Kilka dni temu firma Nvidia oficjalnie zapowiedziała kartę grafiki GeForce GTX 1080 Ti. Według informacji producenta, nowe GPU miało oferować ponad 30-procentowy wzrost mocy w stosunku do standardowego GTX-a 1080, a dziś możemy się przekonać, jak jest w rzeczywistości. W sieci pojawiły się już recenzje najnowszego układu i płyną z nich następujące wnioski – Nvidia stworzyła najmocniejszą dostępną obecnie komercyjną kartę, która dorównuje, a nawet pokonuje topowego Titana X, a przy okazji jest dużo tańsza. Jednocześnie jest to dość specyficzny produkt, w końcu wyceniono go na 3650 zł (znając życie, w polskich sklepach konstrukcje partnerów Nvidii będą pewnie o kilkaset złotych droższe). I choć to sporo ponad 1000 zł oszczędności w stosunku do Titana X, to i tak jest to karta dla największych entuzjastów, dla których liczy się tylko najwyższa wydajność.

Pod względem wydajności 1080 Ti zjada na śniadanie zwykłą wersję. Nieco dalej wklejamy wyniki testów z kilku gier, z paru różnych serwisów. Warto zauważyć, że nowy układ daje radę w rozdzielczości 4K, w większości przypadków zapewniając komfortową zabawę w najwyższych możliwych ustawieniach w 60 (czasami mniej, a czasami dużo więcej, jak np. w Doomie) klatkach na sekundę. I to właśnie posiadacze tego typu ekranów chyba najbardziej powinni zastanawiać się nad zakupem GeForce’a 1080 Ti. W niższych rozdzielczościach, w tym najpopularniejszym 1080p, nowa karta nie ma większego sensu. Oczywiście radzi sobie lepiej niż tańsze modele, ale i one spokojnie dają radę z najnowszymi grami, więc nie ma sensu przepłacać.
Na koniec tradycyjnie prezentujemy kilka recenzji z polskich i zagranicznych serwisów i przypominamy, że Nvidia GeForce GTX 1080 Ti zadebiutuje już jutro:




14