Intel rzuca wyzwanie AMD: „pokonajcie nas w prawdziwych grach”
Jon Carvill z firmy Intel postanowił rzucić wyzwanie konkurencyjnemu koncernowi AMD – jego zdaniem CPU z serii Ryzen 3000 nie będą w stanie odebrać „niebieskim” korony producenta „najlepszego procesora do gier”.

W SKRÓCIE:
- Intel rzuca wyzwanie AMD – sugeruje, by procesory „czerwonych” pokonały jego własne w prawdziwych grach;
- koncern pod kierownictwem dr Lisy Su pochwalił się w czasie targów Computex, że jednostki z serii Ryzen 3000 pokonują konkurencyjne modele w benchmarku Cinebench.
Firma AMD przedstawiła niedawno wyczekiwane procesory z linii Ryzen 3000. Jednostki zadebiutują w lipcu tego roku i zapowiadają się na apetyczny kąsek dla wielu graczy zainteresowanych usprawnieniem swojego komputera, choć ich faktyczne możliwości poznamy dopiero po pierwszych niezależnych testach. Jak donosi portal PCGamesN, konkurencyjny koncern Intel poddaje w wątpliwość wyniki z syntetycznych benchmarków i rzuca wyzwanie „czerwonym”, sugerując, by ich procesory „pokonały Intel w prawdziwych grach”.
W tym tygodniu usłyszycie wiele o procesorach gamingowych. Mogą one pochodzić od niektórych firm z trzyliterowymi akronimami w nazwie. To powiedziawszy, chciałbym rzucić Wam wyzwanie. Chcę rzucić Wam wyzwanie, byście rzucili wyzwanie im. Jeśli chcą zdobyć tę koronę (wydajności w grach - przyp. red), niech pokonają nas w prawdziwych grach. To tego typu wydajność powinna być kryterium, którego używamy do oceny najlepszych na świecie procesorów gamingowych. Wyzywam Was, byście rzucili wyzwanie każdemu, kto chce walczyć o tę koronę. Niech walczy z nami w realnych grach. To jest miara, którą zamierzamy stosować – powiedział Jon Carvill, wiceprezes Intela ds. marketingu.
Faktycznie, wyniki osiągane w aplikacjach takich jak Cinebench R15/R20, choć często elektryzują entuzjastów, nie mają bezpośredniego przełożenia na wydajność w grach, w których procesory AMD od wielu lat radzą sobie gorzej od konkurencyjnych produktów (choć w niektórych przypadkach sytuacja zmienia się na korzyść „czerwonych” dzięki temu, że wszystkie ich CPU oferują możliwość podkręcania).
Oczywiście ktoś złośliwy mógłby w tym miejscu odnotować, że nagła niechęć Intela do benchmarków pojawiła się akurat wtedy, kiedy procesory konkurencji zaczęły radzić sobie w nich zauważalnie lepiej od jego własnych. W czasie targów Computex AMD pochwaliło się, że Ryzen 7 3700X wypada w podobnych testach atrakcyjniej od Core i7 9700K. Z kolei mocniejszy Ryzen 9 3900X rozłożył na łopatki potężnego i9 9920X. „Czerwoni” przodują też pod względem liczby rdzeni oraz litografii (AMD tworzy swoje procesory w 7nm, podczas gdy Intel właśnie przechodzi na 10nm), a różnica w taktowaniu – dotychczas będąca przewagą „niebieskich” – zaczyna niebezpiecznie się kurczyć.
Biorąc pod uwagę okoliczności wspomniane powyżej, wyzwanie rzucone przez Jona Carvilla może być przejawem (co najmniej) jednej z dwóch rzeczy: dużej wiary we własne produkty, albo przysłowiowego „chwytania się brzytwy” przez „tonącego”. Jak jest w rzeczywistości, przekonamy się już w pierwszej połowie lipca.
Komentarze czytelników
zanonimizowany722423 Generał
Intelmozę lepszy w grach ale na chwile obecną trzeba zapłącić 50-60% więcej żeby dostać 15% wiecej. To sie nie kalkuluje (przykład ryzen 7 2700 vs i7 9700K)
zanonimizowany1198751 Generał
Cóż, taka wypowiedź dość dużo mówi o kondycji procków Intela. Skoro starają się łapać ludzi na takie tanie i prymitywne chwyty marketingowe, to może to oznaczać że nowe procesory takie wspaniałe nie będą i już teraz starają się dalej budować mit, jakoby Ryzeny nie nadawały się do grania.
Zwykły marketingowy bełkot, nic więcej.
Salata Chorąży

Tylko czekać na kolejne akcje wykorzystujące pozycję monopolistyczną. Zawsze jak zastanawiam się na Intelem to oglądam ten film.
https://www.youtube.com/watch?v=osSMJRyxG0k
Inna sprawa, ze Intel musi trzymać AMD jako słabego konkurenta, bo inaczej im by się urzędy antymonopolowe na świecie do tyłka dobrały, gdyby AMD padło.
Yosar Pretorianin
No..no.. jakich czasów doczekaliśmy.. zdaniem intela są prawdziwe gry i... no chyba nieprawdziwe gry. To chyba coś jak prawdziwi Polacy i nieprawdziwi Polacy, prawdziwi Marsjanie i nieprawdziwi Marsjanie, prawdziwe małe futrzane stworki z Alfa Centauri i nieprawdziwe małe futrzane stworki z Alfa Centuari.
Meno1986 Senator

Przecież chcieli iść w biznes, a nie w gry. Ich słowa to lejemy na graczy. A teraz niby rzucają wyzwanie, aby pokonać ich w grach. Śmiech na sali. Niech poczekają trochę na nową generację konsol i aż większość firm zacznie tworzyć gry typowo pod proce AMD, wtedy ich przewaga w grach zniknie.