Ukazała się nowa wersja darmowego RTS-a The Dawn of the Tiberium Age. Dzięki aktualizacji gra zyskała nową kampanię singleplayer.
Firma Electronic Arts nie kwapi się do opracowania nowej odsłony serii Command & Conquer. Na szczęście fani nie muszą polegać na tym wydawcy i sami rozwijają liczne nieoficjalne projekty. Jednym z najlepszych jest The Dawn of the Tiberium Age, czyli darmowy RTS-a zbudowany na ulepszonej wersji silnika z Command & Conquer: Red Alert, który łączy w jednej grze frakcje z uniwersów Tiberium oraz Red Alert. Produkcja właśnie dostała nową wersję (oznaczoną numerem 13) i jest to najbardziej obszerna łatka od dłuższego czasu.
Największą atrakcją aktualizacji jest całkiem nowa, długa na dziewięć misji kampania fabularna dla pojedynczego gracza zatytułowana Power to the People. W niej gracz obejmuje dowództwo nad małą grupą afrykańskich anarchistów, których celem jest wypędzenie ze swojej ojczyzny sił GDI i NOD.
Wersja 13 gry wprowadziła kilka innych zmian.
Przypomnijmy, że The Dawn of the Tiberium Age to kompletnie samodzielna gra i nie wymaga posiadania jakichkolwiek oficjalnych odsłon cyklu. Jest to możliwe, ponieważ dawno temu Electronic Arts udostępniło okrojone wersje kilku pierwszych odsłon cyklu za darmo. Projekt oferuje duży zestaw nowych kampanii fabularnych, samodzielnych misji oraz map do trybu multiplayer. Ponadto autorzy w wielu aspektach ulepszyli rozgrywkę balans, jak również przewrócono system sieciowy do rozgrywek wieloosobowych.
Pierwsza wersja The Dawn of the Tiberium Age ukazała się siedemnaście lat temu, ale gra cały czas jest intensywnie rozwijana. Kilka miesięcy temu otrzymała wielką aktualizację z długą na 30 misji nową kampanią Covert Revolt. Na jej potrzeby opracowano nowy system scenek przerywnikowych i użytek z niego robi także Power to the People.
GRYOnline
Gracze
Steam
9

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.