Data wydania: 10 czerwca 2005
Rozbudowana gra strategiczna, za której przygotowanie odpowiadają doświadczeni programiści z bułgarskiego studia developerskiego Haemimont Games, twórcy między innymi takich pozycji jak Tzar: the Burden of the Crown, Celtic Kings: Rage of War i Nemesis of the Roman Empire.
Gracze
Rising Kingdoms to rozbudowana gra strategiczna, za której przygotowanie odpowiadają doświadczeni programiści z bułgarskiego studia developerskiego Haemimont Games, twórcy między innymi takich pozycji jak Tzar: the Burden of the Crown, Celtic Kings: Rage of War i Nemesis of the Roman Empire. W omawianym tytule, miłośnicy rozwijania własnego królestwa i rozgrywania bitew toczą zmagania w fantastycznym świecie o nazwie Equiada, gdzie smoki, czarodzieje, czy magiczne przedmioty nie są niczym nadzwyczajnym.
Grający mają do dyspozycji dwa główne tryby rozgrywki (w sumie 30 scenariuszów do przejścia). W trybie strategicznym stajemy na czele jednej z trzech głównych nacji: Ludzi, Darklingów oraz Foresterów, którzy w walce o dominację nad pozostałymi mogą przejąć kontrolę nad pięcioma mniejszymi rasami, żyjącymi w świecie programu (Trolle, Smoki, Elfy, Cienie i Nomadowie). Dopiero przy połączeniu własnych sił i możliwości tych niezależnych frakcji możliwe jest bowiem ostateczne pokonanie oponentów. Drugim trybem jest tzw. adventure mode, w którym pod kontrolą osób siedzących przed monitorami znajduje się jedynie grupa herosów (12 do wyboru, w tym między innymi Battle Angel, Sharpshooter, Axe Master) i kilka wybranych jednostek. Tutaj z kolei pojawia się ciekawy wątek fabularny, pozwalający na odkrycie mrocznych sekretów rządzących światem Equiada, historii upadku sławnych wodzów i ich królestw, potężnych antycznych artefaktów, wydarzeń związanych z powstaniem mistycznych kreatur, a nawet całych ras. Prowadzeni bohaterowie i oddziały opisani są szeregiem współczynników (atak, obrona, itp.) i awansują na kolejne poziomy doświadczenia. Mogą też korzystać z kilku umiejętności specjalnych (przeważnie są to czary, mocniejsze uderzenia).
Oprawa graficzna Rising Kingdoms stoi na dobrym poziomie wykonania i przywodzi na myśl wcześniejsze produkcje zespołu Haemimont Games oraz (w pewnym stopniu) cykl Heroes of Might & Magic czy trzecią część WarCrafta (wygląd jednostek, budynków, zróżnicowane środowisko, w jakim się poruszamy, rzut izometryczny, interfejs położony na dole ekranu, mapka po jego prawej stronie, etc.). Do tego dochodzi jeszcze opcja rozgrywki wieloosobowej, pozwalająca na jednoczesne zmagania aż ośmiu graczom (sieć lokalna lub Internet).
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC WindowsAngielskie napisy i dialogi
Dla wszystkich fanów gier strategicznych, którzy z niecierpliwością wypatrują premiery Rising Kingdoms, najnowszego dzieła developerów z Haemimont Games, mamy dobrą wiadomość. Miesiąc przed oficjalnym wydaniem gry, ukazało się bowiem jej grywalne demo.
gry
Maciej Myrcha
24 kwietnia 2005 11:09
Popularne pliki do pobrania do gry Rising Kingdoms.
Wymagania sprzętowe gry Rising Kingdoms:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Pentium III 800 MHz, 256 MB RAM, karta grafiki 32MB, 800 MB HDD.
