„Byłam całkowicie zadowolona z bycia trwale zniszczoną”. Sandra Bullock niemal porzuciła aktorstwo, ale film z Tomem Hanksem ją ocalił

Sandra Bullock jest znaczącą postacią w Hollywood, zapracowując sobie na swoją pozycję rolami w komediach takich, jak Narzeczony mimo woli czy Miss Agent, a także dramatycznych produkcjach, w tym The Blind Side, za rolę w której zdobyła Oscara.

Niedługo po tym wydarzeniu aktorka przeszła przez medialne rozstanie i rozwód z Jesse’em Jamesem, które wpłynęły na nią negatywnie i odebrały jej chęci do powrotu przed kamery. Bullock nie miała ochoty ani na pracę, ani w ogóle na wyjście do świata, co mogło skończyć się końcem jej kariery.

Powiązane:Sam Fisher na Suwalszczyźnie i w Gdańsku. Netflix zaskakuje w Splinter Cell: Deathwatch; to gratka dla Polaków

Przed tym jednak uchroniła ją propozycja występu w filmie Strasznie głośno, niesamowicie blisko, gdzie miała zagrać u boku Toma Hanksa. Jak wyznała, choć myślała, że nie jest na to jeszcze gotowa, nie potrafiła przejść obojętnie obok propozycji Stephena Daldry’ego i wróciła do gry (via The Hollywood Reporter).

Nowa rola pomogła aktorce wyjść przynajmniej z zawodowego dołka i wrócić przed kamerę w filmie opowiadającym historię chłopca, który nie może pogodzić się z nieobecnością ojca, który zginął w zamachu na WTC. Chłopiec postanawia odnaleźć zamek, do którego posiada pozostawiony przez tatę klucz. Następne produkcje nadeszły niedługo po tej, w tym Grawitacja z 2013 roku, za którą Bullock doczekała się kolejnej nominacji do Oscara.

Więcej:To będzie „Szklana pułapka naszych czasów”? Stephen King jest zachwycony widowiskiem, które za 3 tygodnie obejrzymy w kinach

• aktorzy
• ciekawostki filmowe