autor: Michał Zegar
Batman: Dying is Easy - zobacz umierającego Jokera w fanowskim filmie
Batman: Dying is Easy to 26-minutowy fanowski film, opowiadający o ostatniej potyczce Batmana ze śmiertelnie chorym Jokerem. Produkcja pod względem realizacji śmiało może konkurować ze swoimi wysokobudżetowymi kuzynami.
Fani Batmana nie są w ostatnim czasie zbytnio rozpieszczani. Po arcyświetnej trylogii Mrocznego Rycerza przyszedł czas DCEU (filmowego uniwersum DC Comics). W nowej serii Bruce Wayne nie pojawia się zbyt często, a gdy już to czyni, widzimy go w produkcjach, które są „co najwyżej dobre”. Sama jego postać znacząco odbiegła od tego, co znamy z kart komiksów – chyba najlepszym przykładem jest Batman v Superman, w którym notorycznie łamię swoją jedyną zasadę o niezabijaniu. Fani znużeni czekaniem na godną produkcję o Rycerzu Gotham postanowili… nakręcić własną – i to taką szalenie dobrą. Tak powstał krótkometrażowy Batman: Dying is Easy.
Pewnej mroźnej nocy Batman dostaje wiadomość od Jokera. Ten twierdzi, że jest śmiertelnie chory i chce po raz ostatni spotkać się ze swoim nemezis. Protagonista udaje się do placówki Arkham, by stoczyć z nim ostateczne starcie w jego celi. Nie będzie to jednak starcie siłowe, a mentalne.
Produkcja aż kipi klimatem i trzyma w niepewności do samego końca, a scenografia wraz z grą aktorską stoją na najwyższym poziomie. Twórcy udowodnili, że film o Batmanie nie potrzebuje gigantycznych eksplozji oraz ciągłej akcji. Wystarczy przyzwoicie zaplanowane śledztwo i ciekawie napisane, niejednowymiarowe postacie. Oczywiście nie oznacza to, że w Dying is Easy nie uświadczymy kilku brutalniejszych scen – wręcz przeciwnie.
Warto nadmienić, że po napisach końcowych czeka nas scena zwiastująca kolejny film studia batinthesun, odpowiedzialnego za omawianą produkcję. Na stronie change.org zamieszczono nawet petycję o pozwolenie Aaronowi Schoenke – reżyserowi Dying is Easy – na stworzenie całej serii dla wytwórni Warner Bros. lub HBO. Na ten moment podpisało ją już prawie 21 tysięcy osób.
W postać Harveya Bullocka wcielił się Michael Madsen, znany z Pulp Fiction i Wściekłych psów.
Nie zapominajmy jednak o nadchodzącym pełnoprawnym filmie The Batman z Robertem Pattisonem w roli głównej. Premiera produkcji zaplanowana jest na 3 marca przyszłego roku. Miejmy nadzieję, że Mroczny Rycerz powstanie w niej w glorii i chwale. W końcu… „dlaczego upadamy, Bruce?”.
