Moim zdaniem była to zdecydowanie najciekawsza zapowiedź z całego eventu Konami, mam nadzieję, że niedługo poznamy więcej szczegółów na temat samej gry.
Ryukishi07 zdobył już moje zaufanie przy okazji rewelacyjnej visual noveli Higurashi no naku koro ni, nie mogę się doczekać co wniesie do uniwersum Silent Hilla.
Na Konfiguracji - i5-12600KF (10/16) + 32 GB RAM-u + RX 7800 XT 16GB GDDR6 na Rozdzielczości : 1080p.
Silent Hill F, będzie przepięknie śmigać.
Konami potwierdziło, że w grze nie będzie żadnej broni palnej, ani niczego związanego z miastem Silent Hill.
Korci mnie, ale jak zobaczylem Ł70 na Steamie to...
Nie jestem fanem wydawania takiej kasy na gry single player na 20godzin
Poczekam na jakas promke
Demo wygląda tragicznie, mechanika walki to jakiś żart, po Silent Hill 2 Remake poprzeczka jest ustawiona wysoko, a wygląda na to, że Konami szykuje graczom paździerz.
Gra według Digital Foundry PODOBNO ma świetną optymalizację.
Według nich gra działa na PS5 w 60 FPS i jest to bardzo płynne 60 FPS, to samo jest z wersją na PC, która nie cierpi na przycinki, traversal stuttering.
Obraz jest bardzo czysty, ostry, żadnego rozmazywania się obrazu.
Walka jest nieco inna, nie jest to souls-like jak niektórzy mówią.
Bronie można naprawiać, jeśli ich nie naprawimy, zepsują się, to broń przepada.
https://www.youtube.com/watch?v=5BITVOVzU_Q
No, nie wygląda to za dobrze. Po obejrzeniu wstępnego gameplaya mam mieszane uczucia. Jak na Silent Hill, to porażka. Gdyby nie tytuł (S.H), to raczej nie byłoby zainteresowania z mojej strony tą grą. Obawiam się, że to takie "żerowanie" na kasowym tytule. Odnośnie kasy...widzieliście cenę tej gry?
No trochę jak te horrory indie czy jakieś mini studia to wygląda. Tylko te perki i zdolności to może w Soulsy jeszcze pójdą. Raczej jadą na sukcesie remakeu SH2.
Widać, że kompletnie nie znasz tej serii i nie wiesz, o czym mowisz. Zapowiada się kosmicznie dobra gra
Opisujesz swoje obawy i narzekasz na gameplay + cenę, jednocześnie dając ocenę 7.0? Nie rozumiem tego toku rozumowania xd

dziwna sytuacja, ciekawe co jej odwaliło. pomyliła daty? Konami zapłaciło za astroturfing?
Przecxież jest napisane, że była w stanie zdobyć grę wcześniej, a premiera jest za nieco ponad tydzień. Nie widzę tam żadnego błędu
Hydro, błagam Cię, naprawdę muszę Ci to tłumaczyć?
tak, zdobyła grę wcześniej - bo jest recenzentką portalu XYZ. ale to zdobycie gry wcześniej wiąże się też przeważnie z podpisaniem embargo, które zobowiązuje Cię do milczenia w sprawie gry do konkretnej ustalonej daty, a za złamanie tego NDA grożą podobno całkiem wysokie kary finansowe i często czarna lista u konkretnego wydawcy.
ona, jako jedyna do tej pory, opublikowała otwarcie swoje wrażenia z pełnej wersji gry, wystawiając nawet ocenę. zgaduję, że embargo jeszcze nie spadło, bo to jedyna dostępna "recenzja" i która swoją drogą też została już usunięta z Reddita.
więc tak, jest to dziwna sprawa i zastanawiam się dlaczego w ogóle zdecydowała się na coś takiego, pisząc otwarcie pod swoim nazwiskiem.
Dzisiejsi "dziennikarze", gra potrafi rzucić wyzwanie = soulslike.
To samo było z odświeżoną trylogią Crasha, też się spłakali, że za trudne i dali łatkę "Dark Souls" szczególnie pierwszej części.
SHF nie jest soulslikem.
SHF nie jest soulslikem.
ona pisze tylko o walce. domyślam się, że chodzi głównie o to co było widać już na preview - duże znaczenie w walce mają uniki, zarządzanie staminą i bossowie, a to są rzeczy mocno kojarzące się z walką z soulsow.
nigdzie nie napisała, że ta gra to soulslike.

Ahh oczywiście nie mogli sobie darować i musieli wpleść dzisiejsze postępowe myślenie i bohaterka musi być buntowniczką, która ma dość patriarchalnego ojca.
przecież Silent Hill od zawsze poruszał podobne tematy, całe SH2 jest zbudowane wokół tego. o czym według Ciebie była ta gra?
każdy temat da się przedstawić w sposób dobry, wywołujący emocje albo skłaniający do myślenia, albo w sposób wywołujący jedynie przewracanie oczami. nie da się tego ocenić przed premierą gry, zwłaszcza na podstawie jednego screena.
no i znając SH - ojciec, jego historia i geneza jego zachowania mogą być zupełnie inne niż widać na pierwszy rzut oka.

Na standardowej PS5 dostępne są dwa tryby: Jakość (2160p /30 FPS-ów, upscalowana z ok. 720p) oraz Wydajność (60 FPS-ów z upscalowaną dynamicznie rozdzielczością z 360-720p do 1800p). Wyższa płynność oznacza widoczne cięcia w cieniach, efektach i rozdzielczości.
Oczywiście w recenzja o tym nie przeczytacie bo jak coś jest recenzowane na konsoli Sony to tam "zawsze wszystko świetnie śmiga bez problemów" natomiast dam wam radę, że gdy przeczytanie o problemach jakiejś kolejnej gry na PC-tach to po prostu ustawcie sobie realne konsolowe 720p i wszystkie problemy z płynnością od razu znikną.
To powinien być gruby minus w recenzjach:
h ttps://www.purepc.pl/pierwsze-recenzje-techniczne-gry-silent-hill-f-pokazuja-moc-unreal-engine-5-konsola-playstation-5-ze-skalowaniem-z-360p
Jestem po pierwszych 2h gry. I jestem bardzo zaskoczony optymalizacja . W końcu to UT5 . Jednak gra chodzi na ultra w 4k + fsr jakość 80-100 fps ( 8900x3d + rx7900xt )
Wygląda lepiej niż remake dwójki i chodzi też lepiej od niego .
