AI nie stworzy miejsc pracy, to ściema. Roboty zastąpią także nieudolnych prezesów, którzy dziś świętują - twierdzi był szef Google X
Były dyrektor Google X uważa, że prezesi firm nie powinni świętować zastępowania pracowników sztuczną inteligencją, a narrację o AI tworzącym miejsca pracy uznaje za „stuprocentowe bzdury”.

Sztuczna inteligencja stała się chwytliwym hasłem, które uwielbiają dyrektorzy. Zwalnianie ludzi i wprowadzanie w ich miejsce AI w celu optymalizacji jest powodem do zadowolenia, ale nie na długo. Były dyrektor w Google X, Mo Gawdat, rysuje nieciekawą przyszłość także dla prezesów, bo według niego nie ma szans, żeby AI faktycznie wytwarzało miejsca pracy w ogromnych ilościach (vide Fortune).
CEO są następni w kolejce
Mo Gawdat pojawił się w jednym z ostatnich odcinków podcastu The Diary Of A CEO. Jednym z istotnych tematów poruszonych w trakcie dyskusji była sztuczna inteligencja i jej wpływ na rynek pracy. Gawdat stwierdził, że narracja o AI tworzącym miejsca pracy (według niektórych badań nawet 170 milionów w Stanach Zjednoczonych) jest błędna i uznał ją za „stuprocentową bzdurę”.
Były dyrektor Google X powiedział, że wyłącznie najlepsi z najlepszych w swojej pracy zostaną, a resztę zastąpi AI. To i tak będzie tymczasowe, zanim i ci najwybitniejsi stracą stanowiska na rzecz maszyn. W ten sposób Mo Gawdat pokazuje, że według niego powstanie AGI to tylko kwestia czasu, a inteligentne maszyny zastąpią nas wszystkich. W tym dyrektorów firm, którzy teraz cieszą się z „optymalizacji”:
CEO świętują, że teraz mogą pozbyć się ludzi i zyskać na produktywności oraz cięciach kosztów, bo AI wykonuje pracę. Nie biorą jednak pod uwagę, że sztuczna inteligencja ich też może zastąpić. AGI będzie robiło wszystko lepiej od ludzi, włączając w to bycie dyrektorem. Naprawdę musicie to sobie zrealizować, że będzie czas, gdy najbardziej niekompetentni dyrektorzy zostaną zastąpieni przez AI.
Na razie jednak ten los spotyka zwykłych pracowników. Między innymi w Krakowie Aldi zlikwidowało dział Aldi Financial Hub zwalniając 96 osób, a byli pracownicy podejrzewają, że zostali zastąpieni sztuczną inteligencją. Podobne kroki, jeszcze ponad rok temu, poczyniło Duolingo, a do tej grupy firm dołączył także Microsoft.