Moze końcówka była ok, ale tak naprawde ten sezom mógłby sie składać tylko z odcinków 8-9, bo cała reszta to nuda
Pedro
spoiler start
był przez 3 sekundy w odcinku.
spoiler stop
Na pewno to wszystkich zadowoliło :D
Za to
spoiler start
baba, bohaterka Intergalactic
spoiler stop
dostała wpierdol.
W ogóle to jadłem pizze z grzybami oglądajac serial. Czuję się odporny jak Ellie :D
Za tydzień będziesz miał całą godzinę z Pedro. Radzę się nim nacieszyć, bo później już go w ogóle nie będzie :)
Nie mogę oglądać bez cringu tego serialu. Tempo jest niewiarygodnie szybkie, fabuła pozmieniana, dziury fabularne ucinane (jak nas znalazłeś? Czy widzisz, żebym miał ochotę o tym gadać?).
ALE najgorsza jest w tym wszystkim Bella. NAJGORSZA. Zero odzwierciedlenia tego, co było w grze. ZERO.
Kadr z odcinka
vs kadr z gry
Generalnie ja nie wiem, czy ona kiedykolwiek trzymała broń, nie mówiąc już o strzelaniu. Gdy w odc gdzieś strzela, to albo robi dziwną minę, albo wymachuje tym pistoletem bez najmniejszego celowania.
Dodatkowo zrobili z nią dziecko. O ile w pierwszym sezonie była jeszcze zbyt dorosła na swój wiek, tak tutaj jest po prostu niemyślącym dzieciakiem.
Ten odcinek pokazał, że akcja leży w tym sezonie. Było dobrze przez 2 pierwsze odcinki ale teraz już słabo. Trochę strzelania jest ale sytuacje wręcz parodyjne psują klimat.
Największa bekę miałem z teleportu Elki do łysej baby. Wlazła w dziurę i spokojnie sobie doszła na 2 piętro do niej.
Za mało te 7 odcinków i robią dziwne skróty. Przynajmniej lepiej się będzie wtedy grało w grę i poznawało tę stronę historii.
Dobrze, że nie grałem w te gry. Mogę spokojnie serial oglądać i nie muszę porównywać kadrów.
1. omija cię bardzo dobra historia
2. nawet nie trzeba porównywać kadrów, żeby źle się to oglądało. Ja akurat jednocześnie gram w grę, ale nawet moja kobieta się krzywi na to, co widzi na ekranie.
Superman wypadł biednie, to trzeba sobie odbić u konkurencji :P Sin City spotyka LIMBO. Wyglada przekozacko, ale trzeba jeszcze długo poczekać.
https://youtu.be/L9lveF1P-eI?si=QXS3zRz1DY3Afrtu
Andor dowozi. Im dalej tym lepiej, co najmniej 2x lepiej niż pierwsze 3 odcinki, które tym bardziej wydają mi się zbędne. Dosłownie kilka scen można by z nich wyciąć i zrobić jeden odcinek.
spoiler start
Szkoda jedynie wątku tego imperiala. Głupio to zakończyli, mógł przejść jakąś przemianę.
spoiler stop
Będę musiał im obniżyć ocenę na 4.
Via Tenor
Muszę oficjalnie przyznać, że aktualnie nie idzie wyrobić z premierami seriali. Licząc tylko kolejne sezony a sporo z tego to też ostatnie danego serialu. Nawet serie Black Mirror i Love, Death, Robots wychodzą blisko siebie a gdzie tu zaległości i zupełne nowości. Bywało już tłoczno ale teraz jest PEAK totalny jak dla mnie. Czerwiec dorzuca kolejne kilka.
Na dokładkę za dobry miesiąc wraca Misiek
Jak dla mnie The Bear to jeden z większych zawodów ostatnich lat :/ Pierwszy sezon bardzo dobry, nawet bym powiedział że świeży. Drugi gorzej, ale nie słabo. A trzeci to już bieda. Przeciągnięte ujęcia tak żeby starczyło materiału na odcinek, mało treści, mało wszystkiego.
Gorszy zawód miałem przy Master of None S3 - ale tam to po prostu zrobili sezon aby zrobić :D Słabo też było z Opowieścią Podręcznej. Tam jakość tak spadła, że nie obejrzałem do końca
aaa tam nie ma czasu ;-)
Właśnie skończyłem Dextera. Wieeele lat temu mnie nie przekonał, dałem drugą szansę - wciągnąłem 8x12 odcinków w przeciągu 2 tygodni, jakieś niecałe 80h :D
czy warto coś extra oglądać - Dexter: new blood, Dexter: original sin?
w lipcu Dexter: ressurection!
Original Sin lepiej zostawić na koniec. Ale trzeba przyznać, że serial jest naprawdę dobry.
Daredevil Odrodzenie
Hey! That's Pretty Good...podobał mi się ten serial (sezon), naprawdę. Podchodziłem jak pies do jeża, czekałem aż będzie całość i obejrzałem w parę dni. Netflixowe sezony były niezłe, ale tutaj paradoksalnie sam super bohater pojawia się na dobrą sprawę w 6 odcinku. Wcześniej mamy z grubsza serial prawniczy (nie jak to gówno she-hulk). I to mi pasuje. Aktor grający Matta widać, że nabrał doświadczenia, gra go super, o wiele lepiej niż parę lat temu. Nie chciałem za bardzo tego oglądać bo zapowiadali brutalny serial dla samej zasady, nie dla treści. Jest to, owszem. Ale podane w ilości nie przesadzonej a same walki są w porządku. Coś tam podobno grzebali w scenariuszu, nagrali większość od nowa i może to wyszło tylko na dobre, jak rzadko kiedy. Choć ostatni odcinek od połowy już lekko wieje nudą i nie bardzo ma co pokazać, to i tak obejrzę chętnie sezon 2.
murderbot dzisiaj na Apple TV chyba zaczekam na więcej odcinkow.
warto byloby skończyć silo ale jakoś nie potrafię się zmusić
Down od us....ja pierdziele, czemu oni zawsze tak zmieniają na siłę fabułę. Jest tak poszatkowana, że oprócz wyprawy za Abby cholera wie co tam się dzieje na dobrą sprawę.Z grubsza nie mam zastrzeżeń do aktorów prócz głównej bohaterki, tragedi ciąg dalszy. Mieli jedno zadanie, wystarczyło przełożyć z gry i byłoby git. Wizualnie spoko ale to za mało
Nie daliby rady umieścić wszystkiego w 7 odcinkach. Zmiany są konieczne.
