Uncommon Valor: Campaign for the South Pacific

Autorzy „Uncommon Valor” w sumie przygotowali osiemnaście przeróżnych kampanii, niektóre z nich można ukończyć w przeciągu kilkudziesięciu minut, a inne są tak rozbudowane, że wymagają wielogodzinnych poświęceń. Co ciekawe, jedna z kampanii jest całkowicie fikcyjna i zakłada, że Japończycy nie ponieśli druzgocącej porażki w wyniku ofensywy ze strony amerykańskiej. Gra posiada również wbudowany edytor.

Podstawowy atut „Uncommon Valor” to ogromna szczegółowość przedstawionych zdarzeń. Przemawia za tym wiele czynników, przede wszystkim, w realistycznie odwzorowanych misjach biorą udział wszystkie te oddziały, które uczestniczyły w prawdziwych walkach. Tyczy się to także odwzorowania znajdujących się na planszy obiektów - hangarów czy stacji radarowych. Kontrolowane jednostki mogą zdobywać doświadczenie, w przypadku większych obiektów pojawia się także osoba głównodowodząca (np. na statku jest to kapitan). Każdy z oddziałów ma swoje mocne i słabe strony, co więcej, wszystkie znajdujące się na planszy jednostki charakteryzują się odrębnymi współczynnikami. Gracz może część swoich obowiązków zautomatyzować, na najwyższych poziomach trudności musi jednak samodzielnie się o wszystko zatroszczyć. Zakres jego czynności obejmuje między innymi dbanie o regularne dostawy paliwa i amunicji, wyznaczanie celów do zbombardowania, transport mniejszych jednostek przy użyciu statków transportowych czy też koordynowanie tras konwojów z żywnością.

Warto też wspomnieć, iż „Uncommon Valor” otrzymał wiele prestiżowych nagród (m.in. tytuł strategii roku serwisu wargamer.com), a także został nabyty przez Biuro Symulacji Obronnych Australii w roli wsparcia dla tamtejszych oficerów.

Autor opisu gry: Mariusz Klamra