Fani Diablo nie będą mogli narzekać na brak atrakcji po premierze „czwórki”. Reżyser gry potwierdził, że produkcja będzie regularnie otrzymywać dodatkową zawartość, w tym fabularną.
Jako że nadchodzące Diablo IV nie należy do najtańszych produkcji (gra wyceniona została na ponad 300 zł), Blizzard musi zapewnić graczom bogatą zawartość popremierową. Nieco światła na ten temat rzucił zastępca reżysera „czwórki”, Joe Piepiora.
W rozmowie z redakcją Game Informera deweloper zapowiedział, że Diablo IV będzie otrzymywać duże update’y co trzy miesiące. Wzbogacą one produkcję nie tylko pod kątem nowych mechanik i funkcji, ale także zawartości fabularnej. Mówiąc o tym, Piepiora starał się unikać słowa „rozszerzenia”. Zamiast tego stwierdził, że fani będą mieli do czynienia z „mięsistymi aktualizacjami”.
Warto przyjrzeć się reakcjom graczy na wspomniane informacje. W komentarzach na Reddicie trudno szukać oznak hurraoptymizmu. Przeważają tam wątpliwości co do ambitnych planów Blizzarda. Gracze twierdzą, że Diablo IV nie jest po prostu gotowe na premierę, dlatego twórcy część podstawowej zawartości wypuszczą w późniejszym czasie.
Są też tacy, którzy sugerują, że plany wprowadzania dodatkowej treści z każdym sezonem rozgrywek Diablo IV były sugerowane już dawno. Niemniej teraz mamy tego oficjalne potwierdzenie.
Regularne aktualizacje fabularne nie powinny specjalnie dziwić, jeśli pod uwagę weźmiemy inną produkcję „Zamieci” – World of Warcraft. Fani RPG-a z pewnością wiedzą, że tytuł od czasu do czasu otrzymuje dodatkową zawartość, które rozwija fabułę i dodaje nowości w mechanice gry.
W zeszłym tygodniu Blizzard podzielił się informacjami na temat endgame’u w Diablo IV. Deweloperzy zapowiedzieli wówczas, że po ukończeniu głównego wątku fabularnego na graczy czekać będzie całkiem sporo atrakcji.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
12
Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
