AMD sporo traci, Intel umacnia się na rynku procesorów
AMD, które przez lata odbudowywało pozycję na rynku procesorów x86, zaczyna ją tracić na rzecz Intela. Nowe układy „niebieskich”, pozwalają im odzyskiwać udziały w sektorze komputerów stacjonarnych oraz notebooków. AMD zyskuje w sektorze serwerów.

Przez ostatnie kilka lat AMD odbudowywało swoją pozycję w sektorze komputerów stacjonarnych oraz notebooków, oferując klientom wydajne procesory Ryzen w przystępnych cenach. Choć Intel wprowadzał do sprzedaży kolejne układy, to w większości przypadków nie były one w stanie dorównać produktom konkurencji na polu opłacalności. Sytuacja zmieniła się dopiero po premierze procesorów z serii Alder Lake, które pozwoliły nawiązać równorzędną walkę z układami Ryzen, umożliwiając odzyskanie części klientów.
Według raportu Mercury Research, opublikowanego przez Computerbase.de, AMD zaczyna jednak ponownie przegrywać walkę o rynek procesorów. Firma najbardziej dotkliwe straty poniosła w sektorze notebooków oraz komputerów stacjonarnych. Rośnie natomiast jej udział w rynku serwerów.
Raport sugeruje, iż udział AMD w rynku desktopów, w ujęciu kwartalnym spadł o 6,6 punktu procentowego oraz o 3,1% w ujęciu rok do roku i wynosi obecnie 13,9%. Jest to najgorszy wynik od 2018 roku, gdyż dla porównania w zeszłym roku było to 17%. Równie źle wygląda sytuacja na rynku notebooków, ponieważ w ciągu jednego kwartału udział firmy spadł z 24,8% do zaledwie 15,7%, zmniejszając się o 6,3% w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Intel odzyskuje pozycję w sektorze desktopów i notebooków
Nie oznacza to jednak, że sytuacja AMD jest zła. Do tego jeszcze daleko, bo firma od 14 kwartałów z rzędu zwiększa swe udziały w lukratywnym rynku serwerów. W ujęciu kwartalnym zanotowała 3,6% wzrost udziałów, zaś w ujęciu rok do roku wzrost wyniósł 7,3%. Oznacza to, że przedsiębiorstwo kontroluje obecnie 17,5 procent całego rynku serwerów, co pokazuje, że na tym polu z firmą należy się liczyć.
Przyszłość w tym sektorze rysuje się dla AMD w dość jasnych barwach, zwłaszcza dzięki nowym procesorom Epyc Genoa. Układy oferują do 96 rdzeni i 192 wątków bazujących na architekturze Zen 4. Dysponują też 12-kanałowym kontrolerem pamięci DDR5 oraz kontrolerem PCI-Express 5.0. Pierwsze testy wskazują także na potencjalnie lepszy stosunek wydajności do ceny w porównaniu do układów Intela.
Poza tym sytuację AMD ratują układy montowane w konsolach Xbox i PlayStation, które sprzedają się w milionach sztuk. W pewnym stopniu rekompensują one pewnie spadek sprzedaży procesorów do notebooków oraz komputerów stacjonarnych, chociaż to raczej nie jest idealne rozwiązanie dla „czerwonych”. Jeśli następna generacja Ryzenów nie zaoferuje lepszego stosunku wydajności do ceny niż Intel, to AMD może wpaść w podobne tarapaty jak pod koniec ery FX-ów i gniazda AMD.

Jeśli chodzi o przyszłość „niebieskich”, to zapewne nadal będą umacniać swą pozycję w sektorze komputerów stacjonarnych i notebooków, w czym z pewnością pomogą wprowadzone niedawno do sprzedaży procesory Raptor Lake. Układy oferują znakomitą wydajność w grach, więc z pewnością zainteresują fanów pecetowego grania.
Więcej:„On p*****y”. Twórca Dead Space nie wierzy, że Elon Musk wyda w 2026 roku grę stworzoną przez AI
Komentarze czytelników
Sasori666 Senator

AMD zrobiła się zbyt chciwe. Mieli okres, gdzie wszyscy polowali na Ryzeny 5xxx, ale potem wyszły tańsze i często lepsze Intele 12 generacji i wszystko się odwróciło.
AMD zamiast odzyskać rynek nowymi prockami, to jeszcze bardziej do siebie zniechęcili.
siera97 Senator
Prawda, te nowe procki mają na sobie tonę niepotrzebnej w cywilnym zastosowaniu technologii, a zdaje się, ze na potrzeby profesjonalne są dość drogie, w porównaniu do konkurencji.
mordulec Pretorianin
Miałem do wyboru dla swoich wymagań i5 10400F za 589zł oraz Ryzen 5600X, który był wyceniony jakoś ok. 1000zł. Wydajność taka sama. Wybór oczywisty.