autor: Szymon Liebert
Fotorealistyczna grafika i nowoczesna narracja w Get Even - przyglądamy się intrygującej polskiej strzelaninie - Strona 2
Nad Gliwicami pojawiły się drony – to ekipa z The Farm 51 skanuje obiekty do gry Get Even. Po autorach NecroVision i Painkiller: Hell & Damnation spodziewalibyśmy się zwykłej strzelanki. Ten projekt ma jednak kilka ukrytych atutów.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Get Even – Splinter Cell spotyka Władcę marionetek
Inspirujące wspomnienia
Wspomnienie Deadfall Adventures nie dotyczy tylko kwestii biznesowych – pokazuje też różnicę w podejściu studia do Get Even. „Deadfall Adventures było grą zbudowaną wokół pomysłu” – wyjaśnił Pazdur. W przypadku Get Even autorzy wychodzą od „historii która mówi, że możemy wracać do naszych wspomnień i je zmieniać” i to pod nią budują resztę elementów. W grze wcielimy się w człowieka imieniem Black, który pracuje dla rządu jako agent usuwający niewygodne informacje, także z umysłów swoich ofiar. Ta nietypowa opowieść zostanie przedstawiona w dwóch kampaniach pokazujących te same wydarzenia z innych perspektyw. Pazdur nie chciał zdradzić żadnych konkretów fabularnych, ale z jego słów można wywnioskować, że w jednej kampanii będziemy sobą, a w drugiej poznamy wspomnienia naszego celu. Albo odwrotnie, bo tytuł sugeruje wyrównywanie rachunków za krzywdy. Producent dał też obrazowy przykład, odwołując się do Gone Home, gdzie wcielamy się w jedną siostrę, by poznać historię drugiej: „u nas jest trochę tak, jakby można zagrać obiema siostrami”.
Producent Get Even jednym tchem wymienia inspiracje, na bazie których powstał pomysł na grę: Kod nieśmiertelności, Incepcja i Efekt motyla. Pazdur jest zdania, że takie podejście jest normą i jako przykład podaje pierwsze części Silent Hilla, które składają się właśnie z wielu odniesień gatunkowych. Czerpanie garściami z popkultury jest w porządku, pod warunkiem że robi się to z głową i tworzy nową treść – takie cechy będzie miał Get Even. „Nasz zbiór referencji fotograficznych, filmowych, książkowych, growych i wszelkich innych po paru miesiącach waży ze trzy razy tyle, co materiały gromadzone do Deadfalla przez cały projekt” – dodał Pazdur. Pewne jest to, że fabuła będzie absolutnie poważna. Żeby to osiągnąć The Farm 51 zwróciło się o pomoc do paru podobno znanych osób, nie tylko ze świata gier. Kogo? Na razie żadnych nazwisk nie poznaliśmy.
Co ciekawe, w utwierdzeniu o tym, że opowiadanie fabuły o podróżach przez wspomnienia jest dobrym pomysłem, pomogła przygodówka To The Moon. „Nawet gra, która nie ma grafiki, rozgrywki i wyzwania może być super, bo opowiada ciekawą historię i czyni nas interaktywnym widzem” – stwierdził Pazdur. Wpływ tej słynnej gry jest realny, bo w oryginalnym pomyśle na Get Even mieliśmy eksplorować własne wspomnienia. Po zagraniu między innymi w To The Moon producenci zrozumieli, że ciekawiej będzie wejść w umysł kogoś innego. Podglądać życie innej osoby i jej bliskich – te erystyczne eskapady zdaniem Pazdura będą gwarantowały solidną dawkę emocji. Producent chce też umożliwić graczowi odniesienie się do postaci i sytuacji z gry, więc będzie pokazywał w miarę realistyczne sytuacje, nawet mimo obecności wątków fantastycznych. „Możemy spotkać swojego wroga lub jego żonę, pokłócić się z kochanką – to mogą być wątki, które gdzieś tam się pojawią”. Gra ma odwoływać się do naszych lęków – nazwijmy to – egzystencjonalnych, czyli przede wszystkim strachu przed utratą bliskich, pracy czy stabilizacji.

Nielegalny detektyw
Pewnie zastanawiacie się, jak to wszystko będzie wyglądało? Szczerze mówiąc, sam próbuję tego dociec. W opisie Pazdura Get Even będzie łączył elementy rodem z Gone Home, Podróży i w miarę realistycznej strzelanki. Abstrakcja! Do tego można dodać parę wysokobudżetowych tytułów, czyli przede wszystkim BioShock: Infinite czy The Last of Us. W tych ostatnich grach jest dużo akcji i strzelania, ale przecież nie to stanowi esencję rozgrywki. Podobnie będzie w Get Even, gdzie znajdziemy dużo tak zwanej „narracji środowiskowej”, czyli po prostu eksploracji. Jeden z bohaterów będzie swoistym „nielegalnym detektywem” – przy pomocy gadżetów wyciągnie pewne informacje z otoczenia, ciał, a nawet innych osób. W tym ostatnim przypadku chodzi o manipulowanie wspomnieniami i w ten sposób wpływanie na rzeczywistość. Jak dokładnie będzie to przebiegało? Tego nie jestem w stanie powiedzieć, ale domyślam się, że po prostu będziemy wchodzić w interakcję z różnymi obiektami czy osobami.