futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 29 czerwca 2021, 13:55

NASA pracuje nad sposobem ochrony Ziemi przed asteroidą

Zdania co do ewentualnej obrony w razie uderzenia asteroidy są podzielone. NASA wydaje się sceptyczna, ale jednak planuje eksperyment ze zmianą trajektorii asteroidy. Takiej prawdziwej – coś może pójść źle?

W SKRÓCIE:
  • DART to nazwa misji NASA i zarazem sondy kosmicznej, mającej na celu zmianę trajektorii asteroidy.

Eksperci z NASA stwierdzili na podstawie symulacji, że w przypadku kosmicznego zagrożenia jesteśmy praktycznie bezbronni. Przynajmniej jeśli mamy do dyspozycji tylko pół roku. Jednak nie wszyscy w tej materii są pesymistami, gdyż jednocześnie planowany jest eksperyment, mający na celu przetestowanie pewnej taktyki obronnej. NASA zamierza zmienić trajektorię planetoidy i to w mało finezyjny sposób – rozbijając o nią sondę.

Didymos to układ dwóch, niewielkich ciał niebieskich, krążących wokół Słońca. Główny obiekt – 780-metrowej średnicy Didymos – posiada naturalnego satelitę. Nazywa się Dimorphos, mierzy 160 metrów i to właśnie on jest celem opracowywanej przez Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa misji DART (Double Asteroid Redirection Test). I to celem w rozumieniu dosłownym – DART jest ważącą ok. pół tony sondą, której głównym zadaniem jest zderzyć się z „księżycem” planetoidy.

NASA pracuje nad sposobem ochrony Ziemi przed asteroidą - ilustracja #1
Sonda DART. Źródło: NASA

Ma ona zostać wyniesiona w przestrzeń kosmiczną pod koniec listopada 2021 roku. Następnie wybierze się na spotkanie z parą planetoid, które ma nastąpić w 2022 roku, gdy będą one przelatywać stosunkowo blisko Ziemi. Zasilany przez 8,6-metrowe baterie słoneczne silnik jonowy NEXT pozwoli sondzie osiągnąć prędkość 6,6 km/s w momencie trafienia w powierzchnię Dimorphosa. Namierzyć i dokładnie wycelować pomoże pokładowa kamera DRACO.

NASA pracuje nad sposobem ochrony Ziemi przed asteroidą - ilustracja #2
Przebieg fazy uderzeniowej misji DART. Źródło: NASA

Zderzenie ma wywołać niewielką zmianę kursu planetoidy co z kolei ma zostać dokładnie zbadane przez drugą fazę eksperymentu, czyli sondę Hera. Urządzenie, nazwane imieniem greckiej bogini, jest niewielkim statkiem kosmicznym opracowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Ma on zostać wystrzelony w 2024 roku, a dotrzeć do pary planetoid powinien w 2026 roku. Jego zadaniem jest zbadanie miejsca uderzenia i efektów zmiany orbity naturalnego satelity Didymosa. Na pokładzie posiadać będzie jeszcze dwa mikrosatelity (tzw. cubesat), z własnymi systemami czujników i komunikacji.

Co ciekawe, DART także zawierać będzie dodatkowe urządzenie LICIACube, które ma zostać wystrzelone z jego pokładu na krótko przed zderzeniem i dzięki kamerom zarejestrować oraz przesłać na Ziemię nagranie. Eksperyment to pierwsza w historii próba zmiany trajektorii ciała kosmicznego i jeśli się powiedzie, na pewno będzie miał spore znaczenie dla rozwoju systemów obrony przed zagrożeniami kosmicznymi.

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

więcej