autor: Luc
The Division - co zaoferuje jeden z głównych kandydatów na grę roku? - Strona 4
Tom Clancy’s The Division, powstające dzieło ludzi z Massive Entertainment, na trailerach wygląda naprawdę oszałamiająco. Czy efekt końcowy także nas zachwyci?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Tom Clancy's The Division - jest nieźle, ale co dalej?

Znacznie mniej tajemnic kryje kwestia zmian w środowisku. Twórcy zdecydowali się na umieszczenie danych świata gry w specjalnej chmurze, dzięki czemu zniszczenia otoczenia zapisywane będą na bieżąco. Oznacza to, że przy każdorazowym logowaniu, teren zostanie wygenerowany pod kątem wcześniejszej działalności pozostałych graczy! W odróżnieniu od systemu zapowiadanego chociażby w EverQuest Next, w The Division wszelkie zmiany mają charakter permanentny – zdemolowana taksówka, wybita szyba czy choćby zburzona ściana nigdy już nie wrócą do pierwotnego stanu! System działa także w drugą stronę – każda z naprawionych rzeczy, ot chociażby przywrócone zasilanie do części miasta, będzie widoczna dla pozostałych osób. Zapowiada się naprawdę ciekawie!
Tak pięknie jeszcze nie było
O efektowność dokonanych zniszczeń także nie musimy się martwić. Prezentowane materiały dają wprawdzie jedynie przedsmak tego, na co pozwala Snowdrop Engine, jednak już teraz The Division wygląda obłędnie. Zaawansowanie techniczne silnika graficznego sięga do tego stopnia, iż widok kłębów pary wydostających się z przebitej opony czy też całkowicie odrębna trajektoria łusek po pociskach jest w tym przypadku normą. Jakby tego było mało, Massive Entertainment zapewnia, że praktycznie każdy z widocznych elementów ma posiadać osobne renderowanie! Jeżeli nie okaże się to jedynie marketingowym sloganem, będziemy mieli bez wątpienia do czynienia z najpiękniejszą i najbardziej szczegółową oprawą wizualną w historii.

Co ciekawe, równie dużo uwagi poświęcono dokładnemu odwzorowaniu ulic Nowego Jorku. Centrum miasta zostanie przeniesione do cyfrowej rzeczywistości niemalże w skali 1:1! Choć dla graczy z naszego regionu nie stanowi to większej różnicy, mieszkańcy Wielkiego Jabłka z pewnością nie raz się uśmiechną, przemierzając w grze skrzyżowania mijane podczas drogi do pracy czy też szkoły. Do tej pory ujawniono zaledwie około 8 minut z samej rozgrywki, ciężko więc stwierdzić jak prezentują się peryferyjne dzielnice. Zaprezentowana dbałość o szczegóły śródmieścia pozwala jednak przypuszczać, że zawiedzeni nie będziemy.
Graczu, spocznij!
The Division docelowo przeznaczono jedynie na konsole nowej generacji – Xboxa One oraz PlayStation 4. Ostatecznie gra trafi także na pecety, co zawdzięczamy szybko stworzonej petycji, pod którą podpisało się aż 140 000 tysięcy osób. Odrobinę mniej pozytywnie zostały przyjęte wieści o tym, że właściciele konsoli od Microsoftu otrzymają pierwsze DLC na wyłączność. Plotka głosi, że ów ekskluzywny dodatek to krótki prolog do wydarzeń stanowiących centralny punkt opowiadanej historii. Póki co, oficjalnego stanowiska Massive Entertainment w tej sprawie nie znamy.
Zgodnie z zapowiedziami, The Division pojawi się na rynku dopiero pod koniec przyszłego roku, gracze muszą więc uzbroić się w cierpliwość. Mając jednak na uwadze obraną ostatnimi czasy przez Ubisoft (wydawcę gry) politykę marketingową, możemy być pewni, że przedpremierowych materiałów do analizy nam nie zabraknie.

Zbierając wszystko, co do tej pory usłyszeliśmy o powstającym tytule, możemy zgodnie przyznać, że gra zapowiada się nie tylko rewelacyjnie, ale i rewolucyjnie – zarówno pod względem graficznym jak i charakteru rozgrywki. Interesująca warstwa fabularna w połączeniu z elementami kooperacyjnymi, walką o przetrwanie oraz rozciągnięciem świata gry na urządzenia mobilne, brzmi jak idealny przepis na wielki przebój. Medialny szum, od samego początku skrzętnie budowany wokół The Division, może wprawdzie obrócić się przeciwko samej produkcji, na razie nie mamy jednak podstaw, aby powątpiewać w realizację złożonych obietnic.
Duży wpływ na potencjalny sukces gry, będzie miał także sposób jej finansowania – mimo to, wciąż nie ujawniono czy tytuł oprze się o abonament czy też model mikropłatności. Bez względu na to, którą ścieżkę wybiorą twórcy, wszystko wskazuje na to, że na The Division po prostu warto czekać. O tym, czy Massive Entertainment faktycznie stanie na wysokości zadania, przekonamy się w okolicy czwartego kwartału 2014. Do tego czasu nasz uśpiony agent musi niestety pozostać w ukryciu.