Super zoptymalizowany tytuł .
Co do gameplayu to klimat wciąga od pierwszych minut . Walka jest trochę dla mnie za łatwa choć ustawiłem poziom wyższy niż zalecany .
Po piętach 2h zapowiada się bardzo dobrze . Na obecną chwilę to mocne 8
8 ? Bez przesady. Za co niby odejmujesz ocenę? Tu nie ma sie do czego przyczepić
Potwierdzam na kompie z 6800xt działa mega płynnie. Ustawienia 4K Balance fsr4 mod. Klimat jest mega, ale walka to jakieś nieporozumienie. Jest mega łatwa i czuć drewno choć animacje są fajne i płynne. Postawili na walkę, niby soulsowe elementy a jest biednie z walką.
FAKE Wymagania są podane Gra chodzi na RX 470 mining 4GB, i5 3470 w NATYWNYM 1080p na Ustawieniach Niskich w stabilnym 60 fps ,Komp zbudowany za 300 zł a gra za 338 zł
spoiler start
Jeżeli w domyślnym zakończeniu występuje jakiś moment pozytywny, to w ukrytym zakończeniu on także występuje, ale jest interpretowany w innym kontekście. Ukryte zakończenie nie jest zaprojektowane tak, aby zepsuć domyślne, ale aby dodać do niego nową warstwę. Ono nie psuje niczego, a wręcz przeciwnie, nadaje głębszy sens całej opowieści. Odkrycie go jest jak otwarcie drzwi do nowych informacji, które zmieniają sposób, w jaki postrzegamy historię.
Zatem, można powiedzieć, że ukryte zakończenie jest po prostu pełniejsze, a nie gorsze. Nie ma powodu, aby obawiać się, że popsuje ono wrażenia z gry. Filmik końcowy w sekretnym zakończeniu nie jest dłuższy niż w domyślnym. Różnica polega na tym, że zawiera on dodatkowe elementy, które rzucają nowe światło na historię. Te dodatkowe detale nie wydłużają zakończenia, ale są istotne dla głębszego zrozumienia fabuły. Filmik końcowy w sekretnym zakończeniu nie jest dłuższy niż w domyślnym. Różnica polega na tym, że zawiera on dodatkowe elementy, które rzucają nowe światło na historię. Te dodatkowe detale nie wydłużają zakończenia, ale są istotne dla głębszego zrozumienia fabuły.
Nie grając w trzeci akt i nie odkrywając sekretnego zakończenia, stracisz przede wszystkim pełne zrozumienie fabuły. Stracisz możliwość zobaczenia wszystkich szczegółów, które dodają głębi opowieści. Ograniczysz się do podstawowej wersji historii, która nie zawiera wszystkich odpowiedzi. Co zyskasz, grając tylko w domyślne zakończenie?
?Zyskasz uczucie ukończenia gry, bez dodatkowego wysiłku potrzebnego do odkrycia ukrytego zakończenia. To wystarczy, jeśli chcesz po prostu ukończyć fabułę i poznać jej finał. Domyślne zakończenie jest spójne i satysfakcjonujące, więc nie będziesz czuł, że coś straciłeś.
?Domyślne vs sekretne zakończenie
?Domyślne zakończenie jest jak streszczenie książki. Opowiada ono całą historię, ale brakuje w nim detali, które dają głębsze zrozumienie motywacji bohaterów. Sekretne zakończenie to ta sama historia, ale z wszystkimi szczegółami i dodatkowymi informacjami. Oba są dobre, ale ukryte zakończenie jest po prostu pełniejsze.
Jeśli chodzi o sam gameplay, nie grając w trzeci akt, stracisz możliwość doświadczenia jego unikalnej struktury i atmosfery. Trzeci akt różni się od poprzednich, ponieważ nie jest już tylko o eksploracji, a raczej o zmierzeniu się z konsekwencjami działań.
?Czego brakuje w trzecim akcie, a co jest w dwóch pierwszych
?W trzecim akcie jest inna atmosfera i tematyka niż w poprzednich dwóch. Zamiast rozbudowanych środowisk, które występują w poprzednich aktach, trzeci akt jest bardziej liniowy. Nie ma tam już wielu pobocznych zadań, które musisz wykonać. Skupia się on na jednym celu.
?Nowe elementy w trzecim akcie
?Tak, w trzecim akcie występują nowe elementy. Jest tam inna historia, która uzupełnia wiedzę o całej opowieści. Znajdziesz tam również nowe potwory, które nie występowały w poprzednich aktach. Są one stworzone specjalnie do tego, aby dodać nową perspektywę do gameplayu.
?Zatem, pomijając trzeci akt, stracisz możliwość doświadczenia zupełnie nowych elementów. Nie jest to tylko o fabule, ale także o graniu.
spoiler stop
Jakby ktoś się zastanawiał, czy warto grać w sekretne zakończenie, to w tym spojlerze jest wszystko napisane ale nie zdradza to w żaden sposób fabuły, co nie zmienia faktu że wolałem dla zasady napisać to w spojlerze, chociaż tak naprawdę nie wiem po co, Jednak zrobiłem to, ponieważ nie chciałem, by ktoś się znowu dowalił :) Dodam tylko, ze to wypowiedź mojej AI, więc można gdzieś tam ją wziąć na poprawkę aczkolwiek wyjaśniła mi to, co chciałem i na pewno będę grał w trzeci akt
PS
spoiler start
Pchełek do pełnej karawany musimy znaleźć łącznie 7 plus musimy wykonać wszystkie możliwe questy z tablic ogłoszeń. Oczywiście możemy tego nie robić by odsłonić trzeci akt, ale musimy to zrobić by odsłonić sekretne zakończenie. Trzeci akt można odsłonić grając normalnie i nawet grając w niego można mieć negatywne zakończenie lub domyślne
spoiler stop
W spoiler,e napisałem, co należy zrobić, by mieć sekretne zakończenie
Miałem kupić ale widząc że podnieśli cene za podsatwke do 70 dolarów, nie wydam już ani złotówki
I tu nie chodzi o to że 10 dolarów robi taką dużą różnice, ale nie będę wspierał chciwości korporacji moim portfelem.
Będzie gra, zobaczymy czy przebije Silent hill 2 remake sprzed roku, choć zagrałbym w remakes the room na przykład.
