Data wydania: 18 lipca 2000
KISS Psycho Circus: The Nightmare Child to wyprodukowana przez studio Third Law Interactive pierwszoosobowa strzelanina (FPS) w psychodelicznym klimacie. Akcja gry osadzona została w piekielnym świecie Psycho Circus, a gracz wciela się w jednego z członków zespołu KISS i rusza do walki ze sługami tytułowego Dziecięcia Koszmaru.
GRYOnline
Gracze
KISS jest grą akcji/FPP, która zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i porywa tempem od początku do końca. Nienarodzone zło grozi zniszczeniem świata... Wkrocz do piekielnego świata Psycho Circus, demonicznego królestwa pełnego tajemnic i horroru. Zostałeś wezwany by stoczyć walkę z potwornymi wybrykami natury, stworzonymi podczas poczęcia nienarodzonego zła, Dziecka Koszmaru, którego przybycie wynaturzyło osnowę rzeczywistości.
Zmień się w jednego z czterech potężnych półbogów KISS. Prowadź walkę z ohydnymi sługami Dziecka Koszmaru, przy pomocy śmiercionośnego arsenału broni, pośród realiów czterech różnych królestw, by w finale, w Królestwie Koszmaru spotkać się z samym nasieniem zła.
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC Windows
Producent: Third Law Interactive
Wydawca: Gathering of Developers
Ograniczenia wiekowe: 16+
Gry podobne:
Recenzja GRYOnline
Świetna muzyka, psychodeliczne klimaty, ale jak się w nią gra? Odpowiedź znajdziecie w naszej recenzji.
Popularne pliki do pobrania do gry KISS Psycho Circus: The Nightmare Child.
Wymagania sprzętowe gry KISS Psycho Circus: The Nightmare Child:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Pentium II 266MHz, 64MB RAM, akcelerator 3D + wykorzystuje joystick.
Średnie Oceny:
Średnia z 1 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 146 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Bolesław Wójtowicz
Recenzent GRYOnline.pl
2000.12.18
Świetna muzyka, psychodeliczne klimaty, ale jak się w nią gra? Odpowiedź znajdziecie w naszej recenzji.
zanonimizowany1387945 Centurion
fajna, można zbierać podczas gry elementy zbroi, strzelanie super, bronie bardzo ciekawe, różne postacie do wyboru, potwory fajne straszne, pomysł całokształtu, wizja świata KISS
RaFix87 Junior
Baaaardzo miło wspominam ten tytuł i chętnie wracam do niego nawet dziś. Wydawać by się mogło, że gra oparta na pewnej marce (zespole muzycznym w tym wypadku), to będzie kolejny crap, jak już nie raz historia pokazała. Zwłaszcza że developer - Third Law Interactive, nie zabłysnął niczym wartym uwagi i tak jak prędko powstał, tak równie prędko zniknął z rynku. Słowem - nie wygląda to zachęcająco a tu proszę... Jestem gotów stwierdzić że developerom udało się stworzyć jeden z najlepszych, krwistych, mrocznych, staroszkolnych FPS''ów, tzw. klonów Doom''a. Fabuła głównie opiera się na serii komiksów autorstwa Todd''a McFarlane''a a zespół KISS jest tu tyle istotny co prawie nic. Równie dobrze wszystko mogłoby się kręcić wokół zupełnie czego lub kogo innego. Tytuł przede wszystkim charakteryzuje się świetnym, relatywnie mrocznym klimatem, który podkreślany jest przez rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. W spokojnych momentach towarzyszy nam mocno depresyjny ambient który przeradza się w mocniejsze, rockowe kawałki kiedy mamy do czynienia z hordą przeciwników. I nie są to rockowe kawałki a''la KISS. To wciąż wolne, raczej melancholijne utwory przez co całość nie wywołuje pokładów śmiechu (nie wyobrażam sobie krwistej jatki w rytm "Lick It Up" :) ) i co zapewne było świadomym zabiegiem twórców. Słyszałem narzekanie że w grze o KISS nie ma muzyki KISS, ale... serio? Do gry, w której krew zalewa połowę ekranu od rozcinania na kawałki stworów ogromnym toporem miano wrzucić wesołe kawałki o imprezkach i panienkach...? To też