Beta-testy Diablo 4 dobiegają końca. Sociale i fora zalewają fale ekscytacji, ale nie brakuje też głosów krytyki na temat tego, co Blizzard musi jeszcze poprawić. Wielu graczy ocenia najnowszą część przez pryzmat trójki i to właśnie na ten aspekt tym razem zwracamy uwagę.
Zmiany w technologii najłatwiej zauważyć poprzez porównanie. W świecie gier wideo i wirtualnej rozrywki najczęściej zestawiamy ze sobą poszczególne generacje konsol lub kolejne części jednej serii.
Zmiany są szczególnie widoczne i zaskakujące w przypadku, gdy dwie odsłony danego cyklu dzieli wiele lat różnicy. Postęp technologiczny oraz możliwości komputerów czy konsol są coraz większe, co pozwala twórcom na doszlifowanie nowego tytułu i zaskoczenie graczy grafiką, gameplayem oraz samą jakością. Oczywiście świat gier niejednokrotnie pokazał, że nowsze niekoniecznie znaczy lepsze i warto o tym pamiętać w obliczu nadchodzących premier oraz licznych aktualizacji.
Diablo 3 od Diablo 4 dzieli 11 lat różnicy i choć najnowszą odsłonę w pełni ogramy dopiero w czerwcu tego roku, to wiele zmian względem poprzedniej części widać już teraz.
Co widać? Pierwsze, co rzuca się w oczy, to zdecydowana poprawa oprawy graficznej. Chociaż już samo Diablo 3 znacząco różniło się od dwójki, to i w przypadku nadchodzącej części możemy mówić o zdumiewającym progresie.
Gracze ogromną zmianę zauważyli już na samym etapie tworzenia postaci.

Diablo 3 swego czasu krytykowane było za „zbyt jasny i kolorowy świat”, co według fanów przeczyło głównym założeniom marki. Oczywiście miejscami było mrocznie i niebezpiecznie, jednak wielu graczy przyznaje, że odpowiedni klimat pojawił się dopiero wraz z dodatkiem Reaper of Souls.
W związku z tym Blizzard od momentu ogłoszenia Diablo 4 zapowiadał wielki powrót do mrocznego klimatu i rozwiązań znanych raczej z drugiej części serii. Wielu graczy łączyło z tymi obietnicami niemałe nadzieje i nie powinni czuć się rozczarowani.

W nowym Diablo jest mrocznie, poważnie i niebezpiecznie. Od pierwszych chwil widać, że w tym tytule nie spotkamy „Mięsnego Jeża”, a klimat będzie ciężki. Stonowanie barw również trafiło w gusta graczy.
Fani serii chwalą odejście od zbyt bogatej kolorystyki i bardzo dobrze zaprojektowane lokacje, które są klimatyczne i idealnie wpasowują się w ciężką narrację gry. Diablo 4 na każdym kroku przypomina nam, że mamy do czynienia z opowieścią z gatunku grozy, a my nie jesteśmy tutaj po to, by zwiedzać, a po to, by pokonać zło i przede wszystkim przeżyć.
Oprócz narzekań na zbyt żywe kolory w trzeciej odsłonie, dużej części użytkowników brakowało otwartego świata.
O ile eksploracja i porzucenie liniowości większość graczy odbiera na plus, o tyle nowy system rosnącego poziomu świata ogromnie podzielił fanów. W Diablo 4 bowiem nasi przeciwnicy cały czas skalują się razem z nami.
Jedni gracze uważają, że tego typu rozwiązanie stawia przed nami ciągłe wyzwania, a drudzy twierdzą, że przez ten system gra stanie się monotonna, a my wcale nie odczujemy progresu postaci i potęgi, która w Diablo 3 pozwalała nam cieszyć się z końcowych etapów gry.

Narzekanie graczy można jednak uznać za słuszne, gdy weźmiemy pod uwagę, że sama walka w Diablo 4 była najbardziej chwalona w czasie beta-testów.
W wielu miejscach w Internecie możemy znaleźć komentarze oraz opinie graczy z beta-testów Diablo 4. Widać, że choć gra ewidentnie wyewoluowała względem Diablo 3, to jednak dużo elementów niekoniecznie trafiło w gusta graczy. Są jednak aspekty, które wszyscy oceniają na plus. Do takich należą:
System walki, choć chwalony, ma swoje problemy – mają one źródło w skalowaniu świata i rozwoju naszej postaci.
Chociaż do premiery Diablo 4 zostały jeszcze ponad dwa miesiące, to już teraz możemy śmiało mówić o znaczącym rozwoju serii. Zmiany widać gołym okiem, a klimat odzwierciedla mrok, z którego zasłynęła marka. Czwarta odsłona hack’n’slasha Blizzarda pomimo krytyki wchodzi na nowy poziom rozgrywki, ale przy tym nie zapomina o graczach, którzy z nostalgią patrzą na gry, które lata temu zapisały się złotymi zgłoskami w historii gier wideo.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
10

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.