Po 2h gry średnio mi siadło. Walki są takie sobie. Fabuła nie porywa. Gdyby nie znana marka to pewnie całkowicie bym się odbił, ale dam szansę i będę grał dalej. Póki, co mnie nie zauroczyło.
Też pograłem 2 godziny i się odbiłem, fabuła, walka, klimat wszystko leży, także właśnie marka zeszła na psy, to jest survival horror, który straszy jedynie ceną.
Ale ta gra wlasnie po 2h zaczyna pokazywać pazur. Poza tym jak mozna oceniać fabułę po 2h? To tak, jakby ogladac film 3h i powiedzieć po 10 minutach, że słaby film. Ogarnijcie sie.
Powinni pozwolić zdecydować czy chcemy grać z mgłą lub bez. Bez mgły gra wygląda zdecydowanie lepiej.
Jest mod na pozbycie się mgły. Tak samo jak Silent 2 remake.
Zanim przyjdzie wam do głowy kupno tego, proponuje posłuchać Kiszaka https://www.youtube.com/watch?v=4XFJEEo4suM
A to kiszak powiedział coś dobrego o innej grze niż soulsy? Dajcie spokój z opiniami tego łaka :D
Czy jest jakikolwiek powód dla którego miałoby się słuchać zdania tego gościa z filmiku? On czasem nie jest zwykłym graczem jak każdy kto tu wychodzi poczytać o grach? Dlaczego akurat jego tu linkujesz?
Ale kozaczą ci jego hejterzy. Typ przynajmniej rzeczowo podchodzi do opisywania mechanik, jak i całej treści gry. Potrafi przeprowadzić refleksję na ten temat, ma punkty odniesienia, no i mówi konkretnie, wprost. Jasne, że za bardzo skupia się na mechanice walki, poruszania się, za mało docenia fabułę i narrację, za bardzo interesuje się regrywalnością i nieliniowością w każdym tytule. Ja też ostatnio nie zgadzam się z tym, co mówił o Hell is Us, czy o Wiedźminie 3, ale to nie zmienia faktu, że jest fantastycznym remedium na tych wszystkich nijakich recenzentów, takich trochę właśnie jak ci z kanału tvgry czy gameranx.
Wszystkich fanów (i antyfanów w sumie też) Kiszaka zapraszam:
https://docs.google.com/document/d/1Lw8k02uWmhgryWBqmNaozbbRP-lkPcM2LBewkr05fEU/edit?tab=t.0
LOL, już samo linkowanie tego incela to jest jakiś absurd. To, co on pokazał podczas gry w Silent Hill f to jest jakaś paranoja. Gościu sapie, że nie ma staminy, a gdzie perft dodge, ktróre staminę w 100% odnawiają? Przecież to "elyta graczy", souloswiec. LOL. U niego to każdy dodge powinien równać się perfect dodge. Do tego moby świecą się jak psu jajca, że ma się w tym momencie zrobić kontratak a ten nic, tylko sapie, że gra ble, że nie ma staminy.
Zrozum nauczył się jednej reguły (ramki nieśmiertelności, LOL), którą by wrzucił nawet do pasjansa. I to jest właśnie najgorsze - nie chodzi o niego samego, ale jego widz... znaczy owieczki. To, co się tam dzieje, to nawet nie da się opisać. NIe dość, że go wciąż po plecach klepią, to on ich często obraża a oni nic. Ja pierdziele. Kiszak podczas gry i jego owieczyki wyglądają tak:
1. kiszak: "k..., ale ta gra jest zjeb..."
2. czaty: "tak kiszak, masz racje ta gra jest zjeb..."
3. kiszak po jakimś czasie: "ty nie, ta gra jest nawet dobra"
4. czaty: "tak kiszak, gra jest świetna"
5. kiszak dalej: "ej nie, ta gra jest jednak zjeb..."
6. czasty: "tak kiszak, to gówno jakich mało".
Aż mi się ten film przypomina:
To dosłownie kiszak i jego owieczki.
Ja pied...., ręcej opadają. On żadnej gry nie przeszedł! Wszystko, co przechodzi to mechanicznie, bez skupienia, bez pomyślunku a potem "czaty a jak się włączało skaner?". LOL. Poprzednio popisał się podczas Hell is Us. Ta gra jest tak banalna podczas walki nawet jak się ma 8 mobów na raz, ALE jak ktoś k... nie potrafi grać. No ja pierdziele - tam jest mechanika z bloodborne - każde obrażenia można zanegować i w ten sposób odzyskać zdrowie. NIGDY z tego nie skorzystał tylko ginął jak pacan i płakał jaka to gra zła.
Pamiętam jego "recenzję" Avowed, które przebiegł w 6 godzin, nie miał pojęcia o rzeczywistych mechanikach rozgrywki, historii i świecie, generalnie pełno bzdur powiedział, jego miniony powtórzyły to samo i mamy taki opiniotwórczy polski internet.
Pamiętajcie, nie możecie mieć frajdy z grania, chyba że to soulsy xD
Nawet kusi mnie czasami zmontować film obalający wszystkie ściemy odnośnie Avowed od "ludologów", ale sensu chyba nie ma, bo odbiorcy przypominają zwolenników partii politycznych. Argumenty nie wygrają z fanatyzmem. Dowodem na to są płaskoziemcy.
Nie spędziłem jeszcze przy grze zbyt wiele czasu, ale mogę już powiedzieć, że to naprawdę solidna robota. Widać staranne dopracowanie rozgrywki: pojawiły się nowe, ciekawe mechaniki i ogólnie czuć świeżość i nowość. Grafika również stoi na wysokim poziomie — zmiany są zauważalne gołym okiem, czego nie można powiedzieć o optymalizacji. Zaskakujące jest, że wcześniej wprowadzona mgła mająca na celu poprawę wydajności teraz działa odwrotnie. Cena 80€ moim zdaniem jest nieco zawyżona, na szczęście istnieją strony z aktywacjami, takie jak steamRent. Poza tym to świetna gra, szczególnie dla fanów serii.
Bardzo dobra części serii. Walka niedomaga, ale bossowie są mega fajni. Po za walką trudno się do czegoś przyczepić. Może tylko do tego że bardzo szybko można się domyślić jaki będzie twist na końcu. Ograł ktoś już drugi raz, czy wymagania do innego zakończenia zmieniają coś w gameplayu. Warto grać, czy oglądać na YT?
Mam wrażenie że sporo osób ocenia gry dobrze albo źle bo tak robią inni i tak należy zrobić.
