450 twórców Diablo obawia się o swoją przyszłość. „Nikt z nas nie powinien żyć w ciągłym strachu, iż w każdej chwili może zostać zwolniony”
Hahahahaha a to dobre, dla mnie mogli by ich wszystkich zwolnic...
0 wsparcia dla D2R
D4 straszny gniot i jeszcze ten dodatek w sumie z zawartoscia jak jakies DLC. Jak na taki budzet i 400 ludzi to nawet nie nalezaloby porownywac do PoE2 bo to byla by obraza dla calego gatunku H&S.
Tak jak przedmówca, jakoś mi nie szkoda tych ludzi. Jak dla mnie to niestety zbyt często w studiach pracuje bardzo wielu deweloperów, ale mało kto z nich jest w ogóle dobrym deweloperem. Studia bardziej poszły w ilość deweloperów zamiast jakość deweloperów, fajnie że mają więcej, ale co z tego jak zdecydowana większość z nich jest słaba? Po prostu większość to losowi noname. Praktycznie w branży jest teraz taki ogromny nadmiar deweloperów nie będących dobrymi. Po prostu wielu jest niepotrzebnych, wiele to jakieś popychadła, które robią jakieś niewielkie zadania, ale nie mają talentów.
A kiedyś przecież nie dość, że twórcy radzili sobie z dość ciężkimi sytuacjami finansowymi, to jeszcze potrafili samodzielnie tworzyć całe silniki i do tego robić naprawdę świetne gry, a ekipy nierzadko nie były wielkie. To byli ludzie z talentami, całkiem sporo ich było. Dziś jest całkiem na odwrót.
Kiedys tworcy tworzyli gry z pasji, zakladali male studia i realizowali swoje wizje, teraz studia wyrosly na korpo molochy z setkami wlascicieli, udzialowcow, wspolwlascicieli itd, nikt chyba nad tym nje panuje za bardzo i kazdy ma wywalone poki kasa sie zgadza. W Bli$$ narazie sie zgadza bo jada na starych legendach, ale po kolejnych wtopach zaraz im sie skonczy te marketingowe gowno zawiniete w piekny papier bo sie nie sprzeda z zalozonym zyskiem.
Z tym tworzeniem z pasji itp. to lepiej na to tutaj uważaj, bo ludzie tutaj potrafią mieć fioła i robić halo o to, że przecież gry od początku były tylko i wyłącznie dla kasy, chociaż nie mają żadnej racji ;).
Słusznie, jakby na to tak patrzeć to wtedy do takiej branży wchodziły osoby naprawdę dobrze ogarnięte w robieniu gier, prawdziwi pasjonaci i tylko głównie takie osoby. A nie tak jak dziś, że młodzi ludzie idą za pieniądzem oraz popularnością i masa takich pcha się do takiej branży, mając jedynie wykutą wiedzę z studiów, która i tak wiele im nie da jak nie są prawdziwymi pasjonatami wielbiącymi tworzenia gier i szlifującymi swoje umiejętności. Skutek czego w branży jest teraz bardzo dużo niezbyt ambitnych deweloperów, a ci prawdziwi pasjonaci znający się na rzeczy i szlifujący swoje umiejętności są mniejszością.
Oczywiście niestety też taka typowa bolączka każdego ogromnego sukcesu, tzn. gdy coś odniesie gigantyczny sukces to woda sodowa uderza do głowy, a po jakimś czasie jakość spada dramatycznie. Bo jak to bywa z gigantycznym sukcesem, to zaraz od razu przychodzą takie smutne korporacja, które przejmują wszystko co tylko się da, żeby po prostu zacząć zarabiać jak najwięcej jak to tylko możliwe, póki to jeszcze przynosi ogromny pieniądz jadąc na sukcesach. I dlatego mamy tak wielu takich szefów, kierowników, prezesów w tych korporacjach.
Czy to gry czy to coś innego np. jakieś wyjątkowo popularne jedzenie czy to jakieś urządzenie czy to jakieś ubrania i tak można by to mnożyć w nieskończoność. Przykłady, w których wyjątkowy sukces prędzej czy później zniszczył to co odniosło sukces. Stety niestety wielki sukces od zawsze przyciągał pijawki, od zawsze ściągało wszystkie wielkie firmy zainteresowane jeszcze większą kasą. I tak jest wszędzie, niestety to problem każdej branży.
Dlatego kiedyś gry były takie dobre, zwykle na premierę były dopracowane, dużo więcej ich wychodziło, a spora część tych gier była i tak znakomita i to wszystko pomimo sporych problemów ówczesnych twórców gier borykających się z problemami finansowymi, terminami itp. Bo wtedy w tej branży siedziały głównie nieduże studia, które chciały robić gry, nie dlatego, żeby tylko zarabiać, a dlatego że potrafiły to robić i na tym zarobić.
Zwolnieni zostaną Ci którzy nic nie wnoszą względem tego jaki koszt utrzymania generują. Redukcja zbędnych osób zawsze wychodzi na plus. Patrząc na stan D4 jest to wręcz wymagane by w końcu wypuścili smaczny i pełny produkt.
Chyba nie ogarniają w jakiej branży robią. To kreatywna, gdzie pracuje się na projektach. Kończy się projekt, kończy się praca.
dokładnie. D2R jest genialne a olali tak wspaniałą grę skupiając się na tym kupsztalu D4. Niech ich wszystkich zwolnią. Nikt z graczy na tym nie straci a wręcz zyska...
