Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 września 2012, 12:46

autor: Michał Długosz

Test wersji beta gry Painkiller: Hell & Damnation - znana seria odbija się od dna - Strona 2

Painkiller po latach w końcu wraca w ręce Polaków i wygląda na to, że wreszcie możemy spodziewać się godnej gry z tej serii. Studio The Farm 51 szykuje porządnie odświeżoną wersję pierwszej części.

Jedną z największych zalet pierwszego Painkillera był arsenał, jakim posługiwaliśmy się, aby odsyłać demony z powrotem do piekła. W tym aspekcie programiści z The Farm 51 nie starali się wynaleźć koła na nowo. W grze pojawią się wszystkie rodzaje broni, które występowały w produkcji studia People Can Fly, i to z niezmienioną mechaniką działania, co oznacza, że nadal każda z nich będzie posiadać dwa tryby prowadzenia ognia). Sama beta oferuje łącznie trzy pukawki, a mianowicie wspomnianą już kołkownicę, umożliwiającą również wystrzeliwanie granatów, strzelbę, której drugie zastosowanie polega na zamrażaniu przeciwników, oraz przykuwające największą uwagę, jedyne nowe narzędzie mordu, jakie pojawi się w Painkiller: Hell & Damnation, a mianowicie broń o wdzięcznej nazwie Soulcatcher. W pierwszym trybie prowadzenia ognia wystrzeliwujemy ostrza mogące ranić kilku znajdujących się blisko siebie oponentów. Natomiast alternatywne działanie „duszołapa” polega na wypuszczaniu wiązki zielonego promienia służącego nie tylko do zabijania stających nam na drodze przeciwników, ale również do zbierania z odległości pozostawionych przez nich dusz, co umożliwia naładowanie tej broni. Kiedy już uda nam się to zrobić, możemy wyrzucić w stojącą przed nami hordę kulę energii, która sprawi, że trafieni nią wrogowie na krótki czas staną po naszej stronie. Bardzo ciekawe rozwiązanie w prosty sposób urozmaicające starcia z przeciwnikami.

W grze oprócz zbierania dusz będziemy również znajdować złote monety, które posłużą do wykupywania specjalnych zdolności przedstawionych w formie kart tarota. Podzielone są one na dwie grupy – złote oraz srebrne. Te pierwsze oferują najwięcej możliwości, ale mają ograniczony czas działania i można z nich skorzystać tylko jeden raz na danym poziomie. Natomiast srebrne są słabsze, ale w zamian działają przez cały czas.

Sama rozgrywka wieloosobowa nie proponuje nic poza standardami typowymi dla współczesnych FPS-ów. Pojawi się kilka trybów zabawy, w tym survival, który polega na odpieraniu kolejnych fal demonów. Żeby wprowadzić nieco rywalizacji między graczami, rundę wygrywa ten, kto pierwszy zabije ustaloną liczbę potworów lub uzyska najwyższy wynik po upłynięciu określonego czasu. Dodatkowo będziemy mogli razem ze znajomymi przejść kampanię dla pojedynczego gracza w trybie kooperacji. Po przetestowaniu wersji beta ciężko cokolwiek powiedzieć o dostępnych mapach, bo oferowała ona tylko dwie i to dla wybranych trybów rozgrywki – deathmatcha i survivala. Na pewno jednak możemy spodziewać się ich zróżnicowanej wielkości.

Wygląda na to, że deweloperzy z The Farm 51 mają bardzo duże szanse na przywrócenie świetności serii Painkiller. Gra stworzona niemalże od podstaw będzie oferować wszystko to, co swego czasu w dziele People Can Fly oczarowało tak wielu graczy na całym świecie. Pełnokrwista strzelanina w starym stylu z masą wrogów do ubicia, dużą liczbą broni, całkiem ładną grafiką i wieloma usprawnieniami na pewno zainteresuje fanów podstawki, jak i osoby, które nie miały styczności z Painkillerem. Co więcej twórcy już zapowiedzieli, że tytuł będzie wspierany przez długi czas po premierze (nawet kilka lat) i można spodziewać się ciągłych poprawek. Obecnie pozostaje tylko czekać na zbliżającą się wielkimi krokami premierę i trzymać kciuki za powodzenie tego projektu.

Michał Długosz | GRYOnline.pl

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.