Mam za sobą kilka godzin gry i widzę że to nie jest Silent Hill. To inna gra pod znana nazwą bo twórcą zabrakło odwagi na nową nazwę i dla sprzedaży użyli znanej marki.
Gramy dziewczynką która pisze w pamiętniku że jest wysportowana a męczy się jak emerytka gdy dwa razy machnie bronią.
Nie przeszedłem gry ale już widzę że bohaterka zrobiła coś złego rodzicom i siostrze - może zabiła siostrę, jest w ciąży z jakimś chłopakiem i mam nadzieję że nie mam racji bo chciałbym być zaskoczony.
Ogólnie myślę że sami sobie robimy krzywdę.
Jest gra The Calisto Protocol gdzie jest masa broni i możliwości walki i jest to gra krytykowana bo nie jest Dead Space a jest jakaś gra która udaje Silent Hill i jest chwalona a machasz tam bronią i się męczysz co chwilę.
To co dopiero Dying Light Beast. Gość mega dobrze zbudowany, genetycznie zmodyfikowany i po 2 machnięciach 2handerem koniec staminy. No ale tak musi być żeby gra nie sprowadzala sie do mashowania jednego przycisku jak w slasherach. Zresztą jak robisz perfect dodge to praktycznie wszystko masz za darmo i insta heavy attack. Tytul jak najbardziej pasuje. Masz miasteczko, mase negatywnych emocji i uczuć, a że nie jest to amerykańskie miasteczko na prowincji nie przeszkadza. Kobieta glowna bohaterka byla juz w 3 czesci.
Jest to straszne ze taka gra tak zle wyglada, i to za ta cene :O. Domki sa jak kopiuj i wklej. Mijam 15 pralke tak samo wygladajaca i te same koce powieszone wszedzie. Cala lokalizacja to kopiuj i wklej. Dodatkowo jakis feeling jest dziwny i zbiera na wymioty jak sie gra :/. Nie ma klimatu ten sillent hill wogole, walki to kpina/ po 2 godzinach stwierdzam ze nie warto bylo
No to kolejna różnica między konsolami a PC. Na PC te rzeczy w każdym miejscu wyglądają inaczej. Widać oggraniczenia konsol. Po raz kolejny.
strasznie męcząca gra bez ładu i składu, zagadki niektóre beznadziejne na zasadzie domyśl się co trzeba zrobić i jak idiota biegasz w tą i nazad, działania bohaterów są nielogiczne i głupie, walka jest prosta i nudna, często trzeba się nabiegać aby akurat znaleźć drzwi/ścieżkę przez które akurat musimy wejść, ciężko to nazwać Silent Hillem, jak dla mnie to wygląda to tak jakby tą grę wygenerowało AI począwszy od historii i kończąc na gameplayu a dopiero potem została trochę przypudrowana przez studio, jak dla mnie klapa roku, chyba recenzenci nie spodziewali się aż takiej klapy, na bank śmierdzi AI, widać powtarzające się assety, sekcje też są małe i człowiek ma wrażenie jakby zostały wygenerowane przez AI, nie wiem szczerze ale moim zdaniem niektórzy zostali zaczadzeni że to Silent Hill i trzeba chwilę odczekać aż do niektórych dotrze jak fatalna to jest gra, max 3/10 za chęci.
1. Właczam grę na Playstationie 5 i co widzę? Wybór opcji lata wściekle po menu. jak lekko ruszę mini-drążkiem w górę to zamiast wybrać jedna opcję wyżej to lata po wszystkich opcjach. Zamiast mini-drązka do nawigacji po menu musiałem używać strzałek. Mam nadzieję, że naprawią to w patchu bo to wstyd na premierę. Na wszelki wypadek sprawdziłem na innych grach czy mój kontroler dobrze działa, działa dobrze, tylko wariuje w Silencie Hill F. Nawet podłaczyłem wyciągnęty zapasowy nowy kontroler - identyczna sytuacja. Dlaczego firma nie ogarnęła działania pada już na menu głównym? Nie było testerów gier? Taka sytuacja powtórzyła sie także podczas kolejnego uruchomienia następnego dnia.
2. Walka to koszmar. "Klawiszologia" pada to wielkie nieporozumienie. Jestem przyzwyczajony do naciskania przycisku do uderzenia a tu trzeba bumperami. Animacja uderzenia to jakiś scam - nie mam pojęcia czy uderzyłem wroga czy nie. Walka z potworami to walka z padem. Unik to "koszt w grze", jak naciskam jeden unik to czasami gra robi dwa uniki i pasek wytrzymałości wyzerowany... Skręcanie bohaterką to tak jakby kierowało się wózkiem z hipermarketu co ma jedno niesprawne kółko. Najpierw grałem 25 minut, odłozyłem, kolejnego dnia zagrałem kolejne koło 30 min i odłozyłem grę bo sterowanie i walka jest wkurwiająca.
3. Jest zbyt czysto i jasno, kwiaty nie przerażają. Nie ma tego klimatu z poprzednich Silentów Hillów. Oprawa graficzna przywodzi na myśl God of War - Silent Hill bo częściej jestem na dworze, ulicach niż w pomieszczeniach.
4. Interakcja z otoczeniem? Zapomnij. Istnieją pancerne szyby...
5. Bloober zdecydowanie stworzył najlepszego Silenta - Silenta Hilla 2 Remake, oprawa graficzna to miód na oczach, sterowanie intuicyjne, zero błędów, walka miesista, czuć uderzenie we wroga i aż czasami było żal wrogów jak zginali się z bólu i padali oberwani obuchem na podłogę, fantastyczna, ponura historia, HEKTOLITRY klimatu, lokacje pierwsza klasa bo opowiadały historię, rozwinięta historia z szacunkiem do oryginalnej historii, odgłosy i muzyka przeszywająca mózg i powodująca niespokojne sny. Mam wrażenie, że zamiast kupować Silenta Hill F(atalne sterowanie) powinienem był po prostu jeszcze raz zagrać w silenta Hill 2 Remake albo poczekać na to kiedy Bloober zrobi remake Silenta Hilla 1.
