AMD nie ograniczy kopania kryptowalut na Radeonach
Nish Neelalojanan z AMD potwierdził, że Radeony nie będą miały ograniczeń spowalniających wydobycie Ethereum. Menadżer produkcji „czerwonych” uważa, że sama architektura nowych kart czyni z nich kiepską propozycję dla wirtualnych kopaczy kryptowalut.

Sytuacja na rynku podzespołów komputerowych jest – mówiąc oględnie – ciekawa, choć z niewłaściwych powodów. Dość wspomnieć, że wszelki entuzjazm towarzyszący premierze kolejnej serii kart graficznych tonie w obliczu fatalnej dostępności nowych Radeonów i GeForce’ów. Nvidia zdecydowała się uderzyć w jedną z przyczyn tych problemów, ograniczając potencjał swoich układów do kopania Ethereum (ETH). Takie rozwiązanie odrzuca AMD, o czym poinformował menadżer produkcji Nish Neelalojanan w wypowiedzi dla serwisu PC Gamer.
Czy to oznacza przyzwolenie na wykorzystanie Radeonów przez kopaczy kryptowaluty? Zdaniem Neelalojanana, nie. Jak tłumaczy, architektura RDNA 2 została opracowana „od podstaw” z myślą o grach wideo i wykorzystaniu technologii Infinity Cache, w związku z czym starannie dobrano mniejszą szerokość magistrali. W efekcie już na poziomie architektury nowe karty AMD mają ograniczoną wydajność przy kopaniu wirtualnych monet, jako że „górnicy” potrzebują do tego jak największej przepustowości.

Przynajmniej tak twierdzi Nish Neelalojanan. Testy serwisów sprzętowych (m.in. Tom’s Hardware) sugerują, że Radeony wcale nie wypadają dużo gorzej w kopaniu niż GeForce’y bez sterownikowej blokady. Owszem, w normalnych warunkach ta zauważalnie niższa efektywność zapewne zniechęciłaby górników do zakupu. Jednakże słaba dostępność kart graficznych sprawia, że nawet „gorsze” GPU stanowią łakomy kąsek dla kopaczy. Należy też zauważyć, że zabezpieczenie Nvidii szybko okazało się zawodne (co paradoksalnie zawdzięczamy samemu producentowi).
Tak czy owak, Nish Neelalojanan zapewnił, że dla AMD to gracze pozostają głównym rynkiem, nie kopacze kryptowaluty. My możemy tylko mieć nadzieję, że zarówno „czerwonym”, jak i „zielonym” uda się uporać z problemami z produkcją. Niestety, ostatnie doniesienia sugerują, że nie stanie się to w najbliższym czasie.
- Oficjalna strona internetowa firmy AMD
- Recenzje Radeon RX 6700 XT – dobra, ale za droga karta
- Nowe Radeony będą kopać kryptowaluty, AMD idzie za Nvidią
Więcej:RTX 5090 zepsuł się po raz drugi, ale tym razem winna nie była tylko karta graficzna
Komentarze czytelników
Herr Pietrus Legend

Piękne czasy dla graczy.
Jak kupowałem 2060S, wszyscy pukali się w czoło.
Sam się nawet pukałem...
Herr Pietrus Legend

I dobrze, nie daj Boże by staniały, a na to AMD nie może sobie pozwolić.
K@m@R Konsul

Spokojnie już niedługo banieczka na crypto pęknie. Indie planują wprowadzić ban na Bitcoina i pewnie reszta rządów podąży ich śladem co było zresztą do przewidzenia.
makaronZserem Generał
A poco mają ograniczać te karty i tak nie zobaczą ich zwykli użytkownicy, tylko kopacze i janusze biznesu zawyżający ceny 2-4krotnie. Głosowanie portfelem niema sensu w tej chwili, bo to, że karty schodzą po zawyżonych cenach nie oznacza, że zwykli ludzie je kupują tylko właśnie kopacze, dla których to się opłaca. Wiec to takie perpetuum mobile, janusze biznesu, czyli sprzedawcy, sklepy i inni kupują z hurtowni po normalnych cenach i sprzedają po zawyżonych kopaczom.
Tu jest problem, że zwykły kowalski nie ma dojścia do hurtowni tylko kupuje od pośredników, a jacy ci pośrednicy są każdy widzi.
siera97 Senator
Krypciarze zapewne by się o tym dowiedzieli, co więksi odbiorcy, z pewnością mają wtyki, jak nie u Nvidii czy AMD, to pewnie u Asusa i innych, labo i samych sklepów. Dalej na drodze stoją umowy z producentami pokroju właśnie Asusa i sklepami. Na samym końcu zaś, po wrzuceniu wszystkich tych kart z powrotem na rynek, ceny szybko by wzrosły, bo rynek byłby spragniony i karty sprzedałyby się szybko. Do tego, pośrednicy chcieliby odrobić posuchę, wiec nawet cena wyjściowa byłaby większa.