Osoby, które marzyły o tym, aby ograć kultowego soulslike’a Bloodborne na pecetach, wkrótce będą miały taką szansę… w Minecrafcie.
O tym, że społeczność Minecrafta jest niesamowicie kreatywna, przekonaliśmy się już wielokrotnie. W sieci znajdziecie tysiące imponujących dzieł fanów tego kanciastego sandboxa.
Niedawno głośno zrobiło się o projekcie jednego z graczy o pseudonimie Potomy, który wraz z kilkoma pomocnikami przeniósł do produkcji Mojang elementy świata Bloodborne, a konkretnie rzecz ujmując, dosłownie każdy element głównej lokacji w grze – miasta Yharnam.
Po miesiącach ciężkiej pracy jesteśmy podekscytowani faktem, że możemy zaprezentować nasz oszałamiający krótkometrażowy film! Włożyliśmy w ten projekt nasze dusze i krew, i nie możemy się doczekać, aby podzielić się z wami tym dziełem – czytamy w komunikacie twórcy w serwisie YouTube.
W udostępnionym przez Potomy materiale doskonale widać kunszt, z jakim odtworzono znane z produkcji studia FromSoftware elementy. Ponury klimat Bloodborne’a aż wylewa się z ekranu.
Na kanale twórcy znajdziecie też nagrania pokazujące czasochłonny proces tworzenia charakterystycznych gotyckich budowli.
Mapa, tekstury i wszystkie potrzebne dodatki będą w przyszłości dostępne za darmo, ale osoby, które już teraz chciałyby zanurzyć się w efektach pracy twórcy mogą go wesprzeć na Patreonie i dzięki temu otrzymać wcześniejszy dostęp do całej zawartości.
Bloodborne zadebiutowało w 2015 roku na konsoli PlayStation 4. Niestety, mimo upływu lat to niezwykle chwalone RPG akcji nie doczekało się portu na PC. W związku z tym projekt wspomnianego fana może być dla niektórych jedyną możliwością w zasmakowaniu w świecie gry na „blaszakach”. Nie jest to wprawdzie to, czego byśmy oczekiwali, ale „jak się nie ma, co się lubi…”.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
8
Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