6. Jeszcze nie wystawiam oceny. Jak skończę całośc to wtedy ocenię. Może historia okaże się wspaniała i wgniecie mnie w ziemię jak to było z Silentem Hillem 2 remake? Jeśli tak to wybaczę koszmarne sterowanie i brak poczucia czy trafiłem we wroga. Jest cięzko jeśli w grze zamiast móc chłonąć klimat, intuicyjnie walczyć z potworami to walczysz ze sterowaniem i wskazywaniem opcji w menu. W Silencie Hillu 2 Remake to odkładałem pada drzacymi dłoniami z powodu emocji i klimatu, żałowałem, że muszę przerwać bo trzeba iść spać a po Silencie Hillu F(atalne sterowanie) moje dłonie drżą z irytacji i czuję ulgę, że wyłaczyłem grę.
"Będę grał" "10/10" "preorder zamowiony" "goty" a to wszystko na podstawie gownorecenzji przekupionych recenzentów i po obejrzeniu parominutowych filmow.
Jak na razie jest ok, ale nie obłędnie według mnie do tego łażenie 15-16 latką trochę mnie irytuje, wracam do miasta po skarbcu i odkrywaniu trzech magicznych tabliczek ten potworek trochę krwi psuje bo walczyłem z nim trzy razy co mnie bardzo wkurzyło nie licząc tych trzech tabliczek spośród kilkuset zobaczymy co i jak dalej bo jest ok ale obłędu nie ma.
Też byłem w tym miejscu, walczyłem z potworem i sterowaniem co sprawia, że walka jest koszmarna - postać wpada w kolizje z otoczeniem, nie zawsze może odskoczyć, nie można w spokoju rozwiązać zagadki bo potwór ożywa i capie mnie z tyłu! Mnie wkurwiało to, że uzupełnianie zdrowia jest czasami niemożliwe. Chcę uzupełnić zdrowie, używam leku, potwór skacze, odsuwam sie od niego, gra anuluje mi uzdrawianie a potwór radośnie z tego korzysta i bum, ląduję martwy. Po kilku próbach odłozyłem grę na pózniej bo mi podniosła ciśnienie, zwłaszcza jak skompletowałem wszystkie elementy, biegnę zrobić rozwiązanie a potwór zmartwychwstał i bum mnie zabił bo walczyłem ze sterowaniem... ta gra bardziej wkurza niż straszy. W Silencie Hill 2 Remake można było spokojnie rozwiązywać zagadki, jak ubiło sie potwora to był martwy do końca gry a nie ożywał jak w Silencie Hillu F. Ożywianie potworów masakruje radość z gry.
Czekam na trainer to sobie zagram,ponieważ jest tylko walka bronią białą.
Wreszcie średnia ocena została tu skorygowana, bo to 9.5, które się tu wyświetlało przez kilka dni było podejrzane. Przecież to nie wygląda na niemal arcydzieło. To 6.9 wydaje się być bardziej adekwatne.
Podobnie ma się sytuacja z Ghost of Yotei, tam również na zielono ocena "9", gdzie przecież nie było jeszcze oficjalnej premiery gry, więc nie wiem z czego ma wynikać niby ta wysoka nota. Bo recenzent na tyle ocenił tą grę?
ciekawe ile kiszak i jego pobratyńcy dostali kasy od konkurencji konami, żeby jechać po grze...
Fabuła zakręcona, intrygująca, zagadki nawet ciekawe ale z plusów to chyba tyle.
Walka jest bardzo słaba, różnorodność przeciwników ogranicza się do kilku karykaturalnych, groteskowych mobów, które nie są w żaden sposób "straszne".
Jedna z tych gier które warto obejrzeć na YT, a jeśli zagrać to kupując na wyprzedaży
Ocena GOLA jest rażąco zawyżona.
Mam! Znalazłem rzetelną recenzję Silent Hill F, której koniecznie musicie posłuchać jeśli myślicie o kupnie tej gry https://www.youtube.com/watch?v=quwHC3CEuQ4
Uwielbiam ludzi, którzy mają jakieś misje, żeby innych "ostrzegać" przed słabymi grami XD Gra dla Ciebie słaba to miej w czterech literach, a nie się męczysz. Pozatym ta "recka" o kant dupy potłuc. Gościu nawija, że strój opcjonalny wybija z imersji a jak to samo było w takiej trójce gdzie sie nawala laserami to gdzie tam. A to tylko fragment na który akurat kliknąłem. I jeszcze ta dziadowska muzyczka AI na koniec. ^^
Silent Hill F to ewidentny skok na kasę, innymi słowy perfidne oszustwo, ale skoro w tej recenzji usłyszałeś tylko o różowym stroju króliczka to chyba faktycznie to gra dla ciebie i ja serio mam to gdzieś, bo to Twoja kasa, boli tylko, że marka Silent Hill schodzi na psy przez takich jak ty, którzy zadowolą się byle łajnem i to kupią, więc Konami się już nie musi starać. bo przecież hajs się zgadza
Jasnowidzu, możesz mi przewidzieć jakie numerki w lotto się wylosują? Skoro próbujesz przewidywać, że grę kupiłem gdzie nie mam takiego zamiaru? To jest takie słodkie widząc Twoje próby indoktrynacji gdzie nie jestem nawet zainteresowany tą odsłoną mimo byciem fanem serii. Ale dziękuje za to, że marka Silent Hill schodzi na psy przez takich jak ty, którzy zadowolą się byle łajnem i to kupią. :)
ale skoro w tej recenzji usłyszałeś tylko o różowym stroju króliczka to chyba faktycznie to gra dla ciebie
Tak, bo to oznacza, że koleś, który to "recenzuje" psioczy na element, który był z serią od dawna i to jeszcze kiedy robił przy niej oryginalny Team Silent. Czyli jakby też według niego jeśli Heather zmienia się w pseudo czarodziejke z księżyca i strzela laserami to znaczy że SH3 jest do kitu? Albo jak w ukochanym przez wielu remaku SH2 można dosłownie nosić hełm Piramidogłowego?
i ja serio mam to gdzieś, bo to Twoja kasa
Widać, patrząc na Twoje posty. Mam! Znalazłem rzetelną recenzję Silent Hill F, której koniecznie musicie posłuchać no prawie jak płaskoziemca który znalazł nowy dowód! XD
Za mną już 10 ta godzina gry i powiem tak fabuła fenomenalna ,grafika zajebista ale system walk to jakiś koszmar ,broń biała ciągle ta sama rurka noz młot mało różnorodności .Za sama fabułę i grafikę nie powinno się dawać tak wysokich ocen gra ma też dawać dużo frajdy a rozrywka jest średnia.7/10
Typowy skok na kase po sukcesie Silent Hill 2 Remake
Mi trochę nie leży że nie zaczęli nowej serii tylko wykorzystali tytuł znanej serii bo jest znowu na czasie choć ta gra ma najpewniej bardzo mało z nią wspólnego. Po pierwszej godzinie ta gra mi bardziej przypomina Sirena bez sight jack. Pierwsza zagadka była ciekawa i na poziomie We Mgle gra nie stara się podpowiadać ale szybko rozgryzłem o co chodzi. Walka nie jest skomplikowana ale trzeba trochę wyczucia czasu i strategii. Reasumując po współczesnym Konami spodziewałem się kupy guana i jestem pozytywnie zaskoczony. Wątpię aby ta gra pobiła choćby remake dwójki ale ocenę zostawię na napisy końcowe wtedy wyrobię sobie opinie.