Nie wiem na co oni licza. Widzac co odwala Microsoft wyrzuca ich wczesniej czy pozniej na zbity pysk a D5 stworzy AI i bedzie gorsze niz D4
Weźcie się chłopaczki puknijcie w główki. Jak ci pracownicy mają odpowiadać za decyzje i kierunki rozwoju gry? Manager i spółka rządzą w praktyce. To jakie jest d4 to wina decyzji naczelnych managerów tej produkcji. Korpojanuszex i tak raczej ich zwolni, ten świat elitek nie uznaje praw pracowniczych i boi się ich wspólnego działania dla ich ochrony.
Jak dla mnie to mogą zwolnić cały team diablo zaczynajac od najwyzszych szczebli i zastapic ich nowymi ludzmi z pomyslami : p A jesli AI ma pomoc w tym ze gra bedzie lepsza to tym lepiej xD Co mnie obchodzi jakis john czy frank z diablo team czy on ma prace czy nie na drugim koncu swiata, wazne jest dla mnie zeby gra byla dobra xD a jak widac ich praca od lat nie przyniosla zadnych efektow :) Rod Fergusson juz na szczęście poleciał z roboty, teraz czas na czystki reszty zgrai.
Tutaj nie chodzi o ludzi, ich wkłąd w pracę, ich zdloności czy umiejętności bo tego nikt nie kwestionuje. Chodzi poprostu o pieniądze których brakuje. Przykładowo w Acti-Blizz (czyt. Microsofcie) pracuje 9 tys pracowników, tak? Jeśli się nie mylę a jeśli się mylę to proszę o sprostowanie. Teraz czytam w necie że pracowało nawet 17tys osób ale po przejciu przez MS liczba mogła ulec zmienie. Załóżmy, że pracuje 9tys. I teraz my mamy tutaj doczynienia z wybitnymi specjalistami i kreatywnymi twórcami tworzącymi zaawansowany kod programowy lub tworząc grafiki na miarę Disneya. I im wszyskim za pracę trzeba zapłacić. Więc jeśli każdy niech zarabia miesięcznie 5tys $ to licząc na szybko mamy 45 mln na same wypłaty miesięcznie a mamy Prezesów którzy biorą 10mln $ miesięcznie czy inne stanowiska. A do tego trzeba doliczyć opłaty na rozwój, technologie, patenty, sprzęt (komputery, equalizery i bajery) np: do tworzenia muzyki itd.
Do tego trzba doliczyć rozwój, nowe biura czy nawet głupi prąd pewnie pare mln $ rocznie ich kosztuje.
I teraz mamy Diablo który podobno działa na obliczeniach serwerowych. Jeśli tutaj weźmiemy pod uwagę takiego VMWare to oni biorą pieniądze za Coro-godziny. Więc jeśli do tego doliczymy jeszcze darmowe sezony za które Blizz nic nie bierze a grają miliony to kto zapłaci za moc obliczeniową maszyn? Jesli my gracze nie kupimy skinów to ta gra umrze i to bardzo szybko.
Ja nie wierze, że tutaj chodzi o twórców i ich umiejętności bo w to raczej nikt nie wątpi a przynajmniej nie wątpi 3mln stałych graczy którzy grają w D4. Tutaj poprostu chodzi o pieniądze a raczej ich brak. MS nie będzie finansował czegoś dla graczy jak ja którzy chcą wszysko za darmo a w między czasie PoE2 Chińczycy tak rozwią, że już nie będzie po co robić Diablo 5. Bo tak przypodobają sobie graczy, że gracze nie będą chcili grać w Diablo.
Więc cała głowa w tym aby nasz kochane Diablo się rozwijało i było doceniane, grane i kupowane a wtedy Blizz będzie dalej rozwijał grę.
Ja osobicie w przeciwnieństwie do niektórych tutaj komentarzy kocham Diablo IV. Uwielbiam po pracy albo w weekendy usiąść i sobie popykać, posłuchac muzyki i poczuć immersję tej wspaniałej produkcji. I proszę się ze mnie nie śmiać bo poprostu wyrażam swoje zdanie a 3mln stałych graczy nie może się mylić tak jak ja uwielbiając tę grę.
"twórców i ich umiejętności bo w to raczej nikt nie wątpi a przynajmniej nie wątpi 3mln stałych graczy którzy grają w D4" Słusznie, bo to jednak "że pracuje 9tys. I teraz my mamy tutaj doczynienia z wybitnymi specjalistami i kreatywnymi twórcami tworzącymi zaawansowany kod programowy lub tworząc grafiki na miarę Disneya" jest zdecydowanie przesadą, bo jednak jak możesz mieć tylko w jednej firmie aż 9k wybitnych ludzi i jednocześnie wszyscy tacy kreatywni, chociaż jak na taką armię to praktycznie nic kreatywnego i nowego od nich nie wychodzi? To ilu takich wybitnych jednostek jest na całym świecie?
A może jednak właśnie nie zawsze jest tak jak się wydaje, nie zawsze wszyscy to są wybitni ludzie, czasami ogromna większość pracowników jest po prostu nieudolna, a reszta jakoś to podciąga i tyle.
Myślą, że są specjalni. Każdy może być zwolniony w dowolnej chwili niezależnie od branży.
Dzisiejszy gamedev to patologia na skalę przemysłową z pracownikami, którzy są (traktowani) jak kurczaki na fermie. Zdecydowanie bardziej wolę początek lat 90' z kilkuosobowymi studiami. Powstawały wtedy gry, które zapoczątkowywały nowe gatunki.
o tak, 90-2010 to były czasy wielu świetnych gier. Do 2015 jeszcze trochę świetnych gier było, później to już niestety rzadkie wyjątki.
