Netflix ma nową największą premierę anime. Nowy shonen może pochwalić się 8,6 mln wyświetleń w pierwszych dniach od debiutu.
Jak przewidywano jeszcze przed premierą Sakamoto Days, anime rzeczywiście okazało się hitem, czemu dowodzą wyniki oglądalności, którymi pochwalił się Netflix. Okazuje się, że ta produkcja zaliczyła najlepszą premierę spośród wszystkich anime na platformie, bijąc takie tytuły, jak Dragon Ball Daima, Dandadan, Baki Hanma czy Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba: Hashira Training Arc.
Okazuje się, że Sakamoto Taro ma prawdziwą moc przyciągania widowni. W pierwszym tygodniu od premiery, według danych podanych przez Netfliksa, Sakamoto Days zaliczyło 8,6 mln wyświetleń (dane pochodzą z dni 13 stycznia 2025 – 19 stycznia 2025). To świetny wynik, który pokazuje, że nawet Dragon Ball, który wydaje się marką nie do pokonania, nie miał szans. Choć w przypadku Dragon Ball Daima czy Dandadan warto zaznaczyć, że zadebiutowały one również na innej platformie, Crunchyrollu, co na pewno wpłynęło na ich wyniki. Gdyby miały premierę wyłącznie na Netfliksie, jak Sakamoto Days, mogłyby mieć wyższe wyniki.
Ale za to Baki Hanma, dokładniej drugi sezon tego przebojowego anime ze świetnymi walkami, który dotychczas był rekordzistą Netfliksa, jest serialem dostępnym tylko na tej platformie i musiał ustąpić miejsca Sakamoto Days. W tyle został też drugi sezon Record of Ragnarok (via Anime News Centre).
Jak więc wygląda lista największych premier anime na Netfliksie?
Netflix oblicza wyświetlenia dzieląc łączną liczbę obejrzanych godzin przez całkowity czas trwania dostępnych treści.
Jak widać, Sakamoto Days ma znacząco wyższy wynik od pozostałej trójki wymienionej powyżej, co pokazuje, jak dużą premierą anime był na Netfliksie.
6

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.