Największy przekręt ostatnich lat w branży gier nie został jeszcze w pełni wyjaśniony. O The Day Before i kulisach jego powstawania usłyszymy jeszcze nie raz. Kolejne doniesienia ukazują m.in. komu i w jakich warunkach przyszło pracować nad grą.
Premiera The Day Before to bez wątpienia jedna z najbardziej spektakularnych porażek ostatnich lat w branży gier. O kulisach powstawania tej produkcji i odpowiedzialnym za nią studiu Fntastic powiedziano już wiele, a na światło dzienne nadal wychodzą coraz to nowe informacje. Nasz ostatni materiał podsumowujący ten wielki i osobliwy przekręt opublikowaliśmy z resztą zaledwie kilka dni temu. Jak się jednak okazuje – kontrowersji wciąż przybywa.
Redakcje niemieckich serwisów GameStar i Game Two dotarły do 16 byłych pracowników studia Fntastic, jednego wolontariusza i siedmiu osób pracujących w firmie MyTona, będącą wydawcą The Day Before.
Zdaniem byłych członków zespołu deweloperskiego praca przy tym projekcie przypominała prawdziwy rollercoaster napędzany przez zadufanych w sobie założycieli studia – braci Gotovtsev. Ponoć za każdym razem, kiedy jeden z nich zapoznawał się z jakąś najnowszą, hitową produkcją, to nagle cała koncepcja The Day Before ulegała licznym zmianom.
Kreator postaci raz miał przypominać ten z GTA Online, a innym razem ten z Hogwarts Legacy. Natomiast po tym, jak jeden z braci zagrał w Marvel’s Spider-Man 2, wcześniej duszne i przytłaczające lokacje z The Day Before miały stać się bardziej sterylne i przyjazne. Decyzje projektowe były podejmowane przez założycieli studia rzekomo tak chaotycznie, iż jeden z pracowników dowiedział się, że gra ma być MMO z jej trailera.
Według źródeł (via Gamestar, GameTwo) studio Fntastic miało zatrudniać młode i niedoświadczone osoby z Jakucka i krajów byłego ZSRR, dla których taka praca mogła być szansą na karierę w branży. Niestety ci młodzi ludzie traktowani byli fatalnie – niepłatne nadgodziny, praca pod przymusem, brak przerw na jedzenie to jakoby część problemów, z którymi się mierzyli. Jeden z nich musiał ponoć błagać, żeby pozwolono mu pójść pod prysznic. To musiało być piekło.
Pełną dokumentację powyższych doniesień i liczne szczegóły zza kulis znajdziecie w materiale poniżej (angielskie napisy) oraz w reportażu GameStara.
Więcej:Podmienianie nagłówków artykułów przez AI bez wiedzy portali Google nazywa „małym eksperymentem”
Gracze
Steam
16

Autor: Michał Harat
Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.