Rozpadły mi się słuchawki. Ale znalazłem headset, który powinien się trzymać

Pod koniec 2020 roku w moje ręce trafiły bezprzewodowe słuchawki HyperX Cloud II. Przez cały okres użytkowania byłem i wciąż jestem z nich bardzo zadowolony. W końcu, po wielu próbach znalazłem headset, który nie rozpadł się po kilku-kilkunastu miesiącach.

mobile
Mateusz "rassi" Ługowik9 maja 2022
14

Fot. powyżej: Kingston

Moja obecna klawiatura służy mi już od 5 lat. Wciąż dobrze działa także mój eksflagowy smartfon z 2017 roku. Myszka jest dość nowa, ale nie wymieniłem jej dlatego, że poprzedniczka wyzionęła ducha. Po prostu trafiła się dobra okazja. Nie mam za to szczęścia do słuchawek dla graczy. Dbam o swój sprzęt, ale gamingowe headsety, pomimo całej troski, jaką im dawałem, bardzo często się psuły, albo po stosunkowo krótkim czasie pojawiały się na nich wyraźne ślady użytkowania. Inaczej jest dopiero przy moich najnowszych HyperX Cloud II z łącznością bezprzewodową.

1001 sposobów na zepsucie się słuchawek

Zanim zacznę rozpływać się nad jakością produktu Kingstona, chcę co nieco opowiedzieć o tym, w jaki sposób psuły/zużywały się moje poprzednie słuchawki. Na pierwszy plan wysuwają się tu problemy z przewodem. W jednym z pierwszych zestawów kabel mocno się skręcał, a ja nic z tym nie robiłem. Całą winę biorę więc w tym przypadku na siebie. Przy kolejnym modelu, legendarnych CREATIVE Fatality Gaming zacząłem już dbać o to, aby przewód był zawsze prosty. I tym razem to właśnie kabel uległ awarii. Dokładnie na wejściu do muszli. Dlaczego? Nie wiem do dziś.

Rozpadły mi się słuchawki. Ale znalazłem headset, który powinien się trzymać - ilustracja #1
Po zrobieniu fotki w końcu je wyrzuciłem.

Słuchawki Razer Kraken zasługują na osobny akapit. Kto przeżył z nimi tyle, co ja, w cyrku się nie śmieje. Po wcześniejszych przygodach ze sprzętem postanowiłem wydać więcej pieniędzy na headset, ale na niewiele się to zdało. Już po dwóch tygodniach przestała działać jedna słuchawka. Ot tak, bez wyraźnego powodu. Egzemplarz został wymieniony na nowy. Kolejny działał już bez problemu, ale po kilku miesiącach materiał skóropodobny, który pokrywał muszle popękał i zaczął odpadać płatami. Po zgłoszeniu tego faktu do sprzedawcy otrzymałem nowy komplet nauszników. Niestety, po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła.

Po Krakenach miałem już serdecznie dość gamingowych modeli i sięgnąłem po ISK HD9999, których recenzje dostępne są nawet na portalach dla audiofilów. Klon AKG K271 jest tam chwalony za niezwykle atrakcyjny stosunek jakości dźwięku do ceny. Szkoda tylko, że jakość wykonania nie stała na wysokim poziomie. Po jakimś czasie pękł pas trzymający całą konstrukcję w jednym kawałku. Na początku pojawiło się niewielkie naderwanie, a potem materiał puścił całkowicie, bardzo blisko jednej z muszli. Sprawiło to, że ta trzymała się jedynie na drutach, co na dłuższą metę było niezwykle irytujące i uniemożliwiało korzystanie z urządzenia.

Rozpadły mi się słuchawki. Ale znalazłem headset, który powinien się trzymać - ilustracja #2
ISK HD9999 było mi naprawdę szkoda. Słuchawki spisywały się rewelacyjnie.

HyperX Cloud II Wireless – zestaw niezniszczalny?

I tak dochodzimy do bohatera tego materiału, czyli HyperX Cloud II 7.1 w wersji wireless. Tym razem nie liczyło się to, ile wydam na słuchawki. Najważniejsze, aby wytrzymały dłużej niż 1-2 lata bez klejenia, dopasowywania pozycja przewodu, aby ten zaczął „łączyć” i innych prób ratunku. Choć już od kilku poprzednich modeli awaria nie była związana z przewodem, postanowiłem, że całkowicie z niego zrezygnuje. Był to czas, gdy pozbyłem się przewodu również w innych sprzętach m.in. myszce. Bezprzewodowość to wygoda. Odpada też jeden z elementów, który może się popsuć.

