Watch Dogs - mieszanka Deus Ex i Grand Theft Auto, która zdominowała prezentację PlayStation 4 - Strona 2
Klimat Deus Ex, swoboda godna serii Grand Theft Auto, a całość tworzona przez studio odpowiedzialne za Assassin’s Creed. Watch Dogs to tytuł, z którym gracze wiążą spore nadzieje i jedna z najciekawiej zapowiadających się nowych marek w branży.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Watch Dogs - Ubisoft ma już swoje GTA
Krótka, wygenerowana losowo sytuacja – jak zarzekał się prowadzący prezentację pracownik Ubisoftu. Trzeba przyznać, że możliwości, jakie daje włamywanie się do systemu, robią naprawdę duże wrażenie i wszystko wskazuje na to, że – zgodnie z obietnicami – będziemy mogli osiągnąć każdy cel na wiele sposobów. Co ważne, o ile przejmowanie kontroli nad CtOS-em oznacza całą gamę opcji, tak nie wygląda na to, by któraś z nich zanadto ułatwiała rozgrywkę czy też czyniła bohatera zbyt potężnym – w przeciwieństwie chociażby do sytuacji z Deus Ex: Human Revolution, gdzie niektóre z implantów dawały graczowi olbrzymią przewagę nad przeciwnikami. W Watch_Dogs specjalne umiejętności wydają się być przydatne raczej przy inwigilacji, precyzyjnych atakach oraz ucieczkach niż podczas pokonywania tabunów wrogów.
Ezio byłby dumny
Prezentacja gry rzuciła też sporo światła na inne zdolności, jakie posiada Aiden. W trakcie sekwencji pościgu oraz późniejszej ucieczki przed policją główny bohater wykazuje się umiejętnościami sugerującymi wieloletni trening w sztuce le parkour. Bez większych problemów wspina się na płoty, wdrapuje na ściany oraz przeskakuje stoły. W miarę potrzeb będziemy też mogli wykorzystać otoczenie w bardziej tradycyjny sposób, by zdobyć przewagę nad wrogami – na przykład strzelając w skrzynkę z prądem i powodując jej wybuch. Albo przestrzeliwując oponę w nadjeżdżającym samochodzie. Powoli staje się to standardem w tego typu grach, ale tutaj zdaje się funkcjonować wyjątkowo sprawnie. Podobnie zresztą jak system strzelania, spowalniania czasu i osłon. Działa dobrze, przyjemnie, choć nie zapowiada niczego rewolucyjnego. Ale z nowości mamy przecież zabawę CtOS-em.
Mamy także aplikację na platformy mobilne, która w niespotykanym dotąd stopniu rozbuduje rozgrywkę. Na ekranie zobaczymy trójwymiarową mapę Chicago, na której będziemy mogli śledzić położenie interesujących nas postaci niezależnych, przeglądać o nich informacje czy nawet szukać alternatywnych dróg wejścia do budynków, oglądając ich schematy. Za pomocą urządzenia przenośnego zobaczymy też, w jaki sposób nasi znajomi wykonali misję, a nawet spróbujemy utrudnić im realizację kolejnej. Jest to zdecydowanie najciekawsze zastosowanie aplikacji. Wysyłamy danej osobie zaproszenie, które – jeśli zostanie przyjęte – pozwoli na sprawowanie nadzoru nad miastem w trakcie jej rozgrywki i utrudnianie jej życia. Kontrola sygnalizacji świetlnej, blokad drogowych, komunikacji miejskiej – wszystko, co dotąd było tajną bronią gracza – stanie się narzędziem, które wykorzystamy przeciwko znajomemu. Tak skonstruowany tryb rywalizacji zapowiada się intrygująco i niewątpliwie wniesie dużo świeżości.
Gra nowej generacji
Jak można się spodziewać po tytule zmierzającym na kolejną generację konsol, oprawa graficzna na dotychczasowych materiałach filmowych wypada wyjątkowo dobrze. Miasto pełne jest szczegółów, animacje realistyczne, a mimika twarzy, zwłaszcza postaci ważnych fabularnie, zbliżona do poziomu fotorealizmu. Na pochwałę zasługuje też interfejs, przywodzący na myśl Deus Ex: Human Revolution. Każda osoba oraz przedmiot, do których możemy się włamać, są wyróżnione odpowiednią ikoną, co wygląda estetycznie i nadaje grze indywidualny styl.
Wiele elementów Watch_Dogs pozostaje niewiadomą. Ubisoft Montreal oszczędnie dawkuje informacje, raz na jakiś czas rzucając atrakcję w postaci fragmentu rozgrywki. Największą tajemnicę nadal stanowi fabuła, o której nie wiadomo nic poza tym, że tematem przewodnim będzie cyfryzacja naszego świata i dostęp do przepływu informacji w sieci. Niektóre elementy rozgrywki, jak chociażby jazda samochodem, nadal czekają na szerszą prezentację. Niemniej to, co już zostało pokazane, zdecydowanie robi wrażenie i pozwala żywić nadzieję, że Watch_Dogs, bazując na dobrze zrealizowanych podstawach gatunku gier akcji i dorzucając do nich kilka innowacyjnych pomysłów oraz pakując wszystko w świetną oprawę graficzną, sporo namiesza i da początek nowej, interesującej marce.
Michał Grygorcewicz | GRYOnline.pl