Średnie Oceny:
Średnia z 245 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
zanonimizowany768165 Legend
https://store.steampowered.com/app/827050/Rising_Kingdoms/
Gra pojawiła się na Steamie
fakk3 Konsul
Gra twórców kultowego Tzara. W encyklopedii jest informacja, że gra została wydana w Polsce z polskim pudełkiem, a z tego co mi wiadomo to pojawiła się tylko jako dodatek do gazety play. Szkoda, że nie w polskiej wersji językowej.
Jacek Placeq Junior
Jeżeli szukasz spolszczenia, bądź innych pakietów języków do tej gry, map, najnowszych fanowskich łatek, wspólnych kompanów do rozgrywki w trybie wieloosobowym, narzędzi moderskich, które umożliwią ci spróbować swoich sił z modowaniem tej gry, to znajdziesz to wszystko, i jeszcze więcej, na serwerze Discord Rising Kingdoms: XHpBhFtWUc
trzyglow Legionista
Wkleję to co powiedziałem w innym miejscu
"NIE POLECAM teraz tej gry I OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM. dałem 1* za sentyment-nie grałem dwa lata, niewielkie zmiany ale b. pozytywne poza tym pojawiła się PCtowa wersja-duży+ , bez pośrednictwa tego badziewia BlueStack
Niestety wprowadzono ograniczenia w eventach-nie wszyscy mogą wygrywać nagrody a ci co się wyłamią są "resetowani"-dyskwalifikuje to grę, zwłaszcza w przypadku mocnych miast - sprawdzałem te idiotyczne ograniczenia i tak jest w każdym Królestwie (6-7) w którym mam miasto-nie zamierzam grać 20 godz. na dobę ani na okrągło ładować kasę.
Gdyby takie ograniczenia były w jednym Królestwie, to można by sobie zakładać czy przypuszczać, że silne miasta zdominowały sobie całe Królestwo ale taki mechanizm jest w wszędzie, co oznacza, że twórcy gry do tego doprowadzili aby konfliktować graczy (tak było na początku, 4-5 lat temu) a teraz gracze urośli w siłę i spadła chęć do kosztownych walk, a więc i zyski firmy , dlatego twórcy sobie wymyślili i wprowadzili ten konfliktowy mechanizm - Ja w każdym razie niepotrzebnie powracałem do gry po długiej przerwie, bo i tak ją wywaliłem, bo nie zamierzam grać w nią tak jak wspomniałem na okrągło i jeszcze ładować kasę.
Dodam, że dla nowych graczy i słabych gra jest jak najbardziej do polecenia ale o endgame to niech zapomną, chyba że zaczną ładować kasę i grać w ten crap na okrągło.
U mnie są zerowe szansę na powrót do niej, chyba że to zmienią - sprawdzę sobie grę za rok albo dwa.
pozdro"
Ponczekus Legionista
Ostatnio wygrzebałem z wykopalisk i zagrałem. Nie spodziewałem się tylu trudności jakie napotkałem po stosunkowo łatwej kampanii ludzi. Gra bezwzględnie udowadniała mi, że jest godnym przeciwnikiem. W jednej z misji trzeciej kampanii nie pozbyłem się głównej bazy ludzi z Lasu, gdzie bohaterem był jakiś druid wyczarowujący jakieś drapieżne rośliny. Najpierw zająłem się innymi bazami a tą zostawiłem na koniec. To był błąd. Potem walczyłem z tą bazą 6 godzin do 4 nad ranem. Nie dało się. Obstawił tymi swoimi wyczarowanymi roślinami cała wyspę. Walka była ciężka i nie przyniosła roztrzygnięcia. Po 6 godzinach sobie odpuściłem. Następnego dnia misję od nowa i poszedłem na nich w pierwszej kolejności ( jak już się odpowiednio przygotowałem) przyjmując po drodze na klatę ciągłe ataki orków, które z katapult niszczyły mi obronę bazy. Ostatnia misja bardzo trudna i długa. Generalnie gra bardzo satysfakcjonująca a jednocześnie frustrująca. Szkoda, że nie było wisienki na torcie w postaci jakiegoś fabularnego zakończenia. No ale i tak dawno już żadna gra nie dała mi tyle emocji.