sprowadza nas do gameplay''u. "KPC" to typowy, staroszkolny FPS pokroju Doom''a. Nie ma tu skomplikowanej fabuły z twistami, otwartego świata, szukania kluczy i niestandardowych rozwiązań (choć klucz akurat czasem trzeba zdobyć). Prowadzeni jesteśmy od punktu A do punktu B mordując po drodze tysiące wrogów, które atakują nas czasem całymi hordami. Nie jest to też typowy "Painkiller". Gra nie jest podzielona na areny, choć widać że idzie powoli w tym kierunku. Bliżej jej do pierwszych "Doom''ów" aniżeli "Painkillera" właśnie. Z racji kontrolowania czterech postaci odpowiadających czterem żywiołom (woda, ziemia, powietrze i ogień), levele cechują się odpowiednim do tego design''em. Raz będziemy przemierzać podmokłe miasta i katedre, innym razem zejdziemy do podziemi, kolejnym będziemy skakać po dachach wieżowców by ostatecznie być ze wszech stron otoczonym przez ogień i lawę. Design leveli z racji projektowania ich przez aż cztery osoby, jest na prawdę pierwszorzędny i choć co najwyżej można czasem ponarzekać na dość "mało miejsca" jak na taką rozwałkę, to mi osobiście nigdy to nie przeszkadzało bo i nie jest tak że twórcy poupychali nas do ciasnych korytarzy wypuszczając na nas setkę wrogów na raz. Wrogów jest dużo a miejsca czasem mało, ale jest to w granicach rozsądku a i broń specjalnie stworzona do usuwania jak największej liczby wrogów za jednym strzałem badź zamachem, mocno tu pomaga dając masę dzikiej frajdy. Bardziej przeszkadzały mi niewielkie błędy, które powodowały że postać potrafi się zaklinować. Raz musiałem przez to wczytywać poprzedni zapis a że brak tu autosave''ów i level trzeba było zaczynać od nowa, to ten minus uznaję za dość poważny. Graficznie tytuł śmiga na usprawnionym enginie "LithTech" autorstwa "Monolith Productions", wykorzystywanego chociażby w "Shogo" czy "Blood 2" i dzięki modyfikacjom, do dziś okazuje się być stabilny, solidny i nie sprawiający problemów choć bez łatki zapewniającej kompatybilność z nowymi systemami się nie obejdzie. Na szczęście jedna, niewielka łatka załatwia każdy problem wraz z dodaniem obsługi wysokich rozdzielczości. Podsumowując - "KPC" to dla mnie kawał solidnego, mrocznego, oryginalnego i cholernie klimatycznego shooter''a, który spełnia swoją rolę - bawi i powoduje że często chce się do niego wracać. Jest klimatyczny, ma świetną oprawę audiowizualną (choć wiadomo że dziś już trącącą myszką), pierwszorzędny design leveli, jest tytułem dopracowanym któremu widać, że poświęcono sporo czasu a znakomicie zaprojektowana eksterminacja trzech wrogów na raz toporami, plującymi lawą shotgunami, automatem strzelającym pociskami z lodu + do tego mocno psychodeliczny design przeciwników - od klaunów na pajęczych nogach, poprzez dziwne i bezgłowe stwory, do latających "mózgów" itp cudacznych wytworów :) Na pewno nie jest to tytuł o ambicjach takiego "Half-Life''a" ale jako oryginalny "odmóżdżacz" spełnia się fantastycznie :) Ode mnie solidne 8/10, nawet i 8+. A kto by pomyślał...
Vorightaun Pretorianin
Zajebisty klimat tak jak mój gust i jak ta stara zespołu muzyczny KISS.
maximus181 Legionista
Nigdy nie wdaje się w konwersacje z innymi użytkownikami ale tym razem muszę zrobić wyjątek. Do<<< SpecShadow64 >>> ale ostatni boss słaby jak siki pająka. A jakie są siki pająka??? To jest bez sensu. To tak jakby ktoś napisał że w grze nasz towarzysz ginie zbyt szybko jak kał karalucha. To jest bezsens.
zanonimizowany768165 Legend
Myślałem że już pisałem komentarz pod tą grą gdy ją przeszedłem.
Rozwałka niezła, zagadki proste, niektóre bronie niezłe (topór!) ale ostatni boss słaby jak siki pająka. Nie postarali się mimo że jego imię jest w podtytule gry... a i muzyka niezła.
No i finałowa animacja to jedno wielkie WTF.