Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 sierpnia 2014, 12:00

autor: Luc

Testowaliśmy tryb kooperacji w Dying Light - Mirror's Edge, Evolve, a nawet Alan Wake w jednym - Strona 3

Śmiertelny wirus, epidemia zombie i walka o przetrwanie – mimo że widzieliśmy to już setki razy, deweloperzy wciąż niezwykle chętnie sięgają po ten motyw. Czy Dying Light od Techlandu zaoferuje w tym temacie coś nowego?

Przez całą drogę towarzyszy nam naturalnie nieustanna walka z wciąż podążającym za nami Hunterem – pomimo kilku udanych akcji z wykorzystaniem ultrafioletu, zdarzyło się nam również nieraz paść pod jego ciosami. Te na szczęście rzadko okazują się śmiertelne – w chwili, w której przynajmniej jeden członek zespołu wciąż żyje, mamy możliwość reanimowania poległych towarzyszy. Niejednokrotnie zdarzyło się jednak, iż sterowana przez wyjątkowo sprawnego gracza bestia była w stanie w parę chwil unicestwić całą drużynę, zmuszając nas tym samym do rozpoczynania wędrówki od nowa i to z mocno oddalonego od celu punktu. Dzięki możliwości błyskawicznego i bardzo satysfakcjonującego pokonywania nadprogramowej trasy, nawet częste zgony nie frustrują i już po chwili zaczynamy je traktować jako część rozgrywki, stwarzającą graczom nowe możliwości.

W walce posłużymy się również kilkoma bardziej wymyślnymi broniami.

Po kilkunastu minutach wykonywania akrobacji oraz bronienia się przed atakami Huntera ostatecznie udaje nam się wyeliminować wszystkie siedliska zarazy w okolicy, zaś zza horyzontu z wolna zaczyna wychylać się zbawienne światło słońca. Nadciągający dzień to okazja na spokojniejsze przyjrzenie się rezultatom naszych akcji oraz kontynuowanie podróży w kierunku bazy. Stoczone batalie okazały się całkiem pokaźnym źródłem punktów doświadczenia – zdobywaliśmy je nie tylko za pokonywanie przeciwników, ale również za wykonywanie karkołomnych sztuczek. Umożliwiony w ten sposób rozwój postaci dzieli się na dwa główne drzewka – jedno skupia się na sile, zaś drugie na zręczności. Inwestowanie punktów pozwala odblokować nowe umiejętności oraz pielęgnować te, które już posiadamy. Trzecia, całkowicie odrębna, ścieżka – związana z pomaganiem napotkanym na mapie ludziom – udostępni z kolei graczom kilka dodatkowych gadżetów. O tym, jak całość tego systemu działa w praktyce, nie mieliśmy wprawdzie okazji w ogrywanym fragmencie się przekonać, jednak fakt wprowadzenia progresji w grze tego typu to kolejny element, który powinien przyciągnąć na dłużej.

Z tą pięścią Ci do twarzy!

Kilkadziesiąt minut spędzone z okrojonym Dying Light było doprawdy interesującym doświadczeniem. Choć gra w żaden sposób nie wymyśla gatunku na nowo, łączy kilka najciekawszych pomysłów z innych produkcji w dobrze funkcjonującą i wciągającą całość. Wszystko to okraszone sporą dozą dynamizmu oraz przyjemną dla oka grafiką, czyni z tego tytułu bardzo obiecującą propozycję, mającą szansę tchnąć w produkcje o zombie odrobinę świeżości oraz polotu. Jeżeli twórcom uda się całość obudować angażującą fabułą oraz utrzymać sensowny balans w niesymetrycznym co-opie, Dying Light ma spore szanse stać się kolejną polską grą, o której będzie głośno na całym świecie.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.