Barbara Broccoli, producentka serii filmów o agencie 007, wyznała, iż jej sztab nie spieszy się z obsadzeniem nowego aktora w roli Jamesa Bonda.
Źródło: kadr z filmu Nie czas umierać
Wraz z ogłoszeniem, iż Daniel Craig po Nie czas umierać odwiesi swojego Waltera PPK na kołku i przejdzie na zasłużoną bondowską emeryturę, rozpętała się prawdziwa burza plotek, kto zajmie jego miejsce. Media co rusz rzucały kolejnymi nazwiskami, począwszy od Toma Hardy’ego, Henry’ego Cavilla, po Idrisa Elbe i Jacoba Elordiego. Jednak jak donosi serwis Variety, producentka filmów o Jamesie Bondzie odniosła się do całej sprawy. Barbara Broccoli zwolniła nieco lawinę spekulacji wyznając, że ona, jak i cały sztab, nie spieszy się z obsadzeniem nowego aktora do roli agenta 007. Kobieta argumentowała brak pośpiechu wagą decyzji, jaką niesie ponowny wybór tytułowego Bonda.
To poważna decyzja. To nie tylko obsadzenie roli. Chodzi o całkowite przemyślenie tego, dokąd zmierzamy. Jestem tu tylko, żeby uczcić jednego z najwspanialszych aktorów na świecie, Daniela Craiga – ogłosiła przy okazji premiery broadwayowskiego Makbeta (w tej roli Craig), którego jest producentką.
Dla tych, którzy jeszcze nie obejrzeli ostatniego filmu Daniela Craiga w roli agenta 007, poniżej mamy zwiastun Nie czas umierać.
Nie czas umierać obejrzysz na HBO Max
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Film:Nie czas umierać(No Time to Die)
premiera: 2021akcja, thriller, przygodowy, tajemnica
James Bond (Daniel Craig) przechodzi na upragnioną emeryturę, którą spędza na Jamajce. Jego idyllę przerywa stary przyjaciel, pracujący w CIA Felix Leiter, który prosi go o pomoc w odnalezieniu porwanego naukowca. Agent 007 postanawia przerwać emeryturę i wrócić na stare śmieci.
26

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.