Wiedźmina nigdy za wiele? Tak, ale nie jeśli samego bohatera jest za dużo. Fani komentują wygląd animowanego Geralta i nie kryją przytyków względem Netflixa.
Choć na kolejną odsłonę Wiedźmina od CD Projektu musimy jeszcze trochę poczekać, to w międzyczasie pustkę konsekwentnie wypełnia Netflix prezentując fanom coraz to nowsze propozycje serialowe. Jednak aktorskie produkcje niespecjalnie przypadły do gustu fanom, ale od czego są animacje?
Ostatni tydzień był dla fanów Netflixa niezwykle udany, Geeked Week 2023 przyniósł wiele zapowiedzi i pierwszych zwiastunów dla wielu serii. Pośród licznych animacji znalazło się również miejsce na powrót do świata Andrzeja Sapkowskiego. Po ciepłym przyjęciu filmu Wiedźmin: Zmora Wilka, platforma streamingowa zapowiedziała kolejną animowaną historię pt. Wiedźmin: Syreny z Głębin. Choć o produkcji wiadomo jeszcze niewiele, to fani już teraz mają jeden, duży powód do dyskusji.
Chodzi bowiem o wygląd Geralta, który wywołał niemałe zamieszanie na Reddicie. Widzowie i gracze szydzą z Netflixa, który trochę przesadził z umięśnieniem Białego Wilka, co zdaniem wielu wygląda dosyć komicznie. Nie brakuje nawiązań do innych gier i tytułów popkultury.
Gigachad z Rivii.
– Ok-Figure5546
Wiem, że to anime, ale k**** mać, dlaczego on jest taki k**** ogromny hahaha, nawet nie mówię, że powinien być super chudy, ale mój Boże, te proporcje są szalone.
– Elemius
Wygląda jak Geralt z Gears of War.
– Aidan-Coyle
Wielu komentujących taki wygląd wiedźmina tłumaczy formą Henry’ego Cavilla i faktem, że animacja rozgrywa się w „uniwersum Netflixa”.
Ilekroć Henry Cavill jest zatrudniany do jakiejkolwiek roli, oczekuje się od niego, że będzie zbudowany jak kloc. Tak więc Geralt był zbudowany jak kloc w serialu i prawdopodobnie będzie to inspiracją dla wszystkich adaptacji w przyszłości. Ale szkoda, bo zdecydowanie wolę szczupłego Geralta z książek i gier.
– tibetan-sand-fox
Wygląd Geralta to jednak niejedyne zmartwienie fanów prozy Sapkowskiego. Wielu z nich, po obejrzeniu zapowiedzi obawia się, że scenarzyści już teraz wprowadzili zbyt wiele zmian, niepotrzebnie rozszerzając historię o nieznane wcześniej wątki.
Najnowsza animacja Netflixa będzie adaptacją opowiadania Andrzeja Sapkowskiego pt. Trochę poświęcenia. Za jej produkcję odpowiada południowokoreańskie studio MIR, które wcześniej pracowało nad Zmorą Wilka, a także dostarczyło widzom produkcje takie jak Legenda Korry czy Voltron: Legendarny Obrońca.
Głosu Geraltowi użyczy Doug Cockle, który dubbingował postać w grach CD Projektu. W role Yennefer i Jaskra wcielą się znani z serialu Anya Chalotra i Joey Batey. Premiera filmu zapowiedziana jest na końcówkę 2024 roku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.