Zapowiedziano nową grę z serii Delta Force. Będzie to darmowa strzelanka FPP, która zaoferuje zarówno kampanię dla jednego gracza, jak i tryb multiplayer. Zaprezentowany trailer budzi wspomnienia z pierwszych odsłon cyklu.
Podczas targów gamescom 2023 pokazano nowy zwiastun Delta Force: Hawk Ops. Oto on:
Na przełomie wieków fani wojennych pierwszoosobowych strzelanek mogli wybierać pomiędzy większą liczbą serii niż Battlefield i Call of Duty. Jednym z cykli, który w tamtym czasie święcił sukcesy, jest Delta Force. W latach 1998–2009 ukazało się jego pięć odsłon. Te nowsze – zwłaszcza Xtreme 2 – były nieco mniej udane od poprzedniczek, przez co seria nie doczekała się kolejnych sequeli.
Aż do teraz – TiMi Studios (twórcy Call of Duty: Mobile) oraz Level Infinite (dywizja wydawnicza chińskiej firmy Tencent) opublikowały dziś „teaser gameplay trailer” gry Delta Force: Hawk Ops, która ma być rebootem tego kultowego cyklu. Możecie go obejrzeć poniżej.
Choć materiał niewiele mówi o grze – nie tylko dlatego, że bazuje na wersji prealfa – budzi wspomnienia (jeśli się je ma). Ponadto wiemy, że Delta Force: Hawk Ops będzie produkcją free-to-play, która zaoferuje:
Tytuł ma się ukazać w 2024 roku na PC, PS4, PS5, XOne, XSX/S i urządzenia mobilne z systemami Android oraz iOS. Więcej informacji na jego temat zostanie ujawnionych w najbliższy wtorek podczas gamescom 2023 Opening Night Live, na kiedy to zaplanowano pełną zapowiedź Delta Foce: Hawk Ops.
GRYOnline
Gracze
Steam
28

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.