Uwielbiam serie Silent Hill ale odkad teraz dotarlem do pierwszego bossa i o ile walka mi nie przeszkadzala tak tutaj wychodza jej wszystkie problemy,kamera to tragedia,wytrzymalosc to tragedia,animacja atakow to tragedia i sama walka z tym pofaldowanym grubasem to tragedia ,no poprostu masakra,klimat i wszystko jest super ale ta walka to dramat ,nie moge sie doczekac remaku 1 czesci i powrotu do broni palnej
nie no mistrz... mówili że robią remake jedynki, nie, zrobią trójke, gdzie znajomość jedynki jest wskazana, żeby ją zrozumieć...
Zatrzymałem się na polu po trzecim strachu na wróble dalej nie wiem o co chodzi na you tube na ,, lost in the fog'' jest pokazane inaczej czort wie o co chodzi. tą grę robił jakiś gość po jakiś ostrych używkach. nie wiem spróbuję jeszcze z kilka razy ale jak pisałem wcześniej gra mnie nie zachwyciła i już raczej nie zachwyci, ocena później ale szału nie będzie, niestety.
Im dłużej gram tym gorzej.
PARTNERKO.
Gra w ogóle nie straszy, tylko irytuje fatalnym sterowaniem, brakuje ciasnych pomieszczeń, częściej jestem na dworze niż w budynkach, jest sterylnie czysto nie licząc czerwonych tygrysich lili co mają straszyć a tylko pachną.
PARTNERKO.
Walka z potworami to walka ze sterowaniem i uczuciem, że nie trafia się w nie. Bohaterka utyka w kątach i fatalne soulslikowe mechanizmy blokują dalszą walkę, stoi jak kołek bo stamina się skończyła, nawet nie odskoczy.
PARTNERKO.
Bohaterka co chwilę spotyka swoich przyjaciół i odbywa rozmowy w stylu - Cześć PARTNERKO, co będziemy robić? Kilka chwil później. Och, nic ci nie jest? Idźmy tam PARTNERKO. Tup tup idziemy i jeb - Zgubiłaś się, PARTNERKO? To jest świątynia naszej koleżanki, której gdzieś wcięło. Biegniemy dalej i oczywiście cutscenka - Och, PARTNERKO + ruszanie oczami w stylu nastolatkowym.
PARTNERKO.
To jest Silent Hill czy jakiś japoński fanfik? Brzmi jakby jakaś nastolatka napisała nastoletnią dramę. Prędzej podejrzewałbym o to chata gpt - PARTNERKO.
PARTNERKO.
Zastanawiam czy nie było tak, ze ta firma zrobiła sobie japoński horrorek i chcąc podbić sprzedaż skontaktowała się z KONAMI? Mamy gierkę, dodamy mgłe i będzie Silentem Hillem, będzie git!
PARTNERKO.
TO NIE JEST SILENT HILLL.
PARTNERKO.
Jak skończę grę to ocenię.
PARTNERKO.
Już nigdy więcej nie kupię nowych Silentów, tylko będę czekać na rimejki od Bloobera bo ta firma naprawdę daje czadu i świetnie zremasterowała SH2.
PARTNERKO.
Trochę jestem rozczarowany, gra ma całkiem solidny klimat i ciekawy setting, a jednak czegoś jej brakuje. Ciężko też nie wspomnieć o systemie walki, który utkwił gdzieś pod koniec lat 90'. Dołączam recenzję do popaczenia.
[link]
Benekchlebek - chodziło o to, że w dialogach co drugie słowo to PARTNERKO. Od samego początku. Dziwię, się, że ŻADEN testujący i recenzet tego nie zauważył. Uszy krwawią jak wodospad Niagara.
Nawet po pokonaniu pierwszego bossa usłyszałem kolejną odmianę tego słowa przed zagadką ze strachami na wróble.
A tak na marginesie - bardzo ironicznie zabrzmiała ta zagadka - znajdź grymas twarzy bo ten strachuś ma drzazgę do wyciągnięcia a tu identyczne azjatyckie oczy. Ja Europejczyk wymiękłem.
Jest to wytłumaczone fabularnie. Że zaczął się do niech tak zwracać jak bawili się w Star wars i tak zostało. Plus to napewno kiepsko przetłumaczony zwrot z japońskiego, gdzie tytuły jak u nas Pan są popularne i występują w dużej ilości.
Mnie dziwi, że te "partner" co chwilę zostawia bohaterkę na pastwę losu
To bardziej IP w uniwersum Silent Hill, niż jego właściwy następca. W SH walka miała mniejsze znaczenie, najważniejsza była historia i zagadki.
SH f to odcinanie kuponów, a dynamiczna walka w SH nie powinna mieć miejsca bo to nigdy nie była gra akcji. Nie twierdzę przy tym, że źle się gra, ale szkoda, że nie rozwinęli projektu P.T.
To by było dopiero coś. No nic, mam nadzieję, że doczekamy jeszcze pełnoprawnej części Milczącego Wzgórza.
Brak broni palnej co za idiota to wymyślił przecież to nie rpg aby używać samej broni białej gdzie jest różnorodność to już mogli zrobić z tego coś na wzór Outlasta gdzie unika się przeciwników zamiast walczyć
Może i nie ma broni dystansowej, bo to dodatkowe koszty produkcji, ale za to mechaniki walki bronią białą są skopane po całości, a trolle konami dalej bronią tego badziewia. Już nie musicie, wszyscy wiedzą, że ta padlina tylko udaje Silent Hilla i z opłaconej oceny 9.5 niewiele zostało.
Dopiero z bólem ukończyłem trzecią godzinę gry... a już mi słabo na myśl, że jeszcze zostało jakieś 10-12 godzin walki ze sterowaniem i słuchania słowa PARTNERKO.