Ja osobiście nie rozumiem zmian, które WYDŁUZAJĄ odcinek, a które nic nie wnoszą do fabuły.
Przykładowo - po co ta scena z atakiem hordy na miasto i późniejsze głosowanie? Myślałem, że po to aby uzasadnić wycięcie brata joela z fabuły, ale i tak się pojawił.
Po co wprowadzenie nowego przeciwnika już w pierwszym odcinku, skoro walka z nimi później i tak sprowadzała się do ucieczki do klatki i napierdalania we wszystko w panice. To już lepiej byłoby, gdyby pokazali tego kwasowca.
Po co dina szła z nimi, skoro zaraz dostała strzałą w nogę.
Zmian zachowania bohaterów nawet nie chce mi się juz komentować.
Rozumiem, tylko mogli zrobić i 10 odcinków a i 3 sezon już zapowiedziany. Na tą chwilę to wygląda zwyczajnie źle :/
Serial już dawno był rozpisany na przynajmniej trzy sezony, stąd wręcz zerowa obecność Abby. Teraz tylko oficjalnie o tym poinformowano, bo zbliża się koniec. Sam serial idzie równo z wydarzeniami z gry i jestem mocno przekonany, że finał sezonu zakończy się tak samo, jak wyglądało przejście między wydarzeniami Ellie i Abby w grze. I do tej drugiej będzie należał w większości sezon trzeci. Będą retrospekcje i będzie na 100% rozbicie na odcinki dla poszczególnych dni w Seattle. I jeżeli Dever nie wyciągnie ze swojej roli czegoś więcej niż ponad to, co pokazała do tej pory, to może być ciężko z wysoką oglądalnością. A nie oszukujmy się, jak na razie słabo się sprzedała jako Abby.
Serial sam w sobie jest słaby i dziwię się ogólnym zachwytom nad nim.
HBO skasowało Pingwina.
COOOOO??!!
Serial miał sporą oglądalność, nie wyglądał na jakiś wymagający super wielkiego budżetu (w porównaniu z innymi produkcjami HBO), zbierał świetne recenzje od krytyków i widzów... Make this make sense!
Nie każdy serial musi mieć po kilka sezonów. Dobra historia zamknięta klamrą, a przyczyn, że nie są zainteresowani ciągnięciem tego może być wiele - choćby sam Farrell.
Pewnie był drogi + plotki krążyły że Collin Farrel nie chce w tym już grać ze względu na męczącą charakteryzację.
Zobaczylem pierwsze dwa odcinki murderbota na apple tv, na poczatku wlaczylem nawet polskie napisy ale jak "zobaczylom" deklinacje to "wrocilom" do angielskiego.
The Studio swietne ale to nowy serial apple TV
The Wheel of Time skasowane. Tu akurat jakoś mnie to nie rusza. Sezon trzeci był beznadziejny. Natomiast SILO będzie miało aż cztery sezony. Nie wiem czy się cieszyć, bo sezon drugi mocno mnie wynudził.
O, to dobrze że jednak się wziąłem się za oglądanie tego.
Co do Silosa to nie wiem co tam się wyprawia, czytam właśnie 3 tom i wystarczyło przenieść fabułę 1 do 1 ale nie. Musieli wsadzić tonę swoich głupich bzdur, ktoś myślał, że jest mądrzejszy od autora książki.
Andor był doskonały. Czytam wyżej opinie, że "bez ładu i składu" i ogólnie nuda i to jest jeden z tych momentów, w których aż mi cierpnie dusza, że można mieć tak odmienne zdanie ode mnie, w tym przypadku takie wrażenia po tym serialu. Przykro mi z tego powodu.
Oglądam też to The Rehearsal drugi sezon i powiem wam, że jasna cholera, ten chłop jest naprawdę chory psychicznie. Nathan Fielder to jest psychopata i nie mam co do tego wątpliwości. Pytanie brzmi - kto jest bardziej walnięty - on, czy ludzie, którzy mu dają taki hajs na takie rzeczy, hahaha. Uwielbiam typa, nie ma takiego drugiego, warto oglądać wszystko, co z/robi/ł.
The Last of Us to ja jestem dwa odcinki w plecy, od dziś trzy. Drugi epizod był bardzo kozacki, taki, który zapamiętam, że to był drugi epizod drugiego sezonu. Niewiele jest odcinków, że pamiętam je w ten sposób. Żaden ze mnie przesadny fan gry czy jej fabuły, więc nie mam takiej wczuty, jak co poniektórzy, natomiast rozumiem pewne zarzuty do serialu. Obawiam się, że te odcinki, co jestem w plecy, tym bardziej je umacniają. Szkoda, bo uważam, że klimat gry jest przeniesiony bardzo dobrze, choć z drugiej strony to nie czyn epokowy, bo sama gra była bardzo filmowa.
The Studio to Entourage, tylko zamiast imprez i dupeczek, są natrętne żarty i nerwowy śmiech Setha Rogena. Też jestem trochę w plecy, ale trochę widziałem i mimo, że dobrze się to ogląda, to czuję niedosyt. Niby jest ten dobry vibe, beka z branży, gościnki gwiazd z dystansem, ale jakby się tak przypatrzyć, to to jest papierowe workplace comedy z szefem debilem. A Hollywood śmiejące się z Hollywood to klaun śmiejący się z cyrku, który go zatrudnia.
Btw wyszedł nowy sezon Big Mouth. Coś bez pompy. Obczaję, bo to jest rzecz osobliwa, ale przy ostatnich sezonach czułem, że skończyły im się sposoby na rozśmieszenie mnie, więc będę niecierpliwy.
