autor: Amadeusz Cyganek
Cały czas naprzód - co nowego przyniesie FIFA 14? - Strona 2
Choć to dopiero początek maja, twórcy ze studia EA Sports już atakują nas ciekawymi informacjami na temat najnowszej FIF-y. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej zapowiedzianym zmianom i zobaczyć, czy jest na co czekać.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry FIFA 14 - bez wielkich zmian, za to z polską Ekstraklasą
Zawodnicy rzadziej będą kryć swoich rywali „na radar” – choć okaże się to konieczne przy próbie powstrzymania szybkiego kontrataku, to już podczas likwidowania misternie przygotowywanego ataku pozycyjnego takie zabawy staną się raczej niepotrzebne. Obrońcy postawią na większy kontakt fizyczny i agresywność np. przy pojedynku główkowym lub walce bark w bark w trakcie rajdów skrzydłami. Defensorzy mają także inteligentnie pilnować wolnego pola opuszczonego przez jednego z kolegów z formacji w przypadku np. szybkiej kontry lub późnego powrotu z pola karnego po stałym fragmencie gry, obstawiając kluczowe miejsca strefy obronnej i próbując przewidzieć możliwości rozegrania penetrujących piłek w pole karne lub prostopadłych podań na wolne pole.

Jak grać, by dobrze rozegrać?

Nic nie zmieni się w kwestii zawodnika pojawiającego się na okładce FIF-y 14 w międzynarodowej wersji – ponownie będzie nim Leo Messi, gwiazdor Barcelony. Piłkarza, który znajdzie się na niej w polskiej edycji, poznamy zapewne już niebawem.
Planowanie i rozgrywanie akcji ułatwi większe zbliżenie poszczególnych formacji – w poprzednich odsłonach serii w bardzo prosty sposób można było oddzielić ustawienie defensywy od pomocników, z kolei napastnicy czasami błąkali się w okolicy szesnastego metra, czekając na dogranie piłki. Lepsza współpraca poszczególnych linii umożliwi sprawniejszą wymianę futbolówki na małej przestrzeni i pogranie w klepkę, otwierając jednocześnie nieco więcej wolnego pola na skrzydłach boiska. Na znaczeniu zyska system osłony „łaciatej”, który w dużej mierze odpowie za kontrolę tempa przeprowadzanej akcji. Dzięki wykorzystaniu dwóch triggerów na padzie gracz w każdej chwili może zatrzymać lub wznowić atak, zarazem dezorganizując szyki obronne przeciwnika i zmieniając kierunek, w jakim podąża akcja. Oczywiście skuteczne zastawianie piłki będzie również zależeć od parametrów fizycznych danego zawodnika – wszelkie statystyki i cyferki opisujące zdolności posłużą jeszcze większemu rozróżnieniu umiejętności piłkarzy z najsłabszych klubów i wielkich europejskich firm.

Panowie z EA Sports postanowili nieco pomajstrować również w przednich formacjach. Napastnicy teraz znacznie częściej będą mieszać się z szeregami obrony rywala, grając na pograniczu pozycji spalonej i szukając jednocześnie możliwości do urwania się skomasowanej defensywie, by wyjść na wolne pole, oczekując dokładnego dogrania piłki. Ulepszeniom poddana zostanie zeszłoroczna nowość – moduł First Touch Control, odpowiadający za kontrolę futbolówki oraz jej przyjęcie. Teraz jego działanie rozszerzy się także na sprint – w trakcie przyspieszenia „łaciata” ma odskakiwać od nogi na różne odległości, co sprawi, że mijanie rywala w pełnym biegu nie będzie już tak łatwe i intuicyjne, jak w poprzednich częściach serii.