Nieznane narzędzie Windowsa zaoszczędziło mi setki godzin życia

Narzędzie Wycinanie przygotowane przez Microsoft jest obecne w produktach giganta z Redmond już od czasów Windows Vista. Pozwoliło mi ono zaoszczędzić dziesiątki (a może nawet i więcej) godzin życia. Jak to możliwe?

tech
Mateusz "rassi" Ługowik3 czerwca 2022
41

Czasami coś bardzo niepozornego ma ogromny wpływ na efektywność pracy przy komputerze. Może to być dodatkowy przycisk na myszce, do którego przypisze się jakąś funkcję, zmiana mapowania klawiszy na klawiaturze lub proste narzędzia zaszyte w systemie operacyjnym. To właśnie o tym ostatnim chcę dziś opowiedzieć.

Jeśli Messenger jest najlepszym produktem Facebooka to ja, przekładając to na Windowsa, mogę stwierdzić, że Wycinanie jest dla mnie topowym rozwiązaniem stworzonym przez programistów Microsoftu. Dlaczego? Głównie za sprawą rodzaju wykonywanej przeze mnie pracy. Ze zrzutami ekranu mam do czynienia codziennie i nierzadko mam ich do wykonania ponad 100 naraz. W skali miesiąca są to tysiące obrazków. Bez narzędzia Wycinanie ich przygotowanie zajęłoby mi dwukrotnie więcej czasu. Skąd to wiem? Bo zmierzyłem. Zanim jednak przejdę do konkretnych wyliczeń, dobrze będzie odpowiedzieć na pytanie: do czego służy funkcja Wycinanie?

Jak działa narzędzie Wycinanie?

Zrzut ekranu można zrobić na co najmniej kilka sposobów. Jednym z nich jest skorzystanie z programów firm trzecich, ale wydaje się nie mieć to większego sensu, skoro gotowe rozwiązania są dostępne już w samym Windowsie. Zapewne większość użytkowników peceta korzysta z klawisza Print Screen, a następnie wkleja przechwycony obraz w program graficzny np. Paint, w którym go kadruje, a następnie zapisuje. Wycinanie pozwala ominąć niektóre z tych czynności i co za tym idzie znacznie przyśpieszyć cały proces.

Nieznane narzędzie Windowsa zaoszczędziło mi setki godzin życia - ilustracja #1
Zaznaczenie i zapisanie – nic innego nie jest mi potrzebne. Źródło: własne

Po pierwszym uruchomieniu narzędzia warto zająć się dostosowaniem jego ustawień. Nie ma ich zbyt wiele, a najważniejszym wydaje się Tryb. To w tym miejscu można zdecydować o rodzaju, tj. kształcie zaznaczenia. Po krótkiej chwili z opcjami nie pozostaje już nic innego, jak tylko kliknąć Nowy i zakreślić pożądany obszar (trafia od także do Schowka). Należy pamiętać, aby okno z tym, co ma być na screenie, znajdowało się na wierzchu. Po tym wystarczy już tylko zapisać obraz. Cały proces trwa dosłownie sekundy.

W szybszym tworzeniu plików pomaga mi m.in. to, że po wybraniu miejsca, w którym ma być zapisany pierwszy z nich, lokalizacja zostaje zapamiętana również dla drugiego i każdego kolejnego zrzutu. Pozwala mi to urwać kolejne sekundy. Tak samo, jak brak potrzeby każdorazowego włączania programu - nie wyłącza się on po zapisaniu obrazu.

Nieznane narzędzie Windowsa zaoszczędziło mi setki godzin życia - ilustracja #2
Przed zapisaniem screena można zrobić na nim odręczną notatkę lub podkreślić/zakreślić ważny fragment tekstu. To kolejna z funkcji omawianego „maleństwa”. Źródło: własne

Ile czasu można zaoszczędzić?

W moim przypadku jest to znacząca ilość. W związku z charakterem wykonywanej przeze mnie pracy tworzę około 100 screenów każdego dnia. Czasem ich liczba jest jeszcze większa, ale praktycznie nigdy nie mniejsza. Zmierzyłem, że przygotowanie pliku używając metody z PrtSc i Paintem zajmuje mi nieco więcej niż 20 sekund (na spokojnie, bez wyścigów). Dla porównania wykonanie tego samego screena przy wykorzystaniu „programiku” Wycinanie to tylko 10 sekund. Różnica jest więc spora, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę skalę całego miesiąca.

