Złamany kręgosłup to nie jedyny dramat jakiego doświadczyła Adriana Chechik podczas TwitchConu. Okazuje się, że streamerka była wówczas w ciąży i w wyniku operacji straciła dziecko.
Jakiś czas temu informowaliśmy Was, że była aktorka filmów dla dorosłych, a aktualnie znana streamerka, Adriana Chechik, uległa dramatycznemu wypadkowi w czasie dorocznej imprezy TwitchCon. Przypomnijmy, że w trakcie wydarzenia, gwiazda – na specjalne zaproszenie firm Lenovo i Intel – wzięła udział w pojedynku streamerów. Zabawa polegała na walce w specjalnym basenie wypełnionym piankami.
Niestety, przez niedopilnowanie organizatorów, warstwa ochronna areny była na tyle płytka, że Chechik wskakując do pianek uderzyła plecami o betonową podłogę. W wyniku tego, gwiazda złamała kręgosłup i przeszła operację.
Po względnym dojściu do siebie, streamerka powróciła na Twitcha i postanowiła przybliżyć fanom kulisy pobytu w szpitalu i rekonwalescencji. Oprócz pokazania widzom blizny po zabiegu i specjalistycznego gorsetu, gwiazda zdobyła się również na dramatyczne wyznanie.
Okazało się, że kobieta podczas badań w szpitalu dowiedziała się, iż jest w ciąży. Niestety w wyniku operacji kręgosłupa straciła swoje dziecko (poniżej możecie zobaczyć fragment z jej wypowiedzią).
Chechik nie wspomniała, czy złożyła pozew przeciwko stronom odpowiedzialnym za jej obrażenia. Ale wspomniała na streamie, że nikt z organizatorów TwitchConu nie skontaktował się z nią po incydencie. Gwiazda zapewniła, że koncentruje się na regeneracji i powolnym (nie może długo pozostawać w pozycji siedzącej) powrocie do transmitowania.
Czechik nie był jedyną ofiarą piankowego basenu. Inna streamerka – LochVaness – zwichnęła kolano i skręciła kostkę, gdy w podobny sposób skoczyła z podwyższenia areny.
2

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.