Oszuści ukradli miliony w kryptowalutach „na Elona Muska”

Jak rozpoznać, czy pisze do nas prawdziwy Elon Musk, czy jednak to mózg przestępcy po drugiej stronie wykreował podróbkę? Okazuje się, że może to nie być takie proste, skoro całkiem sporo osób udało się oszukać w procederze, który trochę czuć przekrętem nigeryjskim. Niestety nie chodziło tu tylko o wprowadzenie w błąd, ale jak zwykle w takich przypadkach – o pieniądze. Całkiem niemałe, bo ponad 2 mln dolarów (ok. 7,5 mln złotych) w kryptowalutach takich jak Bitcoin padło łupem oszustów podszywających się pod właściciela SpaceX i Tesli.

Rozmach kradzieży poznaliśmy dzięki raportowi Federalnej Komisji Handlu (FTC), która donosi, że osoby podszywające się pod Elona Muska taką sumę wyłudzili od października 2020 roku. Udało im się nabrać prawie 7 tys. osób, przy czym, co ciekawe, w większości to ludzie młodzi – pomiędzy 20 a 30 lat. Przestępcy wykorzystując brak spostrzegawczości oraz wiele innych sposobów w tym czasie „pozyskali” nawet 80 mln dolarów (296 mln złotych).

Dlaczego jednak Elon Musk? Choć dzielnie zdobywa on zarówno kosmos, jak i powierzchnię Ziemi (Tesla), na świat kryptowalut także ma spory wpływ. Jego wypowiedzi wywołują zmiany kursu BTC, współpracuje też z twórcami tokena Dogecoin. Nie dziwi więc wybór jego wizerunku przez oszustów. Któż oparłby się, gdyby np. na Twitterze napisał do niego sam Musk i poprosił o pożyczenie zawartości bitcoinowego portfela z obietnicą zwrotu ze sporą nawiązką? Taka wiadomość może tak podekscytować, że nie zauważa się drobnych, sprytnie ukrytych literówek w nazwie użytkownika. Lepiej jednak być ostrożnym i nie ufać zbytnio temu, co widzimy na awatarze (zdjęciu użytkownika).