The Wolf Among Us - jak twórcy The Walking Dead opowiadają baśnie - Strona 2
Po sukcesie The Walking Dead studio Telltale bierze na tapetę komiksowy świat Fables, w którym baśniowe postacie, jak Książę z Bajki czy Zły Wilk, zmuszone są żyć pośród zwykłych ludzi i mierzyć się z różnymi problemami.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry The Wolf Among Us - nowy serial twórców The Walking Dead
Wszelkie wybory mają mieć też wpływ na to, w jaki sposób będziemy postrzegani przez różnych członków magicznej społeczności. Bigby nie jest postacią jednoznaczną i wielokrotnie zdarzy mu się nagiąć prawo, którego strzeże, chociażby ze względu na prywatne powiązania z różnymi postaciami. Pomoc jednej osobie zazwyczaj spowoduje, że podpadniemy innej, i gra wielokrotnie wymusi lawirowanie wśród zagmatwanych relacji bohaterów. Szczególnie rozbudowane zostaną kontakty Wilka z dwiema osobami. Pierwsza z nich to Colin, jedna z Trzech Świnek, z którą – jak wiadomo z klasycznej baśni – Big Bad Wolfa łączy dość burzliwą przeszłość. Wykazujący wielkie zamiłowanie do cygar i uciekania z farmy zwierz, jak sam siebie określa, jest „żywym symbolem odkupienia Wilka” i będzie niejako kompasem moralnym, często komentującym nasze decyzje oraz wskazującym, jakie konsekwencje mogłoby mieć wybranie innej drogi. Jak twierdzą autorzy: „Colin to jedyna postać, która może powiedzieć Bigby’emu wprost, że ten jest potworem”.

Drugą ważną dla niego personą ma być Królewna Śnieżka, wobec której nasz protagonista żywi pewne uczucia, jednak woli nie okazywać ich wprost. W komiksach dość twardo stąpająca po ziemi, tutaj dziewczyna jest jeszcze naiwną idealistką i dopiero wydarzenia w trakcie gry otworzą jej oczy na to, że nie wszystko w Fabletown jest takie jednoznaczne. Bigby często stanie przed dylematem, czy powinien wtajemniczyć Śnieżkę w szczegóły jakiegoś działania, co z jednej strony mogłoby mu pomóc w rozwiązaniu sprawy, a z drugiej sprawić, że jej stosunek do niego stałby się bardziej oziębły. Motyw przewodni relacji między nimi można określić w następujący sposób: gdyby czasem „niewiasta w opałach” wiedziała, co rycerz musiał zrobić, by ją uratować, mogłaby wcale nie być zachwycona owym ratunkiem. Stąd sytuacje, w których trzeba będzie zdecydować, czy lepiej mieć na uwadze zaufanie ukochanej, czy też skupić się na bezkompromisowym zapewnieniu jej bezpieczeństwa.
Wilcza strona natury

Fables, w Polsce wydawane pod tytułem Baśnie, to popularny i ceniony komiksowy cykl autorstwa Billa Willinghama, ukazujący się nieprzerwanie od 2002 roku. Oryginalne przedstawienie baśniowych bohaterów przysporzyło mu wielu nagród oraz licznego grona fanów. Saga ceniona jest za udane mieszanie wątków realistycznych z nadnaturalnymi oraz różnorodność historii, wśród których znaleźć można opowieści kryminalne, szpiegowskie, fantasy, miłosne, a nawet wojenne.
Sama rozgrywka nie odbiegnie znacząco od tego, co doskonale sprawdziło się w The Walking Dead. Ponownie będziemy mieć do czynienia z grą przygodową, w której główny nacisk położony zostanie na eksplorację dość rozległego wycinka Nowego Jorku (a być może także i farmy), zbieranie przedmiotów i dowodów oraz rozmowy z całą plejadą barwnych bohaterów. Pewnemu rozbudowaniu ulegną walki. Nadal będą opierać się na sekwencjach Quick Time Eventów, jednak ze względu na specyfikę biorących w nich udział postaci oraz ich nadludzką wytrzymałość można było pokusić się o ich rozbudowanie. Sam Bigby chętnie da upust swej prawdziwej naturze i zmieni się, zależnie od potrzeb, w wilkołaka bądź nawet całkowicie w wilka. Pamiętać jednak należy, że istotny element społeczności świata The Wolf Among Us stanowić ma anonimowość i wykorzystanie wszystkich atutów może przynieść więcej negatywnych konsekwencji, mimo wygrania potyczki, niż pozwolenie, byśmy otrzymali kilka ciosów w wilczy pysk. Z drugiej strony nawet taki drobiazg jak podbite oko wpłynie na postrzeganie nas przez postacie niezależne, stąd również w trakcie pojedynków gra wymusi podejmowanie trudnych decyzji.
Dość skromne materiały, jakimi postanowiło podzielić się ze światem Telltale Games, wyglądają bardzo smakowicie. Styl graficzny przywodzi na myśl najlepsze amerykańskie komiksy i – jeśli można oceniać po tak niewielkiej liczbie obrazków – z powodzeniem odwzorowuje klimat oryginału.

Znając papierowy pierwowzór oraz mając duże zaufanie do autorów The Walking Dead, na The Wolf Among Us czekam z niecierpliwością. Kalifornijski zespół wielokrotnie udowodnił, że doskonale radzi sobie z adaptowaniem najróżniejszych opowieści, a materiał źródłowy wręcz tryska potencjałem, z którego sprawne studio ma szansę wykrzesać naprawdę interesującą interaktywną historię. Czy to się uda, przekonamy się już w drugiej połowie tego roku.