przed sezonem letnim. Jak się okazuje, od dzisiaj pecetowcy mogą cieszyć się najnowszą odsłoną popularnej serii sportowej od studia 2K Sports, wcześniej dostępnej tylko na konsolach Sony (PlayStation 3 i PlayStation 4) oraz Microsoftu (Xbox 360 oraz Xbox One).

Jeśli ktoś martwił się o jakość grafiki, to może odetchnąć z ulgą – pecetowe WWE 2K15 oparto na wydaniu na konsole nowej generacji, także na brak efektów graficznych nie ma jak narzekać. Dobrą wiadomością jest również udostępnienie dwóch nowych wersji Stinga i Hulka Hogana dla wszystkich, którzy kupią tytuł w dniu premiery, jak również wsparcie dla modów oraz zapowiedź udostępnienia całej zawartości dodatkowej. Tej ostatniej jest całkiem sporo, zaczynając od konsolowych trybów rozgrywki (MyCareer oraz 2K Showcase), przez kolejnych 36 zawodników, 26 walk, 46 wydarzeń w trybie dla jednego gracza, czterech menadżerów i znacznie więcej – wszystko to gracze otrzymają w późniejszym terminie za darmo.
Wypada również wspomnieć o promocji w sklepie Steam, pozwalającej nabyć WWE 2K15 w przedsprzedaży z 10% rabatem, czyli za 44,99 euro (ok. 180 zł). Inne oferty możecie zobaczyć w ramce na początku tego tekstu.
Gracze
Steam
1

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).