Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 9 listopada 2023, 16:15

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza

Polacy zaczynają natarcie gier cRPG pod koniec 2023 roku. Przed The Thaumaturge otrzymujemy Dark Envoy - cRPG w wersji „very, very lite”. Nawet aż za bardzo.

Źródło fot. Twin Sails Interactive
i

Ukazanie się Baldur’s Gate III sprawiło, że w drugiej połowie 2023 roku wzrósł popyt na cRPG. Nie ma nic lepszego niż wspieranie lokalnego rynku, a tu akurat premiery w końcu doczekało się Dark Envoy. Oczywiście nikt nie spodziewa się po małej polskiej grze rozmachu dzieła Lariana, niemniej uznałem za słuszne sprawdzić, co ma ona do zaoferowania.

Jeśli ktoś szuka niedrogiego jak na dzisiejsze standardy cRPG, Dark Envoy może być w sam raz dla niego. Częściowo jest również i dla mnie, chociaż po dziesięciu godzinach rozgrywki zacząłem odczuwać delikatne znużenie. Ale jeden element polskiego tytułu bardzo przypadł mi do gustu, i to prawdopodobnie należący do najważniejszych ze wszystkich, jakie składają się na całą grę. Reszta jednak pozostawia sporo do życzenia.

Dark Envoy stawia na walkę

Jeżeli ktoś przetestował wersję demo Dark Envoy, od razu rozpozna start gry, ponieważ to dosłownie ten sam etap. Już po kilku sekundach zostajemy rzuceni w wir walki. Potyczki z przeciwnikami stanowią zdecydowaną większość rozgrywki i na szczęście ten akurat aspekt został wykonany całkiem solidnie. Jest co robić, ponieważ gra ochoczo posyła w naszą stronę kolejnych przeciwników.

W uniwersum Dark Envoy byłem świadkiem starcia pomiędzy steampunkową technologią przyszłości a siłami natury chcącymi zachować dawny porządek. Od razu nasunęło mi się skojarzenie z Arcanum, ale w nowym tytule system walki okazuje się fajniejszy. Pojedynki odbywają się w czasie rzeczywistym z opcjonalną pauzą, która jednak – zamiast wstrzymywać grę – spowalnia czas.

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza - ilustracja #1

Nawet w trakcie przerywników nie zawsze wszystkie obiekty się pojawiają.Dark Envoy, Twin Sails Interactive, 2023

Sama walka jest naprawdę przyjemna, zwłaszcza gdy postacie zdobędą już kilka poziomów. Polecam szczególnie rozwijanie Kaeli w kierunku Władcy Żywiołów. Gdy już odblokuje się meteoryt, zaczyna się prawdziwa magia i zabieranie ogromnej ilości punktów życia nawet silniejszym przeciwnikom. Do tego dochodzi wbrew pozorom spora przeżywalność i efekty „crowd control”, co robi wrażenie.

Podczas pojedynków trzeba liczyć się z przewagą liczebną wrogów, ale ja, grając na normalnym poziomie trudności, niczym największy casual, ani razu nie odczułem przytłoczenia ich mnogością. Mieliłem ich, aż miło. Chociaż czasami chwila nieuwagi sprawiała, że nagle jedna z moich postaci w niewyjaśniony sposób traciła całe życie – co potrafi mieć miejsce, ponieważ w trakcie starć sporo się dzieje. Nie można więc zapominać o trybie aktywnej pauzy.

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza - ilustracja #2

Polska wersja językowa pozostawia jeszcze trochę do życzenia.Dark Envoy, Twin Sails Interactive, 2023

Niestety, Dark Envoy olewa swoje własne uniwersum

Największą wadą Dark Envoy, która moim zdaniem mocno obniża wartość tej produkcji, jest beznadziejna fabuła i sposób jej prowadzenia. Grę nazwać można cRPG tylko z uwagi na system walki i ewentualnie rozwoju postaci, choć i ten nie należy do jakichś niesamowicie rozbudowanych. Natomiast bardziej oklepanej historii nie dało się chyba wymyślić – oto dwójka rodzeństwa wyrusza w podróż, żeby odkryć rodzinną tajemnicę i jednocześnie wplątuje się w konflikt pomiędzy dwiema konkurencyjnymi nacjami.

