W jakich barwach maluje się przyszłość BioWare? Sądząc po ostatniej wypowiedzi Marka Darrah – w dość jednolitych.
Ostatnie lata okazały się wyjątkowo burzliwe dla BioWare, zaliczającego po drodze mniejsze lub większe porażki ze Strażą Zasłony w roli głównej. Czwarta odsłona Dragon Age’a z zeszłego roku „zaowocowała” stratami finansowymi oraz sporymi cięciami w firmie, dlatego powstający Mass Effect 5 może być dla niej przysłowiową ostatnią deską ratunku.
Do widocznych napięć dochodzi także wśród społeczności fanów, od lat przekonanych, że Mass Effect jako seria jest ulubionym dzieckiem BioWare. Ostatnia wypowiedź weterana studia tylko potęguje to uczucie.
Dyskusja na temat faworyzacji Mass Effecta powróciła przy okazji ostatniego streama Marka Darrah, dewelopera będącego jednym z weteranów BioWare. Darrah był ze studiem niemalże od początku, pracując przy takich projektach jak pierwsze dwie odsłony Baldur’s Gate, Neverwinter Nights czy oczywiście gry z uniwersum Dragon Age.
Deweloper, który opuścił BioWare w 2020 roku po przeszło dwudziestu latach stażu już wcześniej wypowiadał się negatywnie na temat praktyk EA, włączając w to brak wsparcia dla zespołu Dragon Age’a czy przydzielanie jego członków do innych projektów. Podczas wczorajszego streama Darrah zwrócił uwagę na zanikającą reputację firmy tworzącej różnorodne gry – zwłaszcza jeśli mowa tu o ratowaniu wizerunku.
Myślę, że BioWare to teraz studio od Mass Effecta. Jeśli Mass Effect 5 powstanie i odniesie sukces, to nie ma nikogo, kto będzie dążył do stworzenia kolejnego Dragon Age’a. Zostało jedynie stare kierownictwo Mass Effecta, dlatego równie dobrze już zawsze możemy dostawać kolejne Mass Effecty.
- Mark Darrah
Mark Darrah nie jest pierwszym byłym pracownikiem BioWare krytykującym działania EA. Podobną wypowiedź wystosował wcześniej David Gaider, zdaniem którego wydawnictwo nie wiedziało nigdy, jak postępować z uniwersum Dragon Age’a. Innymi słowy, szansa na powrót do smoczej sagi po ewentualnym sukcesie Mass Effecta 5 jest bardzo niska.
Wypowiedź Darrah spotkała się ze zrezygnowaną reakcją społeczności przekonanej, że „piątka” rzeczywiście jest ostatnią szansą na odratowanie BioWare, niezależnie od upodowań fanów. Dopiero sukces nowego Mass Effecta pokaże, czy studio zdecyduje się na wypuszczenie kolejnych wyjątkowych tytułów z innych uniwersów niż odlegla galaktyka, choć niektórzy już teraz obawiają się najgorszych scenariuszy – włączając w to skupienie się wyłącznie na Mass Effekcie, tak jak podejrzewał Darrah.
Na chwilę obecną ME jest ostatnią szansą BioWare na przetrwanie. Nie ma co zastanawiać się nad przyszłością poza tym.
Mass Effect 5 to ostatnia szansa BioWare po trzech porażkach z rzędu. Gra musi wyjść dobrze, inaczej BioWare jako studio jest skończone. A jeśli się uda i odniesie sukces, to widzę już jak EA z lenistwa zmienia ich w „studio od Mass Effecta”, myśląc że tylko to potrafią.
Jestem ogromnym fanem Mass Effecta, ale szczerze nie potrafię czuć ekscytacji powstającą grą. BioWare tak naprawdę zagubiło się jako studio, co jest wyjątkowo przykre (...). Kocham Dragon Age’a, ale Mark najpewniej ma rację. Powstający ME może być z drugiej strony ostatnią grą od BioWare.
Nie uważam Straży Zasłony za kompletną porażkę. Popełniono dużo ogromnych błędów i nie jest to gra, jakiej ludzie oczekiwali. Myślę jednak, że zakończenie zostało porządnie napisane. Miało tę iskrę starego BioWare (...). To utalentowane studio, które zeszło na złą drogę przez zarządzanie i korporację.
- ZaReNeK
Powody do obaw mają przede wszystkim miłośnicy Dragon Age’a, świadomi traktowania serii fantasy przez EA. Wiele osób pogodziło się z faktem, że firma być może nigdy nie powróci do swojego mniej kochanego dziecka – niezależnie od tego, jak potoczą się losy Mass Effecta. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
1

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.