Andor (2022-2025) to kapitalna awanturnicza przygoda. Świetni bohaterowie po obu stronach barykady. Cudowny klimat. Chwytająca za serce muzyka. Prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Niesamowita opowieść w odległej galaktyce stworzona z wielką pasją i oddaniem oraz większym naciskiem na realizm, a nawet przemoc jakiej nigdy wcześniej nie było ukazanej w taki sposób w tym uniwersum. Imperium przedstawione na wzór III Rzeszy. Polityczny instrument, który pokazuje jaki wpływ ma system totalitarny. Egzekwuje swoje plany i ma duszącą kontrolę nad życiem zwykłych obywateli, a wraz z tym powoli narasta opór i rodzi się Rebelia. Ostatnie pięć odcinków drugiego sezonu to mistrzostwo świata i świetnie spina się z początkiem wydarzeń z filmu Łotr 1, który jest prequelem Nowej Nadziei (1977). Wiele postaci w serialu jest ciekawa, ale chyba największe wrażenie zrobiły na mnie Cassian, Luthen, Syril i Dedra. Awanturniczy cwany złodziej Cassian Andor początkowo nie jest przekonany do walki o rebelię, która wydaje się mu jest z góry skazana na przegraną, ale staje się przydatnym buntownikiem ze względu na swoje osobiste doświadczenia. Luthen z kolei jest przekonany od samego początku, że musi próbować obalić Imperium za wszelką cenę. Robiąc to akceptuje każdą ofiarę, którą uważa za konieczną. Syril Karn to najbardziej tragiczna postać. Z zagorzałego imperialisty dla którego kariera zawodowa w Imperium jest priorytetowa staje się kimś kogo zaczyna obchodzić życie zwykłych ludzi po drugiej stronie barykady. Dedra Meero z kolei jako ambitna i twardo stopająca po ziemi imperialistka, która idzie po trupach do celów jest przykładem, że nawet bardzo wysokie stanowiska kierownicze w państwach totalitarnych mogą skończyć się upadkiem z powodu pułapki własnych przekonań i faktu, że każdy jest jedynie trybikiem potężnej maszyny, którego można w każdej chwili zamienić.
Serial Andor + Łotr 1 (2016) to zdecydowanie najlepsze gwiezdne wojny XXI wieku i świetna klamra fabularna z kultową starą trylogią - Nowa nadzieja (1977), Imperium kontratakuje (1980) i Powrót Jedi (1983), które są najlepszymi filmami uniwersum. Po takich rozczarowaniach plastikową, infantylną, głupiutką trylogią prequeli Mroczne widomo (1999), Atak klonów (2002), Zemsta Sithów (2005) i równie nędzną trylogią Disneyowską Przebudzenie mocy (2015), Ostatni Jedi (2017), Skywalker. Odrodzenie (2019) fajnie, że w tych czasach wreszcie pojawiło się coś tak fajnego jak Łotr 1 i serial Andor.
Trailer 1 sezonu:
https://www.youtube.com/watch?v=cKOegEuCcfw&ab_channel=StarWars
Trailer 2 sezonu:
https://www.youtube.com/watch?v=duN-KQgOjYs&ab_channel=StarWars
Pierwszy raz nie ma nawet pół miecza świetlnego. Jest jedna, ala Jedi ale nikt tak jej nie nazywa
No I koniec The Last of Us. W końcu odcinek wierny grze. Tak powinno było to wyglądać przez cały sezon. W końcu porządne dialogi, chwytające ze gardło. I Bella Ramsey nareszcie pokazała, że jest wielkoformatową aktorką, a jej twarz potrafi oddać każde emocje. Wizualny majstersztyk. Szczena mi opadła.
Żartowałem! :D
Finał płytki w ciul. Jak z resztą cały sezon. Gra aktorska chyba została poza planem filmowym. Fikołki fabularne zupełnie niepotrzebne. Odcinek nie mógł skończyć się inaczej, ale szkoda, że spłycono wszystko do maksimum. A mogli przecież dać Abby dziesięć minut zamiast marnych dwóch i początkowe retrospekcje z jej historii pokazać już teraz. Mimo to jest maciupeńki cień nadziei, że Dever jednak coś z tej swojej roli wyciągnie i że sezon trzeci będzie lepszy, bo w grze rozdzialy z nią były zdecydowanie lepsze.
Szczerze nienawidzę sezonów, które tak się kończą i uj wie co dalej a czekania (xD) na kolejny sezon ze 2 lata.
Ktoś mi wytłumaczy jaki sens miała scena dostania się przez ellie na wyspę i próba jej zabicia przez blizny? Tak na chłopski rozum. Bo nijak nie jestem w stanie sobie tego zracjonalizować.
Dodatkowo
- jessie nie kocha diny, więc ludzie nie powinni mieć za złe ellie, że próbuje go zastąpić
- on sam jest dobrym człowiekiem, gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości
- ale ellie jest lepsza, bo chciała ratować bliznę, podczas gdy on nie.
- ellie wcale nie chodziło o wybicie co do nogi całej ekipy abby tylko po prostu tak wyszło
Gdzieś czytałem, że serial usilnie próbuje nam przedstawić ją jako dobrą zagubioną dziewczynkę, podczas gdy w grze była to maszyna zemsty do zabijania. I jest to 100% racja.
PLUS no nie mogę z tego jak ona trzyma tę broń i co się z nią dzieje podczas strzałów.
Ja daję temu sezonowi
Szczerze nienawidzę sezonów, które tak się kończą i uj wie co dalej a czekania (xD) na kolejny sezon ze 2 lata.
Cliffhanger ale tutaj chyba bardzo celowy. Takie coś zachęci do kupna gry sporo ludzi albo oglądania streamów/cutscenek co dalej nabije grze punktów.
Niegrzeczne Pieski wiedza co robią tworząc ten prowokacyjny serial.
Ktoś mi wytłumaczy jaki sens miała scena dostania się przez ellie na wyspę i próba jej zabicia przez blizny?
Scena z dupy i do dupy. Typowe nic nie wnoszące zapychadło. W całym odcinku to akurat było najgorsze! Nienawidzę ilekroć filmy wrzucają taką scenę, gdzie bohater prawie ginie złapany w pułapkę ale zaraz coś odciąga wroga. Musieli biec na ratunek innym i nie było sensu poświecić 3 sek więcej na zabicie złapanej osoby. Kurfa gdzie tu sens ?!?!
IMO najgorszy odcinek ever. Nie dość, że skakali po lokacjach bez ładu i składu. Łazili sobie po tym mieście jakby je mieli na własność (poprzedniego odcinka też ten zarzut dotyczy). Też byście się tak zachowywali jakbyście nie znali miejsc i wiedzieli, że się w nim roi od złoli? Bo ja bym przemykał w cieniu, blisko ścian a nie paradował środkiem ulicy drąc się na cały regulator.
A ostatnia scena to już przegięcie. Wk...li mnie.
Anulowali Koło Czasu i jeszcze przepraszają za bycie nazbyt queerowymi.
Kuźwa, ja lubiłem ten serial i nawet nie odnotowałem, że jest queerowy (ale jestem hartowany na netfliksie, to chyba mi się próg bólu podniósł)
Via Tenor
Wczoraj był Dzień Matki(choć w USA jest 11tego) a dziś ostatni odcinek głośnego jeszcze przed pandemią serialu "The Handmaid's Tale".
Chyba najbardziej 'kobiecego' serialu, który skupia się na relacjach matka-córka. Choć nie to tylko jest w nim istotne. Mianowicie mowa tu o polityce, która z sezonu na sezon była coraz bardziej zarysowana i nawet przestrzega przed specyficznymi doktrynami lub ugrupowaniami.
W skrócie to trochę tak jakby
spoiler start
do władzy w USA dorwała się Konfederacja i jej fanatycy ale do tego taka ekstremistyczna i wprowadziła ustrój totalitarny.
spoiler stop
Początki serial miał mocne, choć akcji tu mało a więcej rozterek, bardziej skupia się na mocnych momentach z życia ludzi. To taki serial, którego było szkoda zostawić, bo mimo że sporo osób wkurza i ciągnie sie to niemiłosiernie(można było zamknąć w 4 sezony) to chce się dokończyć i mieć z głowy.
Może to jak z "From", że każdy zaczyna wkurzać z czasem a bohaterka to już top i wszystko jedno czy zginie czy nie. Koniec niby jakiś jest ale
spoiler start
zapowiedziano już spin-off. Niestety z osobami na które nie mam ochoty patrzeć.
spoiler stop
Samej Moss nie trawię od 15 lat, gdy ją pierwszy raz zobaczyłem w "Mad Men" a najbardziej oglądałem dla Iwonki, którą uwielbiam za bycie Mirandą ;) Choć dla większości to zapewne Sarah z Chucka. Zabawne, że Moss nalezy do Scjentologów a robi serial o uciśnionych kobietach.
PS Jakiś czas temu wyszedł pewien film, który oglądając okazuje się, że byłby świetnym prologiem do tego serialu. Film miał swoje 5min i sugerował nieco coś innego. Także temat widać w USA czy na świecie wojny domowej i reżimu trzyma się dobrze. To może zniszczyć cały film i napięcie oglądania ale jak kogoś interesuje
spoiler start
to mówię tu o Leave the World Behind z 2023
spoiler stop
Ktoś wgl oglądałem ten serial i odpadł? Ja sam nie wiem czy bym go polecił. Teraz 6 sezonów oglądać to chyba mordęga trochę. Aktorsko i scenami jest całkiem dobrze. Gorzej jak kogoś temat znudzi, bo jednak serial faluje lepszymi, średnimi i słabymi momentami do końca.
Paradise daje radę. Nawet nie wiedziałem, że brakowało mi serialu tego typu. Póki co każdy odcinek wchodzi jak słowo boże, zostały 3 do końca, zobaczymy co to będzie :)
Polecam jak nie znasz
https://www.filmweb.pl/serial/Bodyguard-2018-801128
Podejrzewam, ze moze byc hermetyczny news, ale Doctor Who bedzie mial nowego doktora, i wiecie co, chyba bedzie pierwszy od nie wiem kiedy ktory zobacze mimo ze to bedzie kobieta.
spoiler start
Billie Piper
spoiler stop
Zdjecia nie wstawiam zeby nie psuc niespodzianki
wiem, że dla wielu osób
spoiler start
Billie
spoiler stop
jako ta "pierwsza" towarzyszka Doctora jest najlepsza ale niestety dla mnie to jest ta najgorsza, nie wiem strasznie mnie irytuje jej twarz
imho Capaldi i Clara to najlepsze duo
Cholera, za dobrze to wygląda. Jak dowiozą fabularnie, to będzie serial roku.
https://youtu.be/ZbsiKjVAV28?si=RbEra0q5ODkhmqIf
Stick na Apple TV wydaje sie byc kolejnym "feel good" serialem wzorujacym sie na Ted Lasso, Jeden z plusow ktore zauwazylem, nie jest tak cukierkowo mdly jak TL, to przerysowanie - typowo amerykanskie wyobrazenie brytyjczyka strasznie mnie meczylo.
No i aktorsko jest ok. Na razie jeden odcinek, zobaczony, w ostatecznosci moze byc zapychaczem.
Goscia ktory wymyslil ze odcinki murderbota maja sie konczyc zanim sie zaczna powinno sie powiesic za jaja, ten serial ma szanse trwac lata... (chyba ze ksiazki sa nowelkami - nie wiem, nie czytalem)
totalna racja z dlugoscia tych odcinkow, nawet nie oplaca sie zaczyac bo juz sie konczy i ocztwiscie co odcinek mega cliffhanger
Rewatch Leftovers zakończony. Wiadomo, że nie ma seriali idealnych, ale dla mnie ten jest chyba najbliżej. Nawet mimo niedopowiedzeń, mimo niedokończonych wątków, mimo tego, że w samym finale klimat nadciagającej apokalipsy przechodzi w love story... to wciąż może być prawdopodobnie najlepszy serial jaki widziałem. Starczy powiedzieć, że od ponad 10 lat od premiery nie trafiłem na nic co byłoby chociaż podobne.
Wspaniała seria. Za 10 lat też odświeżę.
To jeden z moich ulubionych seriali.
ja zrobię rewatch za kilkanaście lat :) ale to też moje top3. polecam Ci Rectify, inny klimat, mniej tajemniczy, ale też z zacięciem filozoficznym i chyba nawet jeszcze bliżej ideału
Dobre. Też wpisuję na listę.
Oglądam Wspaniałą Panią Maisel na amazonie. Muszę powiedzieć, że pierwszy odcinek zupełnie mnie nie wciągnął, ale jednak dałem mu szansę i była to dobra decyzja, bo serial jest świetny. Kapitalnie napisany, ze świetnymi dialogami i postaciami (Tony Shalhoub jako ojciec głównej bohaterki kradnie tu praktycznie każdą scenę). Do tego, mimo, że sama historia ma mocno feministyczny wydźwięk, to w żadnym momencie nie czułem, żeby ktoś mnie pouczał, czy odhaczał na tablicy zaliczanie "społecznych kwestii". Netflix (i sam Amazon też) powinni się uczyć jak robić takie rzeczy w naturalny, pozbawiony łopatologii sposób.
Polecam.
Tez mi sie podobal, do "feministycznych" seriali ktore sa zrobione z sensem zaliczylbym jeszcze Glow, tez bardzo dobrze zrealizowany i zagrany.
Squid Game Sezon 3
Nuda i stracone 6h godzin z zycia. W sumie juz nawet zapomnialem o czym to bylo.
Lepiej isc na spacer bo ladna pogoda.
ja ogladam pamietniki mordbota i mimo ze napisy mnie wkurzaja to jednakdaje rade
choc wkurzajace te 20 minutowe odcinki i mega cliffhangery na koncu kazdego
dodatkowo znajomi i sasiedzi sa niezli choc utjnalem na 7 odcinku ale musze wrocic
dobrze zrealizowane
za to na amazonie cos z baconem o lapaniu demonow mi nie podeszlo, slabiutkie to jak cholera
i na applu znowu niby podrobka teda lasso miala byc - stick, ale po 2 odcinkach nie wciagnelo nic a nic, glowna postac kompletnie do mnie nie przemawia
Akurat chyba stick najbardziej mi podszedl, ale nie mialem zadnych oczekiwan a ted lasso byl dla mnie sredniakiem, aktorsko stichk stoi chyba na wyzszym poziomie a przynajmniej nie probuje na sile sie przymilac do odbiorcy, ta slodkosc teda lasso byla dla mnie nie do strawienia. kwestia indywidualna podejrzewam.
Murderbot jest ok, ani w te ani w te. da sie ogladac jak nie ma nic innego.
Znajomi i sasiedzi nie tkne kijem.
Czailem sie na Smoke, nowa rzecz od ludzi ktorzy zrobili genialnego Black Birda, tez z Taronem Eggertonem, ale po recenzjach na imdb na razie odpuszczam. Moze bedzie lepiej z czasem.
Ciagle najlepszy serial tego roku dla mnie to the Studio i cos mi sie wydaje ze chyba troche pobedzie.
Przypominajka o dzisiejszej premierze drugiego sezonu świetnego The Sandman.
Sprobowalem Bad Thoughts ale chyba jednak nie jestem w grupie docelowej.
Koles troszeczke za mocno probuje byc edgy, ale dla mnie skato-homo zarty sa jednak tak se (moga byc ale dobrze byloby wrzucic cos jeszcze dla odmiany)
Z jednej strony mam goscia o emploi Louisa C.K. ktory byl dla mnie zabawny, ale kompletnie inny typ humoru (i szkoda ze zostal zlozony w ofierze wojujacego feminizmu)
Z drugiej strony I think you should leave with Tim Robinson, ktory byl edgy ale nie musial cisnac wszedzie kupy, byl swietny i czekam na wiecej.
Jest jeszcze Bill Burr
Ten trailer byl smieszny ale troszke dezorientujacy, sprobuje moze jeszcze jeden odcinek i sie zobaczy. Mi nie podeszlo ale tak jak pisze, to ten typ humoru ze jeden wejdzie jak w dym, a drugi odbije sie od razu.
Jestem po pierwszym odcinku 3 sezonu Squida i w sumie jestem na razie pośrodku z oceną. Odcinek nie prowadzący w zasadzie donikąd ale i tak oglądałem z zaciekawieniem. Oczywiście zakończony chamskim cliffhangerem... Mam nadzieję, że zacznie się coś klarować i z każdym kolejnym epizodem będzie coraz lepiej. No i liczę na jakieś satysfakcjonujące mnie zakończenie całości.
Ależ mi się świetnie oglądało Miśka. Po S3 podchodziłem z niechęcią ale jednak zabrałem się zaraz po Squid Game bo nie wiadomo było czy to ostatni czy nie. Jednak będzie kolejny, chyba już ostatni już teraz.
Tak czy inaczej oglądajac najpierw myślałem, że jest lepiej niż S3, potem że to poziom S2 a na koniec stwierdzam, że lepszy niż S1.
W końcu w serialu
spoiler start
jest spokojniej i mniej patologicznych kłótni, aż pod koniec dziwnie wygląda jakby było zbyt dobrze. Jest więcej miejsca na rozmowy, przepraszanie, rozterki itd. Rozwinęły się pewne wątki z S1 w tym tajemnicza kłótnia Sugar z siostrą Faków, którą gra akurat fajna aktorka.
spoiler stop
Ponownie Jamie Lee-Curtis wygrywa show swoimi występami. Choć nie robi takiego wrażenia jak w S2 Ryby a jest tutaj nieco inaczej i w sumie lepiej nawet :) Bob Odenkirk też z ma dobre 5 minut.
S2 i S3 miały dobre momenty, właśnie jak
spoiler start
Ryby, Marcus w Kopehadze albo narodziny dziecka czy odcinek z Glorią. Jednak to czego oczekiwałem w nich dopiero ukazało się w S4. Musiało minąć jednak trochę czasu by chaos obrósł w miarowy ład.
spoiler stop
Świetny sezon, najlepszy, bo pierwszy miał o tyle łatwiej, że robił wrażenie gdy się poznaje serial a ten rozbudowuje postaci w końcu dalej. Gdy wydaje się, że jednak
spoiler start
brakuje kłótni to ostatni odcinek wskakuje gównoburzą... jednak pozytywnie dość zakończoną.
spoiler stop
Wielu ludzi narzeka że nuda, cóż pewnie im brakuje tych pato-kłótni i darcia mordy ale dla mnie to wielki plus zatem ocena 9/10
nie wiem, może spróbuję jeszcze podejść do 3go sezonu Beara, ale na razie mam co oglądać.
mam z nim ten sam problem co z only murders in the building znużył mnie
Via Tenor
Zrobiłem sobie przerwę w oglądaniu Pani Maisel, żeby zabrać się w końcu za ostatni sezon White Lotus i po trzech odcinkach muszę przyznać, że do tej pory podoba mi się chyba najmniej. Niby wydaje się trochę bardziej mroczny i cięższy w klimacie, ale nie siada to aż tak bardzo jak poprzednio. Drugi sezon to było mistrzostwo jeśli chodzi o różne detale, budowanie konkretnych wątków... tu aż tak dobrze to nie wypada (przynajmniej na razie). No i postacie też wydają mi się słabiej napisane, wcześniej były dużo bardziej niejednoznaczne.
Ogólnie wciąż ogląda się to dobrze, ale jednak oczekiwałem więcej.
edit: ale ta laska z tymi chomiczymi zębami jest przeurocza <3
Tez odpadlem po 3 odcinkach
Ja obejrzałem cały i uważam, że jest ok, ogląda się to w porządku, po prostu nie jest tak dobrze jak w poprzednich sezonach. Zresztą drugi sezon imo tak wysoko zawiesił poprzeczkę, że ciężko byłoby to powtórzyć.
No i pierwszy sezon murderbota z glowy, ten ostatni odcinek to tak jakby z trzech scen zrobic 25 minut, ale jak sie glebiej zastanowic to chyba kazdy odcinek taki byl.
Zobaczylom i zapomnialom.
No nie wiem, mam raczej duże wątpliwości, żeby dorósł do pięt Bogom Areny.
https://youtu.be/Ou2TvLK9jzg
Oczywiście, że nie dorośnie do pięt :) Powiem więcej - jest duże prawdopodobieństwo, że okaże się crapem :)
Panowie, umówmy sie, Bogowie Areny mogło być traktowane najwyżej jako guilty pleasure, a obiektywnie było mocno średnie :)
Jak ktoś ma chętkę na dobry gangsterski serial to polecam MobLand (na SkyShowTime jako Strefa gangsterów).
A tak swoją drogą chociaż lubię Toma Hardy'ego (i w tym serialu jest on najlepszy), tak mam wrażenie że od czasu po Mad Max tak każda jego rola jest dosyć podobna i w sumie różni się zazwyczaj ilością wypowiadanych słów. Czy to Taboo, Peaky Blinders, ten film o bliźniakach gangsterach, ostatni film na Netflix czy tutaj - jakby trochę jechał na autopilocie.
Udało mi się w końcu zobaczyć ostatnich piec odcinków Stick na apple TV
Miałem male wahnięcie na poczatku bo niestety postać zero wydawała mi się wprowadzona na siłę, wyłącznie po to żeby odhaczyc lgbtq+ ale Bogu dzięki nie odpuściłem. A ten wątek nie był jakoś specjalnie denerwujący, powiedziałbym nawet że miał (jakiś tam) sens
Reasumując jeden z fajniejszych seriali na Apple klasyczne feel good kino inspirowane Ted lasso ale moim zdaniem przystępniejsze i mniej absurdalne jeżeli chodzi o setting, chociaż z.drugiej strony może mam trochę większe pojęcie o brytyjskiej piłce niz o amerykańskim golfie co spowodowało że historia Richmond fc była kompletnie zdupy. A golf jest tak naprawdę tylko sosem do głównej potrawy która są relacje między aktorami.
Stick jest fajny, bardzo dobry aktorsko, angażujący i po prostu dobrze się ogląda. Bez specjalnych cliffhangerow, i płot twistów.
w swojej kategorii solidne 8, ale to jest lekka łatwa i przyjemna rzecz do obejrzenia po której nie będziesz miał kaca czy poczucia straty czasu. Rzadko spotykane ostatnimi czasy.
Nie miałem pojęcia jak bardzo w natłoku tych wszystkich seriali potrzebowałem takiego ciepłego, zabawnego, samoistnie wywołującego uśmiech na twarzy serialu. Wraz z żoną zaliczyliśmy całość w zeszły weekend. Zgadzam się z każdym zdaniem, które napisałeś
Szkoda, że ludzie odbijają się po pojawieniu wątku zero, IMO mogli go sobie darować ale jednocześnie faktycznie jakiś tam sens ma i nie jest przesadnie eksponowany. Po stokroć warto. Perełka. Z Twojej ósemki podbijam na 9 i mega mocno trzymam kciuki aby zapowiedzieli sezon drugi.
https://youtu.be/rQEj_9IhJSo?si=-zo0Xfzzm6IbIlf7
Taka smutna refleksja mnie dopadła. Próbowałem wczoraj obejrzeć pierwszy odcinek ponoć hitowego Untamed na netfliksie, ale gdzieś po pół godzinie wyłączyłem, bo wizualnie było to tak masakrycznie brzydkie. Widziałem opinie, że największą zaletą tego serialu są ładne widoki, a ja nie wiem gdzie są te ładne widoki, bo praktycznie wszystkie plenery przez te pół godziny, które wytrzymałem wyglądały jak jakieś kiepskie CGI. I nie wiem, czy to faktycznie było CGI, czy tylko poprawione jakimiś efektami - jeden pies - wyglądało to przepaskudnie. Reszta zdjęć też ma wrzucone jakieś filtry, które mają chyba wygładzać obraz, czy coś, bo wszystko tu wygląda jakby było kręcone na jakimś tanim greenscreenie. Masakra, nie mogłem na to patrzeć.
Ogólnie smutno mi się zrobiło. Do tej pory rezygnowałem z seriali bo były nudne, głupie, albo po prostu mnie nie wciągnęły. Teraz jeszcze będę rezygnował, bo wyglądają jakby je wygenerowało jakieś AI. Co za czasy :/
nowy sezon Scrubs? Ted Lasso? a może nowy The Office?
bitch pleas!! powracają oni, powracają
spoiler start
Chłopaki z baraków
spoiler stop
!!!
Ja zacząłem, pierwsze 10 minut, z ciekawości a na więcej czasu nie miałem.
...Ale już mnie jakaś łysa gówniara wk..wiła. Zapytali ją o skorpiona w terrarium, i co z nim zrobić, a ta bez zastanowienia wypaliła - zgnieść.
Myślę sobie. Szczylówo tępa, żeby ciebie kur... nie zgnietli. Jak będzie jakąś główniejszą postacią to się autentycznie zdenerwuję.
Mało co mnie rzeczy tak irytuje jak bezsensowna przemoc wobec zwierząt.
Pierwszy odcinek mega sinusoida, od wow, ale to ładnie wygląda, poprzez eeeee, a co to za gównaniy pomysł, o a to fajne, eee niby ziemia ale jednak żołnierze na statku, by skończyć jednak in minus. Nie wiem kto wpadł na 10 letnich ratowników.
Via Tenor
The Bear 4 Season.
Oj niestety nie pyklo. Jestem sporym fanem poprzednich sezonow. Ale 4 sezon kompletnie o niczym i juz zaczyna ta historia nudzic a czasami irytowac.
Nie ma juz tutaj za bardzo pomyslu na rozwoj histori czy bohaterow i juz w sumie nie wiadomo o co im chodzi. Wiec w 5 sezonie juz trzeba to konczyc bo sesnu ciagnac tego nie ma.
w 5 sezonie
To to jeszcze przedłużą? :o
4 sezonu jeszcze nie oglądałem ale nie spodziewam się niczego dobrego. 3ci sezon już był bez treści, z masą ujęć mających na celu tylko przedłużenie odcinka
Nie wiem czy potwierdzili 5 sezon, ale to jeden z najbardziej ogladanych seriali na Disney+ wiec raczej cancela nie dostanie, wiec musi sam sie skonczyc.
No wlasnie wedlug niezaleznych zrodel to tak srednio na jeza bo nie wchodzi nawet do disneyowej 10, jednak jezeli brac pod uwage Hulu jako osobny byt (a to czesc D+ obecnie) to juz jest wysoko.
oglądam właśnie Ballard, głównie dlatego że to jakiś spin off Boscha.
Nie mam zamiaru nikogo ostrzegać bo gusta są różne.
Generalnie serial o złamanych przez złych mezczyzn kobietach policjantach, które biorą życie w swoje ręce. Są lepsze, szybsze, inteligentniejsze, wiara w kabale i przesady czasem daje im dodatkowe perki, są w stanie pracowac dla idei jako wolontariusze podczas kiedy każdy mężczyzna policjant o ile nie jest powiązany z kartelami to musi być chociaż pijaczkiem.
Oczywiście są mężczyźni którzy nadają się do tej pracy ale ..... no domyślaliśmy się tego od początku, są gejami.
oglądam to dzielo dalej ale bardziej jako eksperyment socjotechniczny i klasyczny gaslighting. Czekając co jeszcze fajnego wymyśla....
Jeszcze jedno, ckliwość wylewająca się zewsząd, muzyka, klimat zdjęcia dialogi.
Bosche drogi nie mogę tego polecić. To nie ma startu do "oryginału"
każdy mający jakieś wymagania wobec scenariusza i postaci powinien toto omijać szerokim łukiem, festiwal absurdów, kompletnych bzdur i taniej manipulacji emocjami.
oczywiście nie zawiedli scenarzyści
spoiler start
zabójca okazał się biały heteroseksualny mężczyzna, któremu przeszkadzały sukcesy kobiet, takie.bylo Jago Modus perabdi w wybieraniu celów a wyznawał klasyczny system wartości opierający się na konserwatywnym patriarchacie
spoiler stop
mosz jasny gwint a grand finale doprowadziło mnie do konkretnego mindfucka
spoiler start
skorumpowany policjant przywódca grupy współpracującej z kartelem wychodzi na wolność jak gdyby nigdy nic, bo zgadza się na wspolprace, podczas kiedy wszystkich posypał bezpośredni współpracownik znający większość spraw a który, w domyśle, siedzi
spoiler stop
bzdur jest mnóstwo i jest to jedyna, paradoksalnie, wartość tego czegoś, bo człowiek przynajmniej ma jakies zajęcie podczas oglądania.
AAA i główna aktorka jest z pochodzenia Polką - ciekawostka bez znaczenia bo nie pomaga to w tej kompletnej beznadziei.
kijem nie tykac
Niestety, muszę się zgodzić z Lutzem: obejrzałem cały serial, ale był wyjątkowo przeciętny, gdy idzie o scenariusz i walory produkcyjne. Lepiej spróbować czegoś innego.
Stąd pytanko: polecicie jakiś naprawdę dobry serial kryminalny z ostatnich miesięcy?
Nie wiem czy ogladales Too Old To Die Young, jak podobal ci sie Drive to pewnie podejdzie - bardzo wolno prowadzona akcja no i klasyczny Refnowy klimat
https://www.imdb.com/title/tt6517320
Tylko to nie jest swiezy serial (2019), ja wole troche szybsze tempo, ale wiem, ze masz specyficzny gust i zaraz o tym pomyslalem ;D
Nie widziałem, a wygląda smakowicie. :) Dzięki za polecajkę! Pewnie spróbuję w najbliższym tygodniu.
Via Tenor
Zaczalem 1 odcinek i nie dalem rady nawet go skonczyc.
Czuc taniosc, denerwujacy postacie i wylewajaca sie Inkluzywnosc i Woke.
Dzieki ale nie dzieki.
Dexter: Resurrection widziałeś?
Albo Mobland?
Dept. Q mam dopiero na kolejce ale chyba też się łapie.
DeptQ widziałem. Całkiem, całkiem. Mogę polecić.
"Strefa gangsterów" powędrowała na listę do obejrzenia. A ten nowy Dexter rzeczywiście dobry?
Mi się podoba. Ocena na imdb trochę przesadzona ale klimat bardzo fajny, stary dobry Dexter.
Pojawiły się nazwy odcinków w drugim sezonie 1670.
Obcy: Ziemia
Na razie jakiegoś szału ni ma. Poza naukowcem Kirshem reszta może ginąć. Zero charyzmy, same randomy. Trzeba kibicować Obcemu, jedyny naprawdę prawilny gość.
...A się biegało Alienem w giereczce. ;)
Dzisiaj uslyszalem od znajomego ktory ma dobry gust i jakies 2/3 jego polecen mi podchodzi o The Pitt - szpital, czas rzeczywisty, jedna zmiana - 15 odcinkow.
Pdobno mocno stresujacy, glownie z powodu tego co i jak sie dzieje na ekranie, dobrze nakrecony i dosc nowatorski w formie. dostepny na Max czyli polskie HBO czy jak to tam teraz sie nazywa.
imdb 8.9 czyli niezle
Ale ten serial o Obcym to jest nudna kaszana. Obejrzałem trzy odcinki i na każdym zasypiałem. To nie ma podjazdu do filmów. Bohaterowie nudni i nieciekawi, podobnie fabuła, potworki i obcy coś tam sobie robią. Jedynie broni się zachowany ten specyficzny klimat technologii z filmów. Szkoda czasu na ten paździerz.
kilka seriali nadrobilem ostatnio te sezony nowe co wyszly czy tez odcinki i tak:
- Sandman - arcydzielo wg mnie. po prostu piekna basn i jestem absolutnie zakochany 11/10
- Wednesday s2 - jak na razie slabizna straszna w porownaniu do s1 5/10
- the institute - jestem w polowie, ale dupy nie urywa, to taka klasa B czy juz nawet C, ale co zrobic, ogladam:) 3/10
- obcy - plastikowy na maxa, historia glupia, szalony geniusz taki stereotypowy ze masakra, dorosli udajacy dzieci daja rade ale w sumie kazdy moze zginac i walic ich wszystkich 3/10
- probowalem ten serial o lowcy demonow z kevinem baconem ale nie da sie, jest tak slaby, 1/10
- odliczanie - teraz deana winchestera wciskaja juz wszedzie wiec i tu sie zalapal, standardowa glupkowata amerykanska rozrywka z jednym twistem - w polowie 10 odcinka zakonczyli fabule i chyba zdali sobie sprawe ze maja zakontraktowane 13 odcinkow wiec jakby zaczal sie drugi sezon co jest mega dziwne ale dam im 6/10 na zachete
Dexter Zmartwychwstanie całkiem dobry. Jest już 8 z 10 odc.
Na parę spraw trzeba przymknąć oko ale nadal jest dobra zabawa.
Pojawia się parę owych wyrazistych postaci, granych przez znanych aktorów. Jednocześnie sezon nawiązuje do przeszłości, która go ściga :)
jest już nowy sezon it's always sunny in Philadelphia
pierwszy odcinek można spokojnie pominąć delikatnie mówiąc kupsztal
Jednak odcinek trzeci.......
O ja cię, nie będę spamował, ale jak dla mnie zbliżył się do kultowego "the gang goes to a waterpark"
jedyny problem że Netflix chyba tylko UK , bo nie widzę żeby były napisy lektor pl
Obejrzałem polecony przez Lutza serial "Za starzy na śmierć"...
Ależ to był mózgotrzep. Sam nie wiem, co mam myśleć. ;) Momentami byłem wniebowzięty i zauroczony, a momentami zniesmaczony. Wreszcie coś, co jest jakieś, a nie byle jakie.
Dzięki, Lutz, za polecajkę.
update do Odliczanie (countdown) - no i zjebali po calosci - rozpoczeli ten drugi watek i ucieli tak calkiem bez sensu, jakby w polowie historii co bylo w sumie do przewidzenia
totalnie glupio bo tak sie po prostu nie robi, rozumiem clifhanger ale tu to nie jest zwykly clifhanger, to jakby wziac dowolny serial i nie wyswietlic polowy sezonu
ehhhh:(
koncze za to 2 sezon trackera i takie to nijakie, ale ogladam dalej, do kotleta w sam raz
zaczalem ten Ballard i Butterfly na prime i mysle ze ballard bedzie lepszy choc obejrzec mozna oba, ale to po prostu akcyjniaki 5-6/10
Ja odpadlem od Countdown po 3 odcinkach. Niestety czuc plastikowa tandeta i glupota.
100 razy wole obejrzec po raz kolejny 24 sezon 2 z bomba atomowa. 20 lat temu nakrecony a oglada sie zajebiscie Jacka bauera za kazdym razem.
duzo glupot jest ale obejrzalem bo lubie seriale akcji, ale trzeba przymknac oko na sporo rzeczy
druga czesc sezonu wydaje sie byc ciekawsza, ale jak pisalem urwana bez sensu i trzeba czekac na kontynuacje
no i oczywiscie nie hcce spojlerowac ale jedna sprawa z glownym bohaterem jest tak glupia i bez sensu ze az zal:(
W końcu da się coś pozytywnego napisać o Alien Earth po 5 epizodzie, który miał klimat prawdziwego Obcego.