Drugi weekend stycznia to kinowe zderzenie filmów Creed i Joy. Najnowszy odcinek sagi bokserskiej pod wezwanie Rocky'ego robi furorę za granicą, zaś Joy wydaje się być filmem poniżej możliwości twórcy American Hustle.

Oto jedno z większych zaskoczeń filmowych ostatnich miesięcy, a może i lat. Seria filmów o Rockym, dzieło Sylvestra Stallone'a, zaczęła od świetnej części pierwszej, by później stopniowo obniżać loty. Dzisiaj jest wspominana raczej z sentymentem niż podziwem. Ale Creed może to wszystko zmienić. Według krytyków to najlepsza część serii, doskonały sportowy dramat i film z wielkim sercem, który przemówi nie tylko do fanów serii czy boksu. Syn Apollo Creeda, Adonis, zaczyna drogę na bokserski szczyt, a emerytowany Rocky będzie mu w tym pomagał. Wszystko trąci straszliwym banałem, ale podobno Ryan Coogler tchnął w starą historię tyle świeżości i życia, a aktorski popis młodej i starej gwiazdy dokładają na tyle dużo jakości, że Creed jest od jakiegoś czasy typowany na oscarowego czarnego konia.

Od twórcy American Hustle, Poradnika pozytywnego myślenia i Fightera oczekuje się bardzo dużo. David O. Russell znowu łączy siły ze swoją muzą, Jennifer Lawrence, znowu grającej w parze z Bradleyem Cooperem, by opowiedzieć prawdziwą historię niejakiej Joy Mangano. Ta Amerykanka włoskiego pochodzenia wynalazła w 1990 roku Miracle Mop (ten, który można natychmiastowo wyżynać za pomocą wbudowanej wajchy) i z miejsca została milionerką, głową rodziny i bizneswoman. Ale oczywiście droga do sukcesu była trudna, zresztą późniejsze życie też. Film jest biografią, komedią, dramatem i pewnie kilkoma innymi rzeczami też. Niestety, efekt końcowy ma być daleki od poprzednich sukcesów ekipy. Mimo doskonałych kreacji aktorskich w Joy podobno brakuje prawdziwych emocji. Sprawdzicie to?
Oprócz tego do kin wchodzą jeszcze:
Zapraszam za tydzień do zapoznania się z kolejnym zestawem najciekawszych filmowych premier. Warto wiedzieć, co grają kina.
0

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).