Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 maja 2014, 15:00

autor: Luc

Testy wersji beta Heroes & Generals - czy to darmowy Battlefield 1942 nowej generacji? - Strona 2

Choć wydawać by się mogło, że dynamizm strzelanek nie idzie w parze z klasycznymi RTS-ami, Heroes & Generals od studia Reto-Moto ma szansę udowodnić, że tak odważna kombinacja wcale nie jest skazana na porażkę. Czy ten eksperyment może się udać?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Testy wersji beta Heroes & Generals - czy to darmowy Battlefield 1942 nowej generacji? - ilustracja #1

W Heroes & Generals odpowiednikiem tradycyjnych perków są odznaki. Za wykonywanie odpowiednich zadań podczas rozgrywki otrzymujemy kolejne baretki, które odblokowują nowe umiejętności, np. wyższą wytrzymałość, zadawanie większych obrażeń czy chociażby dodatkowe punkty zdrowia.

W przypadku bezpośrednich starć twórcy – będąc wiernymi historycznej konwencji – zrezygnowali z popularnej ostatnio szalonej dynamiki w rozgrywce. Nacisk został położony na umowny realizm i taktykę. Wszystkie tereny zostały zaprojektowane tak, aby ich zdobycie lub utrzymanie wymagało cierpliwego ostrzeliwania okopów przeciwnika z nadzieją, że to on pierwszy popełni błąd. Szarże w stylu Rambo niestety szybko kończą się śmiercią i koniecznością „odrodzenia” w wybranym przez siebie punkcie. Niestety, ten rodzaj rozgrywki, choć faktycznie realistyczny, często staje się mocno problematyczny, jeśli naprzeciwko siebie staną dwie, mało zbalansowane armie. Potyczki, gdzie na razie może wziąć udział maksymalnie 36 graczy, niejednokrotnie wyglądają przekomicznie, gdy po jednej stronie mamy 18 ciężkich czołgów, a po drugiej 13 piechurów. Zanim generałowie zdążą z poziomu mapy wysłać posiłki, pancerne dywizje zazwyczaj są już strategicznie rozstawione i demolują przeciwników z drugiego końca mapy. Cóż, nikt nie powiedział, że wojna jest sprawiedliwa.

Strzelanie do samolotów rzadko kiedy przynosi rezultat, ale na wojnie trzeba próbować wszystkiego. - 2014-05-30
Strzelanie do samolotów rzadko kiedy przynosi rezultat, ale na wojnie trzeba próbować wszystkiego.

Niemniej jeśli uda nam się trafić na stosunkowo wyrównaną potyczkę, rozgrywka bardzo mocno wciąga. Stawiane przed nami zadania z reguły polegają na utrzymaniu określonej ilości punktów lub też zajęciu wszystkich pozycji drugiej strony. W przyszłości do gry dołączyć mają także tryby polegające na wykradaniu dokumentów lub też przejmowaniu wrogich konwojów z zapasami. W teorii to jedynie powielanie znanych od lat wzorców, jednak smaczki takie jak przejmowanie stacji kodującej zamiast „klasycznej” flagi, nadają grze klimatu i doskonale wpasowują się w epokę.

Czas decyzji

Finalny wynik starcia natychmiastowo przekłada się na wygląd mapy, którą zarządzają generałowie. Aby wstąpić w ich szeregi, trzeba najpierw stworzyć własną drużynę bojową. Na razie do naszej dyspozycji trafiły cztery zróżnicowane grupy, odpowiadające bezpośrednio klasom dostępnym w trybie FPS. Na każdą z nich składa się od 36 do 72 jednostek i pojazdów. Wysłanie naszego oddziału we wskazane miejsce oznacza, iż w danej bitwie może wziąć udział np. 18 piechurów, każdy z możliwością jednego „wskrzeszenia”. Im więcej oddziałów w danym punkcie, tym więcej odrodzeń mają do swojej dyspozycji walczący na froncie. Co istotne – marsz każdego oddziału zajmuje odrobinę czasu, wszystkie posunięcia trzeba więc planować ze sporym wyprzedzeniem. Zajmowanie kolejnych punktów i otaczanie stolicy przeciwnika wymaga więc nie tylko wystarczających zasobów, sprawnej walki zwykłych żołnierzy, ale i strategicznej wizji.

Niestety wróg coraz bliżej bram stolicy. Już tylko cud może nas uratować. - 2014-05-30
Niestety wróg coraz bliżej bram stolicy. Już tylko cud może nas uratować.

Samo wykupienie podstawowego zespołu, który otworzy nam drogę do stołu generałów, wymaga około kilkunastu godzin gry, ale aby odgrywać jakąkolwiek większą rolę w podejmowaniu decyzji, potrzebować będziemy przynajmniej kilku drużyn. Zakładając jednak, że pojedyncza grupka piechurów w zupełności spełnia nasze dowódcze ambicje i to na ich czele chcemy podbić Europę, możemy rozpocząć strategiczne działania. Niestety, twórcy Heroes & Generals nie zamierzają nam w tym w żaden sposób pomagać. Kiedy znajdziemy się już na mapie, potrzeba jeszcze przynajmniej pół godziny na rozszyfrowanie wszystkich ikon, komend i całej reszty, a i tak nie do końca wiemy, co tak naprawdę powinniśmy robić. Oczywiście można to tłumaczyć tym, że wydawanie rozkazów to domena jedynie najlepszych i przeciętnie rozgarnięty gracz nie powinien mieć do tego łatwego dostępu, jednak i tak drobny tutorial byłby mile widziany. Zwłaszcza że nie wszyscy generałowie na swoją pozycję zapracowali heroizmem na polu walki.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.