Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Poza grami Gadżety 14 października 2005, 16:02

Z-Board - kontroler dla graczy

Pecetowy standard sterowania postaciami w grach trójwymiarowych - WSAD plus myszka - udowadnia od 10 lat swoją użyteczność, ale to nie oznacza, że nie da się go znacząco poprawić.

Instalacja

Po krótkich oględzinach obudowy, pełen obaw przystąpiłem do instalacji urządzenia w komputerze. Pierwszym krokiem w tym procesie jest zespolenie podstawki z tradycyjną klawiaturą, wyposażoną standardowo w 108 przycisków (jak również kilka dodatkowych, ale o tym później). Każdy zestaw klawiszy w ZBoardzie składa się na trzy części (stąd też bierze swoją nazwę, gdyż przypomina z wyglądu literę „Z”), tworząc zgrabną kostkę. Przyznam się szczerze, że trzymając ją pierwszy raz w dłoni, przeraziłem się. Całość wydawała mi się niezmiernie delikatna, w dodatku bałem się, że przypadkowo zahaczę wystającymi po bokach przyciskami i rozwalę ją w drobny mak. Na szczęście to tylko pozory – zestawy klawiatur okazały się bardzo solidne i bez problemu wytrzymały kilkanaście przełożeń już pierwszego dnia.

Złożoną kostkę wkładamy bezpośrednio do obudowy, umiejscawiając wypustki po jej lewej stronie w małych otworach. Kiedy pierwsza część zestawu wygodnie osadzi się w swoim polu, można rozłożyć klawiaturę i swobodnie włożyć ją do pozostałych segmentów. Procedurę złożenia gotowego urządzenia wieńczy zatrzask znajdujący się po prawej stronie, który dociska całość do obudowy i pozwala na zetknięcie się obwodów elektronicznych. Teraz wystarczyło podłączyć cały zestaw do komputera za pomocą złącza USB i rozpocząć właściwy test.

Windows natychmiast wykrył nowe urządzenie i pozwolił na bezproblemową pracę. Widząc wyraźny postęp dołączyłem podstawkę pod nadgarstki (jest to osobny element), dostosowałem kąt nachylenia do maksymalnego poziomu i rozpocząłem instalację oprogramowania. Po kilku minutach wykonałem już wszystkie kroki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania klawiatury, o czym przekonała mnie zielona ikona z literą Z na pasku zadań.

Więcej przycisków

Złożona klawiatura na pierwszy rzut oka nie różni się od tradycyjnej, pomijając złamany na pół klawisz spacji oraz całą serię plastikowych przycisków znajdujących się na tylniej części obudowy. Te ostatnie podzielone są na dwie grupy, spośród których pierwszą stanowi zespół klawiszy multimedialnych. Siedem przycisków pozwala zwiększyć lub zmniejszyć głośność aplikacji, całkowicie wyciszyć dźwięk, a także przewijać, zatrzymywać i uruchamiać np. filmy. Niestety funkcje te (poza Volume -/+ i Mute) można efektywnie wykorzystać tylko i wyłącznie w przypadku programu Windows Media Player. Próba podziałania np. na Winampa nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Szkoda, gdyż akurat multimedialny kombajn firmy Microsoft w ogóle nie cieszy się moim uznaniem.

Drugą grupę przycisków (tzw. hotkeys) stanowią skróty do popularnych aplikacji. Standardowo znajduje się tu m.in. wspomniany wyżej Windows Media Player, Eksplorator Windows czy Outlook Express, ale napotkamy tu również śmieci pokroju WordPada czy Kalkulatora. Użytkowników Internet Explorera z pewnością ucieszy fakt, że przypisano również tą przeglądarkę, a także osobny kawisz otwierający... Google’a. Nie ukrywam, zostałem mile zaskoczony i pewnie chętnie skorzystałbym z możliwości odpalania najlepszej wyszukiwarki w Internecie za pomocą jednego przycisku, gdyby nie fakt, że ZBoard usilnie stara się to robić pod Internet Explorerem, a tego ostatniego akurat nie używam i używać nie zamierzam.

1 2 3 4 5 6 7 8