Nie pomaga też sposób prowadzenia opowieści, bowiem jest po prostu „antyerpegowy”. Interaktywne dialogi tu prawie nie istnieją. Można tylko siedzieć przed monitorem i gapić się na wymianę zdań pomiędzy postaciami lub podziwiać cutscenki zmontowane z nieruchomych plansz.

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza - ilustracja #3

Tryb taktyczny pozwala na chłodno wszystko rozplanować.Dark Envoy, Twin Sails Interactive, 2023

Jedynie od czasu do czasu Dark Envoy łaskawie pozwala dokonać wyboru fabularnego niemającego zazwyczaj żadnego znaczenia i ograniczającego się w większości przypadków do decyzji pomiędzy „zabić” lub „nie zabić”. RPG „pełną gębą”, w którym aż nie chce się dowiedzieć, co się zaraz stanie. Trudno mi zrozumieć, dlaczego podjęto taką decyzję. Wyborów za gracza dokonuje przeważnie rodzeństwo głównych bohaterów, a gdy siostra mówi „lewo”, to brat mówi „prawo”, stąd czasem dochodzi między nimi do kłótni.

Potencjał świata przedstawionego uważam za zmarnowany. Dostałem ogromną mapę, po której można podróżować, ale celów wędrówki jest zawsze zaledwie kilka. No i gdziekolwiek się pójdzie, dialogów praktycznie nie ma, brakuje też ekscytującego prowadzenia fabuły. Dark Envoy w 95% składa się z walki i dobrze, że przynajmniej ta się udała. Tylko gdy reszta jest tak słaba, to i starcia w końcu zaczynają nudzić, ponieważ cały czas klepie się bez przerwy kolejnych przeciwników.

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza - ilustracja #4

Zostało 6 poziomów i praktycznie wszystkie umiejętności odblokowane.Dark Envoy, Twin Sails Interactive, 2023

Półprodukt cRPG

W moim odczuciu Dark Envoy jest jedynie rodzajem prototypu. Jeden element udało się twórcom przygotować dobrze, ale cała reszta jest już bardzo miałka. Rozwój postaci kończy się tym, że np. ja, mając bohaterów na 14 poziomie (przy maksymalnym 20), odblokowałem już większość umiejętności, więc praktycznie nie było co kombinować przy buildach. Jedynym game changerem okazuje się wybór drugiej specjalizacji, ponieważ zapewnia ona umiejętności aktywne, co oferuje trochę szerszy wachlarz możliwości.

To jednak wciąż nic wybitnego i nadal brakuje większego elementu faktycznego wyboru oraz ciekawych konfiguracji. Nie pomaga w tym system uzbrojenia, gdyż przedmioty wypadają tu z nieprzyjaciół niczym w jakimś Diablo i zdecydowana większość nadaje się na śmietnik. Częściej coś naprawdę dobrego kupowałem u handlarza, niż faktycznie zdobywałem na wrogach lub wyciągałem ze skrzynek.

Dark Envoy dowozi tylko system walki, ale w tej cenie mi to nie przeszkadza - ilustracja #5

Mapa świata jest duża, ale bardzo pusta.Dark Envoy, Twin Sails Interactive, 2023

Dark Envoy może być fajną propozycją dla osób dopiero wchodzących w świat cRPG i poszukujących czegoś luźniejszego i szybszego. W tej grze zdecydowanie to znajdą. Mam nadzieję, że powstanie Dark Envoy 2 wykorzystujące i rozbudowujące już angażujący system walki, jednocześnie wprowadzając normalne dialogi, niczym w porządnym RPG, i że pojawią się prawdziwie interesujące wybory.

Poza tym gra to w zasadzie same starcia i ładna, stylizowana oprawa graficzna. Jeśli to komuś wystarczy, to pewnie kwota około 150 złotych za mniej więcej 20 godzin zabawy będzie w jego odczuciu dobrze wydanymi pieniędzmi. Jeśli nie, to lepiej odpuścić sobie tę produkcję lub poczekać na znaczną przecenę. Szkoda, ponieważ liczyłem na trochę więcej.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej