Nowy tydzień zaczął się od świetnych wiadomości – Amazon przecenił bestsellerowy głośnik Anker Soundcore Boost. Teraz można go kupić w najniższej cenie od wielu miesięcy.
Przeglądając dzisiaj ofertę Amazona w poszukiwaniu ciekawych promocji, absolutnie nie spodziewałem się natrafić na coś, co można by nazwać prawdziwym hitem. A jednak – platforma zakupowa postanowiła umilić mi ciężkie wejście w nowy tydzień i obniżyła cenę sprzętu, który mam nadzieję uratuje poniedziałek również wielu z Was. Mowa o bestsellerowym głośniku Anker Soundcore Boost, który można teraz zgarnąć w najlepszej cenie od miesięcy.
Ten głośnik podbił tysiące serc i uszu – w tym moje
Jestem jego posiadaczem od ponad roku i nie przesadzę, jeśli powiem, że mógłbym napisać o nim kilkustronicowy esej. Ale spróbuję streścić się do kilku akapitów i opowiedzieć, dlaczego to właśnie Boost stał się moim nieodłącznym towarzyszem.
Zacznę od tego, co najlepsze – dźwięku. Gdy pierwszy raz włączyłem ten głośnik (wcześniej nie miałem żadnego urządzenia tego typu), szczęka dosłownie mi opadła. Jakim cudem tak niewielkie pudełeczko gra tak donośnie i czysto? Brzmienie jest krystaliczne, a wokale i instrumenty brzmią bardzo wyraźnie nawet przy głośniejszym odsłuchu.
Anker Soundcore Boost zaskakuje jakością
Do tego dochodzą basy – i to naprawdę wyraziste. To zasługa technologii BassUp, którą Anker stosuje we wszystkich swoich produktach audio. I nie przesadzę, jeśli powiem, że to właśnie basy robią największe wrażenie.

Drugą rzeczą, która mnie ujęła, jest jakość wykonania. Boost, choć niewielki, nie sprawia wrażenia taniego gadżetu. Wręcz przeciwnie – materiały są świetnie spasowane, a stopień wodoodporności IPX7 daje mi pewność, że nie muszę panikować, gdy ktoś przypadkiem chlapnie wodą albo złapie nas letni deszcz.
Niestraszny mu nawet deszcz, czy przypadkowe zachlapanie
Posiadam już stację ładowania Ankera i mogę powiedzieć jedno – ta marka naprawdę przykłada wagę do designu i jakości, które spokojnie mogą rywalizować z urządzeniami premium.
Czy ma wady? Może jedną – obudowa łatwo zbiera odciski palców. Osoby z obsesją na punkcie czystości pewnie będą to zauważać częściej niż ja. Ale poza tym? Trudno się do czegoś przyczepić. Nawet bateria zasługuje na pochwałę – do 12 godzin grania bez ładowania to naprawdę solidny wynik.

Moja opinia to jedno, ale prawda jest taka, że Soundcore Boost zbiera tysiące pozytywnych recenzji na Amazonie. I to nie tylko od użytkowników z zagranicy – Polacy również doceniają jego możliwości. W komentarzach ludzie często porównują go do modeli droższych marek, jak Marshall czy Bose, i niejednokrotnie wypada on w tych zestawieniach lepiej. To pokazuje, że Boost to nie tylko dobry zakup – to sprzęt, który naprawdę robi furorę.
No i czas na cenę, czyli wisienkę na tym promocyjnym torcie. Soundcore Boost kosztuje teraz na Amazonie jedynie 149 zł. To najlepsza oferta, jaką widziałem od wielu miesięcy. Jeśli ktoś szuka niezawodnego, świetnie grającego i solidnego głośnika, to trudno o lepszy moment na zakup.
Anker Soundcore Boost na Amazon.pl
Dodam jeszcze coś od siebie: wczoraj organizowałem rodzinne ognisko i zgadnijcie, kto był gwiazdą całej imprezy? Oczywiście mój Boost. Dzięki niemu cała zabawa trwała do późnej nocy, a każdy, kto go usłyszał, pytał, ile kosztował i gdzie można go kupić. Dzisiaj mogę odpowiedzieć jednym zdaniem: wchodźcie na Amazona, bo taka okazja może się prędko nie powtórzyć.

Na koniec zachęcam do zapoznania się z innymi ofertami Amazona.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Na takie promocje czekam! „Niezawodny i stylowy” powerbank z baterią 10 000 mAh ponad 40% taniej
1

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.