4. odcinek The Last of Us jest nużący, serial testuje moją cierpliwość
Po najlepszym – przynajmniej w mojej ocenie – odcinku The Last of Us przyszedł czas na najgorszy. To już prawie półmetek historii, więc serial HBO zaczyna poważnie testować moją cierpliwość. Dostał kredyt zaufania, ale czy go spłaci?

Po nowym epizodzie The Last of Us po raz pierwszy bliżej mi do malkontentów niż grona miłośników serialu HBO. Słyszałem, że to prolog będzie najsłabszym fragmentem historii, ale twórcy produkcji zdają się mówić: „Ha, zobaczymy!”. Zaprezentowali nam dosyć nużące i powolne rozwijanie relacji między głównymi bohaterami oraz stawianie fundamentów pod nowe wątki.
W postapokaliptycznym świecie można usnąć z nudów
Weź mnie za rękę jest stosunkowo krótkim odcinkiem, lecz dłuży się tak, jakby trwał ze dwa razy tyle. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie samą akcją i fajerwerkami człowiek żyje, że tempo wydarzeń można tłumaczyć atmosferą beznadziei. Niewykluczone, iż jest w tym pewien realizm, jednak mnie on nie przekonuje.
- Nie grałem w The Last of Us, ale serial HBO jest też dla mnie
- Czuję potencjał w serialu The Last of Us, ale 2. odcinek jeszcze go nie wykorzystuje
- 3. odcinek serialu The Last of Us zaskoczył mnie postapo romansem
W dialogach czuć niezgrabność, którą da się uzasadnić. Żadne z dwójki bohaterów nie jest duszą towarzystwa, więc to, jak do siebie docierają, może odbywać się poprzez rwane, niezbyt płynne rozmowy. Skoro żyją w ciągłym stresie, to też pierwszy lepszy żart ma szansę doprowadzić do rozluźniającego śmiechu. Tylko że ta relacja bohaterów, na której tym razem bardziej się skupiono, rozwija się zbyt ślamazarnie. Leon zawodowiec również nie przedstawiał nam krasomówców, lecz udało mu się wzbudzić większe emocje swoją parą protagonistów.
W obrazie postapokaliptycznego świata czy w głównym wątku (lekarstwo na pandemię) odcinek nie dodaje niczego nowego, zatem sprawia wrażenie bardziej zapychacza niż nośnika istotnej lub przynajmniej ciekawej treści. Występuje też ewidentna podbudowa pod przyszłe sprawy poboczne, wprowadzane są bowiem nowe postacie, którym jeszcze przyjdzie odegrać większą rolę w historii. Odbywa się to jednak zbyt powolnie – na co w tym przypadku już żadnego uzasadnienia nie znajduję – a co gorsza: niewiarygodnie.

Prym wśród nowych postaci wiedzie żądna zemsty Kathleen, grana przez Melanie Lynskey, którą możecie kojarzyć z serialu Dwóch i pół. Wspomniana bohaterka jest przywódczynią większej grupy ocalałych, ale na razie trudno zrozumieć, jakim sposobem w ogóle została liderką. Być może z czasem się to wyjaśni – jak na razie jednak kobiecie brakuje charyzmy. Nie rozumiemy, czemu ludzie jej słuchają, skoro całym swym zachowaniem komunikuje niepewność w swoich działaniach. Próba uczynienia z niej bezlitosnej twardzielki w jednej scenie wypada nieprzekonująco i nie łączy się z pozostałymi elementami charakterystyki.
Produkcja The Last of Us już została uznana za serial wysokiej jakości, jednak w moich oczach jeszcze tego tak w zupełności nie potwierdziła. Niniejszy odcinek to test cierpliwości – oby opłacało się go zdać, by za tydzień przeżywać więcej emocji podczas seansu, a na razie… Cóż, dziękuję twórcom przynajmniej za zwrócenie uwagi na utwór Hanka Williamsa Alone and Forsaken – jest świetny!
Ocena: 5/10
Więcej:Następny serial z uniwersum Gry o tron wystartuje za 4 miesiące i złamie tradycję serii fantasy
Serial:The Last of Us
premiera: 2023dramatsci-fiakcjaprzygodowy
Nowy sezon Sezonów: 2 Epizodów: 16
The Last of Us to serial oparty na serii gier od studia Naughty Dog. Opowiada on historię Joela Millera, mężczyzny żyjącego w postapokaliptycznym świecie ogarniętym przez plagę żywych trupów. Otrzymuje on zadanie eskorty pewnej wyjątkowej dziewczyny. Produkcja łączy elementy dramatu i horroru. The Last of Us to wyprodukowany dla stacji HBO serial stanowiący ekranizację kultowego cyklu gier wideo autorstwa studia Naughty Dog. Jego akcja toczy się w niedalekiej przyszłości. Świat opanowuje tajemnicza zaraza pasożytniczego grzyba, który zamienia ludzi w żywe trupy. W dniu wybuchu pandemii swoją córkę traci Joel Miller. Lata rozpaczy sprawiły, że jest on cyniczny i bezwzględny. Na życie zarabia jako przemytnik. Pewnego dnia otrzymuje on niecodzienne zadanie – pomoc w eskorcie dziewczyny o imieniu Ellie, która ma stanowić klucz do uratowania ludzkości. W produkcji wystąpili między innymi Pedro Pascal (Joel), Bella Ramsey (Ellie), Gabriel Luna (Tommy), Merle Dandridge (Marlene), Anna Torv (Tess) oraz Nick Offerman (Bill). Zdjęcia kręcono w Calgary, Fort MacLeod oraz w High River.
Komentarze czytelników
iydem Centurion

Co za bzdury, bardzo dobry odcinek, jak cały serial dotąd z resztą. Podobał się zarówno mi (znam grę prawie na pamięć) jak i żonie która nie grała.
Korposzczurek Pretorianin

co za bzdury, wszystkie są do dupy, gdyby nie były sygnowane TLOU i nakręcił kto inny było by 3/10
Korposzczurek Pretorianin

co za bzdury, wszystkie są do dupy, gdyby nie były sygnowane TLOU i nakręcił kto inny było by 3/10
Danerrr Pretorianin
Dla mnie taki serial 6/10 na razie, hajp i zachwyty niezrozumiałe, widać że gra ma dużo fanów(fanatyków?) do których też się zaliczam i dlatego oceniam serial średnio, a jestem świeżo po ukończeniu jedynki, na pierwszy rzut oka wygląda jak wierna adaptacja, niestety potem jest gorzej.
Wolfier Centurion
Czyli w sumie podobnie do tego co jest w grze. Też za wiele akcji tam nie ma.