autor: Przemysław Zamęcki
Graliśmy w Project CARS - realistyczne wyścigi nabierają rumieńców - Strona 2
Project CARS chce zawojować rynek wyścigów przeznaczonych zarówno dla hardkorowych fanów spędzających godziny przy rFactorze, jak i tych nieco mniej zaawansowanych, którym podobały się oba Shifty. Czy grze uda się połączyć tak zróżnicowane społeczności?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Project CARS - najładniejsze wyścigi w historii
W tej chwili można już pobawić się ustawieniami pory, o jakiej odbywają się zmagania na torze, a także określić panujące na nim warunki atmosferyczne wraz z przewidywanymi zmianami. Nie we wszystkich lokacjach działają one sprawnie, ale tam, gdzie zostały już zaimplementowane, spełniają swoją rolę. Jazda po suchej i mokrej nawierzchni to dwa różne światy. Problem w tym, że w dostępnych w menu opcjach nie zauważyłem póki co możliwości wymiany ogumienia samochodu, przez co trudno o złapanie jakiejkolwiek przyczepności. Testowanie odbywało się więc na zasadzie pływania w kałużach i częstego zwiedzania poboczy. Ważne jednak, że jest na co czekać i pełna wersja ma szanse pod tym względem wysoko zawiesić poprzeczkę.

Ten rok ma być szczególnie owocny dla fanów bardziej realistycznych wyścigów. Oprócz Project CARS na rynku najprawdopodobniej zadebiutuje od dawna oczekiwany rFactor 2, w fazę beta wszedł RaceRoom Experience, trwają też prace nad Assetto Corsa i GTR 3.
To, co w aktualnym stadium gry nie jest dostępne do testów, to m.in. zarządzanie teamem, dzięki któremu stworzymy zespół wraz ze znajomymi, czy możliwość kooperacji, czyli zmiany kierowcy w trakcie wyścigu. Opcja ta szczególnie przyda się w dłużej trwających zawodach, wszak nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by urządzić sobie całodobowe zmagania na Le Mans. Tego typu atrakcje już od dawna dostępne są w grach wyścigowych (choćby w serii Gran Turismo). Przydatna może też okazać się kompresja czasu – ścigać da się zarówno w czasie rzeczywistym, jak i przyśpieszając go odpowiednią ilość razy.

Choć Project CARS powstaje przede wszystkim z myślą o rywalizacji w sieci, to również samotnicy znajdą w nim masę atrakcji. Na razie sztuczna inteligencja kierowców sterowanych przez komputer nie została jeszcze w pełni zaimplementowana na wszystkich torach, wobec czego zdarza się, że samochody w trakcie przejazdu bez ładu i składu wpadają na siebie. Tam, gdzie SI działa, spokojnie można konkurować w bardzo uproszczonym i króciutkim sezonie lub ustawiając liczbę zawodników w trybie pojedynczego wyścigu. Dozwolony jest także trening oraz próby czasowe, w których mierzymy się z innymi użytkownikami gry, porównując osiągnięte czasy jednego okrążenia w tabeli wyników.

Gra już teraz obsługuje kierownice i pedały wielu różnych producentów. Wydaje się, że właściwa zabawa może mieć miejsce dopiero wtedy, kiedy gracz będzie dysponować choć najprostszym dostępnym modelem, mimo że Project CARS umożliwia też sterowanie za pomocą pada. Tytuł od początku powstaje z myślą zarówno o komputerach PC, jak i konsolach obecnej generacji – Xboksie 360, PlayStation 3 i Wii U. Premiera odbędzie się jeszcze w tym roku, ale na razie nie znamy nawet przybliżonego terminu.