W 43. odcinku podcastu GRYOnline.pl bierzemy na tapet Assassin’s Creed: Mirage i analizujemy, czy owa gra rzeczywiście powróci do korzeni serii.
Zaplanowana na 12 października 2023 roku premiera Assassin’s Creed: Mirage zbliża się wielkimi krokami. Ubisoft próbuje przekonać fanów serii, iż ta odsłona powróci do jej korzeni. Czy mamy podstawy, aby wierzyć w te zapewnienia?
Jako że Francuzi udostępnili już całkiem sporo materiałów z AC: Mirage – zarówno zwiastunów, jak i gameplayów – materiału do analizy nie brakuje. Dokonali jej Adam Zechenter i Krystian „UV” Smoszna w 43. odcinku podcastu GRYOnline.pl. Wysłuchacie go w serwisach Spotify, Apple Podcast oraz Anchor.fm, a obejrzycie na YouTube. Linki do nich, a także odnośnik do wideo znajdziecie poniżej.
Podcast GRYOnline.pl w Spotify
Podcast GRYOnline.pl w Apple Podcast
Podcast GRYOnline.pl w Anchor.fm
Właściwie dyskusja ta rozpoczęła się przed trzema tygodniami, w 40. epizodzie podcastu GRYOnline.pl. Krystian „rozgadał się” wtedy o nowym „Asasynie”, lecz temat odcinka był zgoła inny i musiał przerwać. Teraz otrzymał pełne pole do wyrażenia swoich obaw.
Jako oddany fan serii trochę ich zaś ma. W dużym skrócie – uważa, że Assassin’s Creed: Mirage tylko w pewnym stopniu wraca do korzeni, a pod wieloma względami – i mimo zapewnień deweloperów – przypomina on te nowsze odsłony cyklu Ubisoftu.
Co konkretnie ma na myśli? Jak bardzo jest przekonany do swoich wątpliwości? Dowiecie się tego z najnowszego odcinka naszego podcastu. Kolejnego epizodu możecie spodziewać się już w najbliższy wtorek.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
4

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.