Chcesz 60 fps w Monster Hunter Wilds? 720p na PS5 i XSX to cena za płynność
Najnowsza odsłona gry, która pozwala się wcielić w łowców potworów wydaje się działać poprawnie na konsolach, lecz nie obyło się bez mankamentów. Youtuber przeanalizował rozgrywkę od strony technicznej przed premierą.

Na kanale YouTube Digital Foundry, pojawił się film, w którym przeanalizowano rozgrywkę w Monster Hunter: Wilds, najnowszej odsłonie znanej serii. Przebój Capcomu swoją premierę ma mieć 28 lutego, tytuł po Monster Hunter: World będzie kolejnym, który oprócz Xbox Series X/S, PlayStation 5 ukaże się także na PC. W technicznej recenzji zauważymy słabe strony gry, chociażby fakt, że tryb gwarantujący 60 fps, na konsolach redukuje rozdzielczość nawet do 720p na konsolach (mimo tego zdarzają się drobne zacięcia).
720p w trybie wydajności
Dla graczy konsolowych 60 klatek na sekundę powoli staje się standardem, dostarczając minimum komfortu z płynnej rozgrywki. Nadal jednak wiele gier każe im wybierać – albo najwyższy poziom detali okupiony niskimi 30 klatkami na sekundę, albo pójście na wizualny kompromis z nagrodą w postaci płynnych 60 fps.
Nie inaczej jest w przypadku Monster Hunter: Wilds. Posiada on trzy tryby działania, w którym tylko tryb wysokiej wydajności (Frame-rate mode) zapewnia 60 fps. Teoretycznie tytuł powinien dążyć do 900p, ale w praktyce, w bardziej wymagających sekwencjach spada do 720p. Mimo to nadal zdarzają się drobne spadki ilości klatek na sekundę. Tutaj sytuacja ma się trochę lepiej w przypadku wyświetlaczy obsługujących VRR. Jakość obrazu pozostawia nieco do życzenia, występują rozmyte elementy i ogólnie gra sprawia gorsze wrażenie, niż w pozostałych trybach. Warto dodać, że gra używa technologii AMD FSR1 do skalowania dla 4K, lecz realnie jeszcze bardziej pogarsza to jakość grafiki.

Tryb rozdzielczości i tryb zrównoważony utrzymują bardziej stabilne liczby klatek na sekundę (odpowiednio 30 fps i 40 fps), choć i tu pojawiają się spadki.
Najgorzej Monster Hunter: Wilds sprawuje się rzecz jasna na konsoli Xbox Series S. To urządzenie znacznie słabsze od Series X i PS5, a skoro one mają z nią problemy, trudno oczekiwać, aby „radyjko” Microsoftu sobie radziło z tytułem. Tutaj w trybie Performance można zaobserwować brak odbić na obiektach, niską jakość tekstur, agresywny LOD i niezbyt ostry obraz. Ponadto płynność często spada poniżej 30 klatek na sekundę. Do premiery zostało już tylko parę dni i można wątpić, czy coś w tej kwestii się poprawi w znacznym stopniu. Być może naprawią to patche, gdyż tak często bywa w przypadku wielu nowych gier.
Więcej:YouTube pokazał DJ-a AI, którego nie da się wyłączyć na stałe
Komentarze czytelników
robertoV Generał
A za parę lat jak będzie ps6... "chcesz 60 fps" ? musisz grać w 900p....." Devsom już się nie chce. Kiedyś potrafili zdziałać wizualne cuda mając do dyspozycji mniej mocy niż co mają teraz smartfony z niższej półki. A teraz ? Szkoda gadać.
Wrzesień Senator

No trudno. Mam nadzieję, że przynajmniej część fanów serii stanie na wysokości zadania i ceną za 720p na konsolach będzie brak zakupu.
WolfDale Legend

Tylko 25 klatek, bo tylko tak grają prawdziwi gracze jak choćby ja!
Terefere85 Pretorianin
Ta gra nie wygląda na tyle dobrze, by realnie jakkolwiek to uzasadnić.
Optymalizacja gier (jako ogółu) od około dwóch lat leży i kwiczy. Wygląda jakby studia nawet nie tyle robiły ją po macoszemu, co zwyczajnie nie robiły jej wcale.