To naprawdę jest tak złe. Jak porównuję do Silenta Hilla 2 Remake, to Silent Hill F jawi się jako pastisz i eksperyment wykonany w czeluściach reaktora w Fukushimie.
Dźwięki w ogóle nie są dostosowane do odległości gdzie stoją potwory! Jak rozwiązywałem zagadkę podczas pierwszej wizyty w świątyni to było słychać dyszenie mopsa za moim karkiem a w rzeczywistości potwór był hen, hen daleko. Mała uwaga - potwór nie ma jak wydobywać głos to skąd dyszenie mopsa? Z drugiej strony układu pokarmowego? Mam nadzieję, że żaden mops nie ucierpiał podczas nagrywania.
Bohaterowie w ogóle nie patrzą w oczy, rozmawiają bokiem albo tyłem. Hinako to taka azjatycka Meduza, że nikt nie śmie patrzeć jej w oczy?
Nie rozumiem, dlaczego w recenzjach nikt nie wspomina o fatalnym sterowaniu i braku poczucia siły uderzenia? A już nawet nie wspominam o słowie PARTNERKO padającym co około 20 minut. Chwilka, muszę opróżnić uszy z krwi bo znowu mi pękły.
Brakuje ciemności, niepokojących dźwięków, mistycyzmu, alternatywnego świata, samotnego przemierzania przez piekło stworzone w umyśle bohatera, rzadkich spotkań z bohaterami (w SH F - spotkania są co chwilę jak w telenoweli!), tajemniczych śladów w pokojach, zagadkowych symboli, ikonicznego potwora, przed którym czujesz respekt, zagadek, które są ściśle związane z tym co zrobił bohater. zjawisk, których nie można pojąć za pierwszym razem, nie ma otoczenia odzwierciedlającego nastrój bohatera i reagującego na jego poczynania, nie ma żyjącego miasta.
SH F to sterylna makieta kawaiii z powtarzalnymi przedmiotami i pomieszczeniami, nie różnią się od siebie, widzę po raz enty taka samą pralkę czy kosze, taborety. Jedno wielkie lenistwo w projektowaniu miasta i wnętrz, kwiaty nie straszą.
No dobra, wieczorem znowu zasiądę do gry i nie będę pisać dopóki nie skończę tego badziewia. jestem ciekawy co dalej się stanie, tylko trzeba jakoś przetrwać to dziwne sterowanie rodem z lat 90-tych.
[link]
Zobaczcie to przed zakupem gry. Zwłaszcza od 19:00 minuty.
Jak to zobaczyłem to wymiękłem.
Hinako z łapą wilka... jeszcze do tego nie doszedłem, jestem dopiero w drugiej świątyni ale ta informacja spowodowała u mnie długi histeryczny śmiech.
Nie musiałem robić brzuszków, mięśnie mam zmaltretowane przez homerycki śmiech.
W którym Silencie Hillu bohater uzyskiwał nadnaturalne moce albo łapę potwora?
Co to za profanacja?
Hinakołak.
HAHAHAHHAHAHAHAHA
Już rozumiem co kryje się pod F...
FURRY!
Silent Hill FURRY!
Fabularnie niby jest to wyjaśnione. Czy mechanika się sprawdza dla mnie? No nie.
To nie łapa wilka, tylko lisa co jest nawet w grze w tekście. Już tutaj robisz błąd.
W którym Silencie Hillu bohater uzyskiwał nadnaturalne moce albo łapę potwora?
Aha. Czyli nadnaturalne potwory, dziwne wydarzenia itd., są spoko. Ale jeśli coś nigdy nie pojawiło się w grze, a teraz tak to znaczy, że to profanacja? Nawet jeśli wpasowuje się klimat i wydarzenia w grze? Kurde, teraz to mnie mięśnie brzucha bolą ze śmiechu, że można być takim ślepym ignorantem.
Gra podąża ta sama ścieżką co chociażby film "Godzilla: minus one": osadza historię grozy mocno w specyfice japońskiej kultury. Grafika jest naturalistycznie realna. Zabieg pokazywania okrutnych i brutalnych zdarzeń w pięknej wystylizowanej estetyce. Nawet jeszcze lepsza niż remake 2ki.
Bardzo lubię tę grę. System walki na pewno nie jest bezmyślnym napierniczaniem jednego przycisku. Są ataki mocne, szybkie oraz uniki, które zużywają naszą wytrzymałość. Są różne rodzaje broni które różnią się od siebie siłą, szybkością oraz trwałością. Uniki może są trochę przesadzone, ale ogólnie walka jest taka soulslikeowa. Mamy mnóstwo ciekawych i trudnych zagadek oraz bardzo klimatyczne starodawne miasto. Fabuła to horror psychologiczny poruszający trudne tematy. Są oczywiście stare wygi, którym wydaje się że to co było kiedyś to musi być teraz i śmią twierdzić, że to już nie jest prawdziwy Silent Hill, bo odbiega formułą od starych gier z tej serii. Jakby była sytuacja odwrotna to z kolei byłaby gadka jak to odcinają kupony i odgrzewaja stare kotlety. Są też kiszaki co psioczą dla własnej atencji. Dla mnie jest to najlepsza gra tego roku, lepsza nawet niż Clair Obscure expedition 33.
Dlaczego ta gra jest taka brzydka? Odpaliłem ją i po 30 minutach już mi oczy wypaliło.
Wszystko na full detalach i bez dlss i widać jak cholera artefakty na włosach, z dlss artefakty są na każdej powierzchni.
Gdy grę skończę to dodam więcej info, ale ta recenzja od czarnego wilka zaczyna mi trochę śmierdzieć...
Zamiast nieudolnie udawać że nie jesteś od Kiszaka, idz lepiej spytac swojego idola kiedy odpowie na mój dokument
Wilku Ty już jakąś paranoje masz...
Nie trzeba być od Kiszaka, żeby zauważyć że ta gra to zwykły crap. Nie rozumiem jakim cudem to coś dostało 9,5 gdy silent 2 dostał 6. Widać zresztą po waszych recenzjach jak się znacie na grach, wystarczy przywołać recenzję star wars lub stalker 2. Nigdy nie widziałem, żeby w świecie gier jakaś redakcja tak się ośmieszyła jak wasza przy wyżej wymienionych recenzjach.
Jeżeli chodzi o ten dokument na kiszaka to chodzi Ci o ten, który napisałeś razem z wykopem? No powiem Ci "XD"
Ciekawe co dalej, pójdziesz do pudelka? Proszę wy się już nie ośmieszajcie tutaj i tak nikt was nie traktuje poważnie...