Rozpadły mi się słuchawki. Ale znalazłem headset, który powinien się trzymać - ilustracja #3
Specjalnie dla tych słuchawek kupiłem stojak. W tym przypadku cena miała znaczenie – miał być jak najtańszy.

Innym, jeszcze ważniejszym kryterium podczas wyboru była wysoka jakość wykonania i użytych materiałów. Swego czasu wiele dobrego nasłuchałem się o HyperX Cloud II, ale tych przewodowych. Podjąłem ten trop i okazało się, że w sklepach właśnie pojawił się ich bezprzewodowy wariant. Poczytałem opinie, obejrzałem recenzje i po raz pierwszy wydałem aż tyle na gamingowy headset. Wcześniej moje najdroższe słuchawki kosztowały około 300 zł. Za 700 zł, bo tyle kosztował produkt Kingstona, miałbym więc dwie pary i jeszcze zostałaby mi „stówka”. Była to chwila szaleństwa, ale patrząc z perspektywy czasu, nie żałuję. Mam nadzieję, że tak pozostanie jeszcze przez długi okres.

Bezprzewodowe HyperX Cloud II mają metalowy pałąk z bardzo „sztywną” regulacją. Nic tutaj samo się nie przestawi. Materiał, którym został obszyty, jest wysokiej jakości. Tak samo, jak ten na padach. Skąd to wiem? Po kilkunastu miesiącach naprawdę intensywnego użytkowania (8-10 godzin dziennie) słuchawki wyglądają jak nowe. Nic się nie strzępi, nie pęka i nie odpada. Do tego zestaw jest niesamowicie wygodny. Na tyle, że co najmniej kilka razy zapomniałem, że mam go na głowie. Oprócz komfortu świetnie wypada także akumulator. Wydawać by się mogło, że 3 dni pracy to nie tak dużo, ale już 30 godzin brzmi bardzo dobrze. To jednak zaledwie dodatek do rzeczy dla mnie najważniejszej, czyli ponadprzeciętnego wykonania i solidnych materiałów użytych do produkcji.

Rozpadły mi się słuchawki. Ale znalazłem headset, który powinien się trzymać - ilustracja #4
Jakość dźwięku jest typowa dla gamingowych słuchawek. I tyle mi wystarcza. Do oglądania filmów i słuchania muzyki mam inny sprzęt audio.

Jeśli macie dość rozsypujących się słuchawek dla graczy i za wysoką jakość jesteście w stanie zapłacić wysoką cenę, HyperX Cloud II Wireless z pewnością powinien znaleźć się wysoko na liście modeli wartych zainteresowania. Jeśli mój egzemplarz pozostanie w tak dobrym stanie przez kolejne dwa lata (co najmniej) i po tym okresie coś się z nim stanie, kupię te słuchawki po raz drugi.

Mateusz "rassi" Ługowik

Mateusz "rassi" Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

Elon Musk rozdaje subskrypcje Premium za darmo; jest jednak pewien haczyk

Elon Musk rozdaje subskrypcje Premium za darmo; jest jednak pewien haczyk

Nowy i już polecany. Znakomity procesor do uniwersalnego komputera z wysokiej półki

Nowy i już polecany. Znakomity procesor do uniwersalnego komputera z wysokiej półki

Jest nadzieja dla posiadaczy silników 1.2 Pure Tech, producent przedłuży gwarancję do 10 lat

Jest nadzieja dla posiadaczy silników 1.2 Pure Tech, producent przedłuży gwarancję do 10 lat

Baldur's Gate 3 radzi sobie na Snapdragonie X Elite zaskakująco dobrze. W rozdzielczości 1080p jest 30 fps

Baldur's Gate 3 radzi sobie na Snapdragonie X Elite zaskakująco dobrze. W rozdzielczości 1080p jest 30 fps

Mark Zuckerberg i szef Nvidii wymienili się ubraniami, CEO Mety w ikonicznej kurtce Jensena Huanga

Mark Zuckerberg i szef Nvidii wymienili się ubraniami, CEO Mety w ikonicznej kurtce Jensena Huanga