Nieznane narzędzie Windowsa zaoszczędziło mi setki godzin życia - ilustracja #3
Efektywniejsza praca = większa płaca. Wysokość mojego wynagrodzenia zależy od efektów, a nie przepracowanego czasu. Zależy mi więc na tym, aby w jak najkrótszym czasie zrobić jak najwięcej. Źródło: własne

Po uproszczeniu do 100 zrzutów i 20 sekund na jeden stworzenie obrazków przy użyciu Painta zajmuje mi każdego dnia 2000 sekund, czyli nieco ponad 33 minuty. To samo zadanie przy korzystaniu z narzędzia Wycinanie robię w niecałe 17 minut. Weźmy teraz pod uwagę cały miesiąc roboczy (22 dni). Wtedy czas potrzebny na przygotowanie plików to odpowiednio ponad 12 godzin i połowa tego, czyli nieco przeszło 6 godzin - taka jest też oszczędność. W rzeczywistości jest ona jeszcze większa, bo bardzo często tworzę więcej niż 100 obrazków dziennie, a przy użyciu klawisza Print Screen zajmuje mi to realnie czasem i po 25 sekund.

Wystarczą już więc 4 miesiące, abym mógł mówić o dziesiątkach zaoszczędzonych godzin. Choć moje obowiązki w pracy często się zmieniają, w zasadzie wszystkie wymagają wykonywania zrzutów i tak już od wielu lat. To w zasadzie pewne, że przez ten okres Wycinanie pozwoliło mi zaoszczędzić nie dziesiątki, a setki godzin.

Do ideału zabrakło niewiele

Proste oprogramowanie jest w niektórych sytuacjach aż nazbyt proste. Nie pozwala np. zmienić rozdzielczości wyciętego fragmentu. Jest to mi potrzebne do przygotowania fotek do artykułów na GRYOnline.pl. W takiej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak późniejsza hurtowa edycja grafik. Jeśli Twoja praca wymaga tworzenia obrazków o konkretnej wielkości, nie mam więc zbyt dobrych wiadomości. Wycinanie będzie wtedy najlepiej zignorować i pozostać przy starym, dobrym Paincie. Inną opcją jest poszukanie bardziej funkcjonalnych rozwiązań firm trzecich.

NOWA WERSJA – WYCINANIE I SZKICOWANIE

Pod koniec 2018 roku w Windows 10 pojawiła się odświeżona wersja prostej aplikacji. Oferuje ona nieco więcej opcji oraz przede wszystkim ładniejszy interfejs graficzny. Aby wywołać funkcję zaznaczania obszaru wystarczy teraz użyć kombinacji klawiszy Windows + Shift + S. Osobiście wolę jednak poprzednią odsłonę narzędzia. W tym nowym przeszkadza mi integracja z usługą OneDrive, z którego nie korzystam. Nie bez znaczenia jest także kwestia przyzwyczajenia.

Nieznane narzędzie Windowsa zaoszczędziło mi setki godzin życia - ilustracja #4
Nowa wersja znanego narzędzia wygląda zdecydowanie nowocześniej. Źródło: własne

Mam świadomość, że poziom przydatności narzędzia Wycinanie zależy od rodzaju wykonywanych obowiązków i nie dla każdego będzie ono przydatne aż tak bardzo, jak mnie. Jednak praktycznie każdy z nas od czasu do czasu robi zrzut ekranu po to, aby pokazać coś znajomemu (mema, cytat z chatu itp.) lub zapisać coś sobie na później. W takich chwilach Wycinanie też sprawdzi się lepiej od przechwytywania przy użyciu klawisza Print Screen, bo szybciej uzyska się gotowy plik.

Mateusz "rassi" Ługowik

Mateusz "rassi" Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

Google zwolniło 28 pracowników po strajku okupacyjnym; w tle konflikt o umowę z Izraelem

Google zwolniło 28 pracowników po strajku okupacyjnym; w tle konflikt o umowę z Izraelem

Apple wysyła jednego ze swoich menedżerów do Chin z wielką misją: przekonać, że 8 GB pamięci RAM wystarczy

Apple wysyła jednego ze swoich menedżerów do Chin z wielką misją: przekonać, że 8 GB pamięci RAM wystarczy

Twitch upodobni się do TikToka; wprowadzi krótkie filmy jeszcze w tym miesiącu

Twitch upodobni się do TikToka; wprowadzi krótkie filmy jeszcze w tym miesiącu

Niejedna piwnica kryje w sobie niespodziewane gamingowe skarby, które teraz sprzedawane są po wysokich cenach w sieci

Niejedna piwnica kryje w sobie niespodziewane gamingowe skarby, które teraz sprzedawane są po wysokich cenach w sieci

Dźwięk, który porusza. Te słuchawki da się lubić

Dźwięk, który porusza. Te słuchawki da się lubić