No tak, to że umiesz powtarzać zdania usłyszane u streamera który nie wie ile to jest 3.5 x 2 to wiemy. A jakaś myśl własna?
Dalej nie obaliłeś mojej tezy, że gra wygląda jak gówno, dalej w nie udolny sposób odbijasz piłeczkę. Może się w końcu postarasz i spróbujesz obronić grafikę z tego syfu. No dalej, dasz rade, trzymam kciuki :)
No jasne, że nie dasz rady, bo tego się obronić nie da, ale za to będziesz próbował mnie zdyskredytować i mi ubliżać, ale czego się spodziewać po gry-online :)
Potwierdzam, swieża gra z universum, bardzo przyjemna ??
Bardzo męcząca rozgrywka, jak dla mnie to bardzo średni Silent Hill, dla melomanów gier typu horror.
Odinstalowałem to coś udające Silent Hill.
Największe grzechy:
- nie straszy
- kwiaty nie straszą, czy tygrysie lilie naprawdę kogoś przestraszyły?
- zbyt czysto, jasno, licha mgła-niewypierdka
- powtarzalne przedmiot, pomieszczenia, tekstury, 24353647 identycznych pralek, koszy i innych przedmiotów, czyste kopiuj wklej
- podświetlane menu lata jak szalone po wszystkich opcjach, trzeba używać strzałek i przytrzymywać aby podświetlona opcja została w konkretnym miejscu, do dzisiaj Konami nie naprawiło patchem tej fuszerki
- fatalne sterowanie, doprowadza do furii
- mechanike pseudosoulslikowa psuje wszystko - dwa razy machniesz to traci siłę i nie można nawet uskoczyć przed ciosem, nie trafia w przeciwników, nie czuć uderzeń, potwór ryknie kilka razy to bohaterka oszaleje, nie wiem jakim cudem takie sterowanie przeszło testy - mam wrażenie, że testerzy używali kodów i powiedzieli, że jest ok
- broń za szybko psuje się, jak ci się zepsuje TO NIE MASZ JAK WALCZYĆ i trzeba cofać zapisy i modlić się aby broń nie rozsypała się przed znalezieniem kolejnej sprawnej, to było tak irytujące jak diabli
- udźwiękowienie nie oddaje realii odległościowych - dyszenie potwora słychać za karkiem a znajduje się jakieś 400 metrów dalej
- nie ma miasta Silent Hill ani nawiązania czegoś do tego miasta
- dialogi są napisane przez chata gpt, co drugie słowo brzmi - PARTNERKO, uszy krwawiły za każdym razem. Rozmowy są okropne, nastolatkowe w stylu fanficka.
- największym PRZEGIĘCIEM jest wsadzenie supermocy rodem z Hentajców - Hinako otrzymała wilczą czy pal licho lisią łapę, tu witki mi opadły. Od kiedy bohater w Silent Hill zyskiwał jakieś supernaturalne moce? Czy James Sunderland machał szczypcami od homara? Czy Heather miała nogi kangura? Czy może Henry używał macek ośmiornicy w grze? NIEEEEEEEEEEEE! Naprawdę to obrzydliwie wyglądało jak Hinako dostała łapę i tu cały pseudo niby silentowy klimat definitywnie został zniszczony i poczułem się oszukany, gdyby wydano pod innym tytułem to byłoby ok ale to ma być Silent Hill a takie furrasowe fantazje NIE SĄ DOPUSZCZALNE! dlaczego ani jeden recenzent przed premierą nie zająknął się o tej profanacji serii? Dopiero po premierze youtuberowie pokazali te kwiatki.
- już jestem pewny, to wydawnicwo na 100% chciało podbić sprzedaż swojej gry to zgłosiło się do KONAMI i dla picu dodało sobie nazwę Silent Hill oraz mgłę-niewypierdkę
- zirytownay sterowaniem, beznadziejną walką, zużywaną bronią, furrasowymi klimatami zrezygnowałem z gry. Nie skończyłem. Szkoda życia i czasu na okropne gry. To była moja najgorsza gra w życiu. Odinstalowałem, nie będę poświęcać czasu na to coś i udawać, że dostałem to co producenci obiecali.
- KONAMI oszukało graczy wydając Silent Hill Furry
- zamiast kupować Furrasosilenta zdecydowanie polecam zagrać w remake Silenta Hilla 2 od Blooberów - jest genialny i czekać na część 1 i 3 bo jest w produkcji. Nie kupować żadnych innych Silentów bo Konami po prostu już oszukuje graczy i nie gra fair.
- najpierw chciałem dać litościwie 3 ale przypomniałem sobie to sterowanie, mechanikę, walkę z padem i furrasową rekę, brak klimatu z Silentów, miliony słów partnerko i przede wszystkim fakt, że to jest OSZUSTWO, Konami myśli, ze fanboje łykną wszystko co ma napis Silent Hill - zdecydowanie dałem najniższą ocenę. Komai ma u mnie czerwoną kartkę i na dzień dzisiejszy ufam tylko Blooberom, że to oni uszanują i dobrze zreamsteruja kolejne Silenty.
Całe szczęście zagramy jeszcze w jednego dobrego Silent Hilla, właśnie od Bloober team, a Konami za ten wałek jakim jest SH F dla mnie już jest skreślone.
- podświetlane menu lata jak szalone po wszystkich opcjach, trzeba używać strzałek i przytrzymywać aby podświetlona opcja została w konkretnym miejscu, do dzisiaj Konami nie naprawiło patchem tej fuszerki
??? pierwsze słyszę, może masz drifting analoga co przesuwa w menu
Naprawdę nie rozumiem ludzi w komentarzach ,którzy płaczą, że najnowsza odsłona tej serii nie jest już SILENT HILL! Seriously? Przecież SH F jest tym za co tą serię ludzie pokochali. Fabularnie jest dokładnie tym co np wydany w zeszłym roku Remake drugiej odsłony. Główny bohater zrobił coś złego i całą gra jest przedstawieniem jego halucynacji traum itp. Graliście w ogóle czy opieracie swoją wiedzę na podstawie treści od youtuberków czy inncyh ludologów?
Dokładnie tak. Ja też nie rozumiem tych komentarzy. Nieoczywistość historii i koszmar się za nią ciągnący. Dla mnie mocna 8! Polecam!