Anthem nie przestaje przysparzać twórcom kłopotów. Najnowszy patch miał naprawić błędy, a popsuł kluczowe elementy gry.

Kłopotów z Anthem ciąg dalszy. Wypuszczona właśnie aktualizacja 1.1.1 okazała się katastrofą. Patch więcej zepsuł, niż naprawił. Usunął bowiem kilka małych problemów, ale jednocześnie sprawił, że po pokonaniu Tytana pełniącego rolę bossa w fortyfikacji Serce Furii gracze nie otrzymują w nagrodę przedmiotów.
Na pierwszy rzut oka może wydawać się to małym problemem, ale fani Anthem do tworzenia swojej kolekcji przedmiotów wykorzystywali najchętniej właśnie Serce Furii, przechodząc tę misję wielokrotnie. Błąd z patcha 1.1.1 w praktyce psuje więc dla nich całą grę.
Oliwy do ognia dolewa niedawne usunięcie kufrów elizejskich, oferujących unikalne przedmioty kosmetyczne. Gracze znajdowali je po ukończeniu fortyfikacji i otwierali przy pomocy specjalnych kluczy, zdobywanych w codziennych aktywnościach. Było to tymczasowe rozwiązanie, mające uprzyjemnić rozgrywkę do czasu dodania nowej zawartości, ale kufry zostały usunięte nagle, co mocno zdenerwowało graczy, zwłaszcza że przy okazji nie pojawiły się żadne dodatkowe atrakcje.
Przypomnijmy, że gra ukazała się 22 lutego w wersjach na pecety oraz konsole Xbox One i PlayStation 4. Produkcja spotkała się z chłodnym przyjęciem. Pecetowa wersja Anthem posiada średnią ocen na poziomie 58% według serwisu Metacritic. Nasz redaktor był odrobinę bardziej łaskawy i wystawił produkcji notę 6.5/10.
Gra zaliczyła udany debiut pod względem finansowym, ale szybko zaczęła tracić użytkowników. Już zaczynają pojawiać się problemy ze znajdowaniem towarzyszy do wielu zadań. Ponadto kilku kluczowych deweloperów zostało już przeniesionych do prac nad Dragon Age 4. Wszystko to sprawia, że trudno być optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Anthem.
GRYOnline
Gracze
60

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.