„Celowo unikałem tej roli”. Gwiazdor nowego shonena Netflixa bronił się przed zagraniem głównego bohatera Sakamoto Days, w którego finalnie się wcielił
Choć Sakamoto Days znalazło idealnego odtwórcę emerytowanego płatnego zabójcy, była spora szansa, że nie będzie chciał odegrać tej roli. Na początku celowo unikał castingu do niej.

W Sakamoto Days zebrano imponującą obsadę. Fani obawiali się, że twórcy jedynie zatrudnili znanych i lubianych aktorów głosowych, nie przykładając się do dobrania odpowiednich osób do postaci, jednakże premierowy odcinek pokazał, iż główna obsada wie, co robi i pasuje do swoich bohaterów. Szczególnie Tomokazu Sugita, który podkłada głos pod Taro Sakamoto.
Okazuje się jednak, że aktor miał opory przed tym, aby podjąć się roli głównego bohatera Sakamoto Days, mimo że od początku był zachęcany do wzięcia udziału w castingu do tej roli. Sam jednak początkowo chciał zawalczyć tylko o rolę Kashimy, ale po zapoznaniu się z mangą oraz po dalszych namowach wziął udział w castingu do roli Sakamoto (via Comic Natalie).
Jak wyznał Sugita, kiedy przedstawił swoje plany ubiegania się o rolę Kashimy, jego agencja nie chciała tego słuchać.
Pokazałem pracownikowi (biura) materiał o postaci Kashimy i powiedziałem: „Właśnie usłyszałem o przesłuchaniu do animacji Sakamoto Days i myślę, że to jest miejsce [do którego warto dążyć]”, a on powiedział: „Panie Sugita, proszę wziąć też rolę Sakamoto”. Powiedziałem: „Dobra, mam, a co z tą drugą postacią?”. „Nie, Sugita, ubiegaj się o Sakamoto”. „Ok, rozumiem” i mieliśmy surrealistyczną wymianę zdań.
Sugita podczas wywiadu wyjaśnił, czemu tak bardzo nie chciał zagrać Sakamoto. Rola za bardzo przypominała inną, z której słynie najbardziej – Sakatę Gintokiego z Gintamy. Aktor od lat podkłada pod niego głos, jest dzięki niemu rozpoznawalny i nie chciał po raz kolejny robić tego samego. A Gintoki wydaje się być bardzo podobną postacią do Sakamoto – bohater Gintamy również jest utalentowanym wojownikiem, który teraz stara się wieść prostsze i spokojniejsze życie, a także jest blisko ze swoimi pracownikami.
Dlatego na początku celowo unikałem tej roli.

Co się więc stało, że zmienił zdanie odnośnie roli w Sakamoto Days? Po bliższym poznaniu serii aktor dostrzegł potencjał Sakamoto. Zrozumiał, że grając go będzie mógł podzielić się swoim szczęściem z innymi, gdyż właśnie taki jest Sakamoto – to postać, która zrobi wszystko, aby uczynić swoich bliskich i pracowników szczęśliwymi. I właśnie to urzekło Sugitę w Taro, sprawiając, że wziął udział w castingu, który finalnie wygrał.
Sugita często wciela się w postacie śmiertelnie poważne lub niesamowicie ekscentryczne, albo takie, które są ich mieszanką. Jego komizm często wynika z jego stoicyzmu, podobnie jak w przypadku małomównego Sakamoto, co czyni z Sugity idealnego aktora dla niego.
Sakamoto Days możecie oglądać na Netfliksie. Nowe odcinki ukazują się w soboty.
Więcej:Anime Naruto mogło wyglądać zupełnie inaczej, ale legendarny reżyser „porzucił je w połowie” prac
- Manga i anime