Do sieci wyciekły materiały z nadchodzącego Dragon Age: Dreadwolf. Po fragmentach rozgrywki widać, że gra będzie różniła się od pozostałych części serii.
Zaledwie kilka dni temu znany leaker Tom Henderson kontaktował się z anonimowymi źródłami, które zdradziły kilka ciekawych informacji na temat nadchodzącego Dragon Age: Dreadwolf. Niedługo po tym użytkownik Reddita o nicku revanchisto udostępnił obszerny post, zawierający materiały z wczesnej wersji gry. Miała to być odpowiedź na informacje z raportu Hendersona.
Jak twierdzi revanchisto, widział on trwający około dwudziestu minut gameplay Dreadwolf nagrany przez testerów gry. Nie udostępnił on całego materiału, gdyż został o to poproszony. Podzielił się jednak kilkoma zrzutami ekranu i kilkusekundowym filmem z walką – chociaż linki później usunął, to krążą kopie tych materiałów. Co ciekawe, serwis Insider-Gaming potwierdził ich autentyczność.
Użytkownik revanchisto dokładnie opisał widziany gameplay nowego DA. Już wcześniej wiedzieliśmy o tym, że Dreadwolf nie będzie, jak poprzednie części serii, taktycznym RPG, a bardziej grą akcji – udostępniony filmik tylko to potwierdził. Jednakże według revanchisto system walki (używanie umiejętności) bardziej przypomina ten z God of War (z 2018 roku) niż z Final Fantasy XV, jak napisał wcześniej Henderson na łamach Insider-Gaming.
Najprawdopodobniej w Dreadwolf pożegnamy się z opcją zatrzymywania walki, ale czy z czymś jeszcze? Możliwe, że nie będziemy mogli kontrolować innych członków naszej drużyny, co również podawały źródła Hendersona. Sam revanchisto przyznał, że na gameplayu, który widział, nie było takiej opcji – chociaż w tej alfie mogła być po prostu niedostępna.
Revanchisto zwrócił też uwagę na to, że animacje uległy znacznej poprawie w porównaniu do poprzednich części cyklu. Jest to wersja alfa gry, więc wiele jeszcze może się zmienić, ale podobno m.in. włosy postaci już w tym momencie wyglądają bardzo dobrze.
Do tej pory wiadomo było, że akcja Dragon Age: Dreadwolf będzie rozgrywać się na ziemiach Imperium Tevinter. Wygląda jednak na to, że w grze zwiedzimy też inne rejony. Gameplay z alfy rozgrywa się bowiem w głównej siedzibie Szarej Straży, fortecy Weisshaupt w Królestwie Anderfels graniczącym z Tevinter. Zaatakowały ją mroczne pomioty, które najwyraźniej miały styczność z czerwonym lyrium znajdującym się w fortecy – niektóre z nich mają czerwone oczy.
A skoro o tym mowa, to warto zwrócić uwagę na zrzut ekranu menu głównego bohatera. Obok informacji o jego poziomie napisane jest bowiem „szary strażnik”, a więc możliwe, że w Dreadwolf wcielimy się w przedstawiciela Straży. Dragon Age: Origins był pierwszą i ostatnią częścią serii, w której bohaterem był szary strażnik, to byłby więc miły powrót do korzeni.
Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych materiałów z rozgrywką Dragon Age: Dreadwolf. Nie znamy również przybliżonej daty premiery gry – według źródeł Hendersona przyjdzie nam jeszcze na nią sporo poczekać.
Więcej:Serwery Diablo 4 mogą tego nie wytrzymać. Świeży trop wskazuje na shadow drop nowej klasy tuż po TGA
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
14

Autor: Zuzanna Domeradzka
Introwertyczka od urodzenia, która grami wideo interesuje się praktycznie od zawsze. Do Gry-Online.pl dołączyła w 2022 roku, pisząc najpierw w newsroomie growym – później zaczęła pomagać przy poradnikach. Jest entuzjastką FPS-ów i RPG-ów oraz wielką fanką serii Dragon Age, Five Nights at Freddy’s i Assassin’s Creed. Lubi również oglądać filmy, najchętniej wraca do Gwiezdnych wojen i Piratów z Karaibów. Wolny czas stara się spędzać aktywnie, jeżdżąc na rowerze lub deskorolce (ewentualnie platynując kolejne części cyklu Just Dance).