Nie ma problemu, ja chętnie docenię przeciętne RPG za przeciętną CENĘ. Myślę, że jeśli baldur3 określa top w RPG'ach, to przeciętny to będzie 100-150? Tak?
"Nie każda gra musi być nowym Baldurem".
- Życie jest za krótkie aby grać w słabe gry typu Bloodlines 2 czy Outer Worlds 2, tym bardziej że rocznie na samym Steamie wychodzi 20k gier i każdy znajdzie coś dla siebie.
W dodatku dalej dostępne są klasyki często lepsze niż te współczesne gry. No i mody do nich.
Przeciętna gra to przeciętna cena powinna być a nie jak za grę AAA.
Stosunek cena/jakość/segment w kwestii nowej gry Obsidianu to w ogóle osobny rozdział i rzeczywiście przeginka.
The Outer Worlds 2 pozytywnie zaskakuje (jeśli pominiemy cenę…) złożonością gameplayu i roleplayowych opcji oraz generalnie ilością rzeczy do zrobienia.
Nie no, redaktorze kochany, litości. Jeśli pominiemy cenę? Każdy świadomy konsument dokonuje wyboru i oceny m.in. na podstawie stosunku ceny do jakości. Dotyczy to nie tylko gier ale w zasadzie każdego dobra i usługi które można nabyć. Bloodlines 2 kosztuje 275 zł, The Outer Worlds 2 prawie 300 zł. O ile ten drugi tytuł faktycznie może trafić w gusta wielu graczy i skłonić ich do zignorowania wysokiej ceny to wołanie 275 złotówek za Bloodlines 2 jest jakimś nieśmiesznym żartem. Pewnie wielu ludzi się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że Wy jako duża redakcja branżowa macie wręcz obowiązek żeby takie praktyki piętnować. Ciekawe jest to, że w przypadku hardware-u stosunek ceny do jakości jest często widocznie punktowany w artykułach i materiałach. Za to w przypadku recenzji gier ten wątek jest zazwyczaj pomijany. Dlaczego?
"Nie każda gra musi być nowym Baldurem".
- Życie jest za krótkie aby grać w słabe gry typu Bloodlines 2 czy Outer Worlds 2, tym bardziej że rocznie na samym Steamie wychodzi 20k gier i każdy znajdzie coś dla siebie.
W dodatku dalej dostępne są klasyki często lepsze niż te współczesne gry. No i mody do nich.
Nie ma problemu, ja chętnie docenię przeciętne RPG za przeciętną CENĘ. Myślę, że jeśli baldur3 określa top w RPG'ach, to przeciętny to będzie 100-150? Tak?
Rzadko kiedy cena jest adekwatna. Taki Outer Worlds 2 ma cenę absurdalnie wysoką za oferowaną jakość i długość gry.
Poza tym ważniejszy od ceny jest nasz wolny czas. Jak ktoś ma godzinę dziennie na granie, to po co się męczyć w słabe gry, nawet jak były tanie? Lepiej odpalić cos dobrego.
Przeciętna gra to przeciętna cena powinna być a nie jak za grę AAA.
"Nie każda gra musi być nowym baldurem" Nie musi ale powinna być tak dobra jak stare baldury, a TOW 2 ani Bloodlines 2 nie są nawet średnimi RPGami
Bloodlines 2 to dobra gra. I to jest po prostu fakt. Pod wieloma względami nie dorównuje swojej poprzedniczce, ale mówienie że to crap jak niektórzy próbują wmówić to po prostu kłamstwo.
#Gimemoa
Jeżeli Ciebie stać na wydanie grubo ponad 200 zł na grę gorszą od poprzedniczki wydanej 21 lat temu to gratuluję dochodów :)
Wolałbym jednak dostawać takie gry rzadziej ale na poziomie BG3 niż co chwilę jakieś średniaki.
Stosunek cena/jakość/segment w kwestii nowej gry Obsidianu to w ogóle osobny rozdział i rzeczywiście przeginka.
The Outer Worlds 2 pozytywnie zaskakuje (jeśli pominiemy cenę…) złożonością gameplayu i roleplayowych opcji oraz generalnie ilością rzeczy do zrobienia.
Nie no, redaktorze kochany, litości. Jeśli pominiemy cenę? Każdy świadomy konsument dokonuje wyboru i oceny m.in. na podstawie stosunku ceny do jakości. Dotyczy to nie tylko gier ale w zasadzie każdego dobra i usługi które można nabyć. Bloodlines 2 kosztuje 275 zł, The Outer Worlds 2 prawie 300 zł. O ile ten drugi tytuł faktycznie może trafić w gusta wielu graczy i skłonić ich do zignorowania wysokiej ceny to wołanie 275 złotówek za Bloodlines 2 jest jakimś nieśmiesznym żartem. Pewnie wielu ludzi się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że Wy jako duża redakcja branżowa macie wręcz obowiązek żeby takie praktyki piętnować. Ciekawe jest to, że w przypadku hardware-u stosunek ceny do jakości jest często widocznie punktowany w artykułach i materiałach. Za to w przypadku recenzji gier ten wątek jest zazwyczaj pomijany. Dlaczego?
Z drugiej strony masa graczy kupuje gry na wyprzedażach, ogrywa w GP i tak dalej, tak więc powinniśmy mieć inną ocenę zależnie od platformy czy aktualnej ceny?
Oczywiście, że cena jest ważnym czynnikiem, warto ją uwzględnić w kwestii recenzji (np. wskazując, że gra ma jakość gry AA) ale nie powinno to wpływać na ocenę. Ot wpis z ceną na premierę i tym jak to ma się do jakości.
Ot wpis z ceną na premierę i tym jak to ma się do jakości.
No ok, nawet coś takiego by było w porządku.
Bo gry ocenia się subiektywnie próbując być obiektywnym a performance hardwar'u to performance hardware'u? To da się zmierzyć i porównać. Fabuły gry już trochę ciężko, bo jednemu się spodoba a innemu nie.
Z innej beczki to dla mnie większość mainstreamowych tytułów jest tak pusta i miałka, więcej jest ciekawszych i konkretnych gier AA. Znowu inny spędzi 1000 godzin przy EuroTracku, a inny pare.
Wszystko fajnie, ale... To w ogóle nie są tytuły z gatunku RPG. Zwyczajne przygodowe gry akcji, nihil supra.
Chyba Microsoft dzwonił do redakcji, aby ekipa jeszcze bardziej broniła The Outer Worlds 2, bo spam „newsami” i „artykułami” nie zdaję egzaminu, a Bloodlines 2 został podpięty do tematu, bo akurat przyturlało się przy okazji oraz to dobry kamuflaż, żeby potem ludzie nie marudzili.
Żarty na bok.
Czyli jak pójdziemy do restauracji, zapłacimy za obiad dwie stówki i okażę się, że obiad było przeciętny, to jak pominiemy jego cenę, to możemy przymknąć oko na to, zupa była za słona, a ziemniaczki były surowe.
Fajny tam macie tok rozumowania i potok myśli.
No ale jak można stawiać obok siebie Veilguarda, Outer Worlds i Tainted Grail? Jak Awaken Realms będzie miało takie zaplecze jak Bioware czy Obsidian, no to można pogadać...
jak i tych, które budzą-nieco-wątpliwości-ale-zobaczymy (Mass Effect 5...
Co? Kto o zdrowych zmysłach, po aktualnym bioware spodziewa się choćby znośnej gry? Chciałbym by była dobra ale po anthemach i dragon age nie mam do nich żadnego zaufania, wręcz spodziewam się syfu.
Pełna zgoda z całym wywodem. Tylko że mi się w ten mało wybitny Outer Worlds 2 gra akurat lepiej i przyjemniej niż w przereklamowanego Baldurka 3, bez względu jak bardzo i jak często będziecie go wielbili pod niebiosa. "Kolos" jest dobry i tyle, nic tam wielkiego nie ma. A OW2 do tego za darmo z Game Passa, nie trzeba tyle płacić co za BG3. 40h pykło, gra pomyka przyjemnie, kończyć się nie chce, a i może jeszcze nawet 2-gie przejście się w głowie planuje powoli. Gra może wypadać wszędzie pomiędzy 6/10 a 9/10 zależy na co kto ma ochotę. Czyli macie rację :-)
No i właśnie dla takich ludzi jak ty powstają przeciętne gry. Dla przeciętniaków. Takie 5/10 i wam to styka. I w sumie bardzo dobrze, bo nie każdy lubi/może/chce grać w gry bardziej ambitne. Ja np. uwielbiam duże, złożone gry, które trwają 100+ godzin. Ale argument z ceną to jak zwykle dla mnie argument inwalida XD OW2 jest mocnym przeciętniakiem, nie oferuje nic ciekawego. Taka gierka, żeby się odmóżdżyć we weekendzik. I taki w sumie był target tej gry. A BG3 jest grą wybitną i twierdzenie, że jest przereklamowany to świadczy tylko o twojej ignorancji i braku chęci pogodzenia się z twardymi faktami :)
Wszystkie te rozważania nad przyszłością danego gatunku gier, i martwienie się o zyski growych korpo, mają mało sensu...
1) Gry to obecnie produkt masowy - czyli produkty najbardziej popularne muszą być odpowiednikiem seryjnych thrillerów w telewizji... albo, co gorsza, tureckich oper mydlanych.
2) Naprawdę dobre RPG-i czy strategie można ogrywać setki, albo i tysiące godzin...
3) Autorzy indyków póki co nie są zagrożeni - a korpo robią przynajmniej tyle dobrego, że podnoszą średni poziom oprawy, więc pewne rozwiązania techniczne są tańsze i dostępne też indykom.
4) Tyle jest narzekań, że gier jest za dużo, i są za długie - to chyba nie jest ich jednocześnie za mało?? A poza grami wideo są jeszcze filmy, planszówki, przygody w realu, wyprawy do lasu, tradycyjny sport, związki, religie, polityka... wyzwań nie brakuje.
Fajny tekst. Zawsze miałem słabość do drewnianych "drugoligowych" erpegów, więc nawet te mniej hitowe produkcje mam na liście do ogrania. Może nie za pełną cenę, na pewno nie na premierę, ale zagrać zagram. Ogólnie zgadzam się, że gry rpg są dziś w całkiem dobrym miejscu.
Of Ash and Steel kładzie i Outer Worlds 2 i VM:B na głowę, czyli kolejny przykład tego jak niszowe studio dokopuje korpo.
OW2 od początku pokazuje totalne problemy z designem walki ale jeszcze fajnie się eksploruje i gada z NPC, bo jest sporo opcji. Potem zrypaną walkę widać jeszcze bardziej, a lokacje są zwyczajnie niedokończone, z nielicznymi znajdźkami i biednymi questami gdzie jest tylko jeden max dwa sposoby na ich rozwiązanie.
I o ile do późniejszych sekcji Of Ash and Steel nie było dostępu, to początek już ładnie pokazuje to w co idą devi. Co jest poukrywane i w jaki sposób.
A VM:B to nawet nie jest RPG przecież.
To prawda obie produkcje do wirtuozów gautnku nie należą, niestety ale co można z tym począć, pozostaje tylko czekać na inne nowe produkcje w zbliżającym sie 2026 roku.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
