autor: Amadeusz Cyganek
Prorok w miejskiej dżungli Cryteka – widzieliśmy Crysisa 3! - Strona 3
Zaledwie kilka dni po oficjalnym ogłoszeniu trzeciego Crysisa mieliśmy okazję zobaczyć pierwszy grywalny fragment nowej produkcji studia Crytek. Oto nasze wrażenia.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Crysis 3 - prorok FPSów przyszłości
Bardzo ciekawą nowością w stosunku do poprzednich części okaże się umiejętność hakowania wybranych elementów otoczenia. Przy wykorzystaniu odpowiednich modyfikacji nanokombinezonu będziemy w stanie przejąć kontrolę nad wykrytymi za pomocą wizjera przedmiotami bądź uzbrojeniem wroga i jednocześnie osiągnąć przewagę na danym terenie. Prowadzący prezentację przedstawił tę możliwość na przykładzie automatycznego działka, ulokowanego tuż przy małym oddziale wartowników stacjonujących obok przydrożnej strażnicy. Po uprzednim zajęciu pozycji za pobliską przeszkodą cel został szybciutko namierzony, a potem równie prędko przeprogramowany za pomocą jednego przycisku – cały proces trwa zaledwie kilka sekund, a widok trójki przeciwników ginących od własnej broni wywołuje uczucie satysfakcji. Niestety, twórcy enigmatyczne milczeli na temat innych rozszerzeń nanokombinezonu Proroka – ta kwestia zapewne zostanie jeszcze nieraz poruszona w ciągu kolejnych miesięcy.

Techniczna perfekcja
Crysis 3 wygląda po prostu fenomenalnie. Najnowsza odsłona autorskiego silnika CryEngine kreuje wręcz nieprawdopodobnie wyglądający świat miejskiej dżungli pełen nawet najmniejszych detali. W każdym momencie eksterminacji kosmitów z ekranu bił niesamowity, graficzny przepych – monumentalne, zniszczone budynki zarośnięte bujną roślinnością działały na wyobraźnię, a całą przestrzeń prezentowanej lokacji wykonano z niespotykanym pietyzmem. Właściwie trudno przyczepić się do jakiegokolwiek elementu oprawy wizualnej – również animacja wrogów i efekty specjalne to od początku do końca kapitalna robota. Aż boję się myśleć, na jakim sprzęcie został uruchomiony prezentowany fragment rozgrywki – cała nadzieja w twórcach i dobrej optymalizacji gry. Co ciekawe, autorzy obiecują również zaimplementowanie pełnego wygładzania krawędzi dla wersji przeznaczonych na konsole Xbox 360 i PlayStation 3. Jakim cudem uda im się tego dokonać – nie mam pojęcia, ale trzymam kciuki.

Nowy Crysis zapowiada się po prostu kapitalnie – produkcja studia CryTek już na tym etapie (a pamiętajmy, że to dopiero kilkanaście dni po oficjalnym ogłoszeniu gry!) okazuje się soczystym, niezwykle efektownym i świetnie wyglądającym FPS-em, czerpiącym pełnymi garściami z udanych rozwiązań zaimplementowanych w poprzednich częściach. Choć prezentacja trwała zaledwie kilka minut, to, co zobaczyłem, utwierdza mnie w przekonaniu, że panowie ze studia CryTek to jedyni w swoim rodzaju fachowcy, potrafiący wykrzesać maksimum ze stworzonej przez siebie technologii, jednocześnie zapewniając graczom masę efektownej i wciągającej rozrywki. Wielkie nadzieje zostały hucznie rozbudzone i szkoda tylko, że na trzeciego Crysisa musimy poczekać przynajmniej rok.